Mercedes GLC Coupe w pierwszym półroczu 2019 roku był najczęściej kupowanym Mercedesem w Polsce. Nowych właścicieli znalazło aż 1 306 samochodów. Kilka miesięcy temu poznaliśmy odświeżoną wersję modelu GLC, a teraz przyszedł czas na “wzmocnienie” gamy.
Odmiana 43 to tak zwane “baby AMG”, jednak stylistyką nie ustępuje mocniejszym i większym braciom. Z przodu pojawiły się nowe lampy i grill Panamericana z pionowym ożebrowaniem, który jest znakiem rozpoznawczym modeli z Affalterbach. Z tyłu także odświeżono klosze lamp, a spod zderzaka odważnie wystają cztery końcówki układu wydechowego w towarzystwie dyfuzora.
We wnętrzu nie zaszło zbyt wiele zmian – mamy oczywiście system multimedialny MBUX i znaną z gamy Mercedesa deskę rozdzielczą. Aby dodać więcej charakteru AMG, GLC otrzymało jednak nową kierownicę i sportowe fotele z czerwonymi przeszyciami.
Do napędu GLC 43 i GLC 43 Coupe posłużył podwójnie doładowany trzylitrowy silnik V6. Generuje on 390 KM i aż 520 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Napęd jest przekazywany za pośrednictwem dziewięciostopniowej przekładni automatycznej, która przenosi moc na cztery koła (w rozkładzie 31% na przednią oś, i 69% na tylną). Dzięki takim parametrom sporych gabarytów SUV rozpędza się do 96 km/h (60 mph) w 4,7 s.
W standardzie Mercedes-AMG GLC 43 będzie występował z pneumatycznym zawieszeniem AMG Ride Control i Air Body Control. Nie zabraknie także opcji wyboru trybów jazdy, które pozwolą dopasować twardość zawieszenia w zależności od preferencji (Comfort, Sport i Sport+).
Ceny Mercedesa-AMG GLC 43 i GLC 43 Coupe poznamy prawdopodobnie na jesieni.