Dziwny, czasem lekko zakręcony koncept Skody przygotowany na zlot w Worthersee to już od kilku lat tradycja. W zeszłym roku praktykanci pracowali nad Sunroqiem, czyli Karoqiem bez dachu. Wcześniej eksperymentowano z innymi modelami czeskiego producenta. Poniżej zamieszczamy kilka zdjęć poprzednich projektów.
Nie można oczywiście podchodzić do nich na poważnie - to rodzaj zabawy, w której praktykanci mogą wcielić w życie ciekawe pomysły. Nikt nie spodziewa się, że któryś z konceptów przeistoczy się w produkcyjne auto.
W tym roku najmłodsi pracownicy Skody wzięli na warsztat Kodiaqa i postanowili przeistoczyć go w Mountiaqa, czyli pickupa do zadań specjalnych.
Skoda Mountiaq Concept jest wyraźnie większy od swojego dawcy - o 302 mm dłuższy, 123 mm szerszy i o 34 mm wyższy. Rozstaw osi został skrócony o 3 mm, a waga auta wzrosła do 2450 kg. Co pod maską? Benzynowy silnik 2.0 TSI o mocy 190 KM, który współpracuje ze skrzynią DSG.
W Mountiaqu nie mogło się oczywiście obyć bez napędu 4x4 i masy terenowych dodatków. To m.in. oświetlenie LED na dachu, dodatkowe osłony, orurowanie, wyciągarka, wyczynowe terenowe opony oraz snorkel. Prześwit jest większy o 10 cm. Z jaskrawym lakierem Sunset Orange kontrastują czarne akcenty.
Również we wnętrzu pierwsze skrzypce gra kolor pomarańczowy. W środku znajdziemy lodówkę, największy dostępny w Kodiaqu ekran, nowe audio z subwooferem 2000 watt oraz dwie krótkofalówki.
Chcielibyście, żeby ze Skody Mountiaq Concept kiedyś wyrósł pickup, który pojawiłby się w salonach?