Tradycyjne kluczyki samochodowe odchodzą do lamusa. Jak niedługo będziemy otwierać nasze pojazdy?

Kluczyki samochodowe przez lata były czymś, bez czego żaden właściciel pojazdu nie mógł się obejść. Tymczasem, nie da się nie zauważyć, że świat motoryzacji wkracza w nową erę. Bezkluczykową. Jak za chwilę będziemy otwierać i uruchamiać auta?

Do pojazdów trafia coraz więcej elektroniki. Z perspektywy użytkownika jest to całkiem fajne, ponieważ producenci instalują we wnętrzach pojazdów coraz więcej różnego rodzaju ekranów dotykowych z nowatorskimi funkcjami. Jednak dla prawdziwych koneserów nowoczesnych rozwiązań, "zabawa" dopiero się rozpoczyna.

Zobacz wideo

Dziś nikogo już nie dziwi, że za pomocą kluczyka możliwe jest sprawdzenie, czy szyby i drzwi pojazdu są zamknięte, albo, czy ciśnienie w kołach jest odpowiednie. Na tym jednak nie koniec. Niektóre wersje kluczyków samochodowych umożliwiają nawet sprawdzenie zasięgu, danych z ostatniej trasy, czy zdalne parkowanie albo wyjazd z miejsca parkingowego.

Minusem tak zaawansowanych technicznie kluczy, jest jednak fakt, że stają się coraz większe i wymagają regularnego ładowania. Dlatego inżynierowie pracują nad rozwiązaniami, które bardziej ułatwią życie użytkownikom pojazdów.

Już możemy otwierać i uruchamiać samochody aplikacją

Wśród trendujących rozwiązań można wymienić aplikacje mobilne, które umożliwiają otwarcie auta, sprawdzenie jego podstawowych parametrów, jak też ustawienie nawigacji czy klimatyzacji.

W przypadku pierwszej funkcji – otwarcia/zamknięcia – jest to rozwiązanie stosowane m.in. w carsharingu. Ułatwia to użytkowanie, ponieważ wystarczy podejść do samochodu, zeskanować kod QR i tyle. Przeważnie w schowku jest ukryty kluczyk, który trzeba wyjąć albo jest on po prostu zamocowany tam na stałe i należy jedynie uruchomić auto przyciskiem.

Warto też nadmienić, że takie funkcje jak otwarcie auta, zamknięcie okien, ustawienie nawigacji, czy sprawdzenie jego funkcji (np. ostatnich czas przejazdu) za pomocą aplikacji, oferuje obecnie wielu producentów samochodów.

Bransoletka zamiast klucza

Ciekawe rozwiązanie opracował Jaguar Land Rover. Żeglarze, surferzy, rowerzyści albo po prostu osoby, które spontanicznie wybierają się nad morze, zazwyczaj mają kłopot z bezpiecznym pozostawieniem kluczy na plaży. Brytyjska marka opracowała wodoodporną opaskę na rękę, która pełni funkcję kluczyka.

Zasada jej działania polega na tym, że kluczyk główny możemy zostawić w schowku auta. W momencie zamknięcia pojazdu za pomocą opaski (wystarczy chwilę przytrzymać ją przy znaczku na tylnej klapie, maksymalna odległość 30 mm), główny kluczyk zostanie dezaktywowany.

Tym samym, nawet jak ktoś postanowi wybić szybę w samochodzie i zobaczy, że jest tam kluczyk, to poza funkcją breloka nie będzie miał z niego pożytku. Co ciekawe, opaska (transponder) nie ma ruchomych części i nie potrzebuje baterii. Zasilana jest niskoczęstotliwościowym polem transmisyjnym z anteny zainstalowanej w pojeździe.

Inne rozwiązanie proponuje BMW. Po wprowadzeniu jakiś czas temu nowoczesnego kluczyka z wyświetlaczem, poprzez którego można zdalnie zaparkować auto lub wyjechać z miejsca parkingowego, marka poszła o krok dalej.

Stworzyła możliwość zarządzania pojazdem (w tym uruchamiania i wyłączania silnika) za pomocą smartfona. Tym samym, telefon staje się mobilnym kluczykiem. Takie rozwiązanie ma wiele zalet. Dla przykładu, główny zarządca może z drugiego końca świata, przekazać dostęp do auta wybranej przez niego osobie. Nie trzeba już przekazywać sobie kluczyków.

KeyLess to technologia znana w świecie motoryzacji od wielu lat i mocno rozwijana przez BMW. Cyfrowy kluczyk zapisany w smartfonie traktujemy jako jej naturalną ewolucję. (...) Dodatkowo, dzięki aplikacji BMW Connected w każdej chwili możemy sprawdzić aktualny stan paliwa, zasięg, a także na żywo zweryfikować otoczenie dookoła pojazdu wykorzystując kamery w nim zamontowane. Możemy też zdalnie otworzyć i zamknąć samochód lub włączyć klimatyzacje. Dużym ułatwieniem jest także możliwość udostępnienia pojazdu rodzinie, czy przyjaciołom. Nie ma wtedy potrzeby fizycznego przekazywania kluczyka, a wszystko odbywa się na poziomie aplikacji. To zamiana systemu KeyLess w KeySharing, który może mieć także formę "niewidzialnego" serwisu. Możliwość podzielenia się kluczykiem z autoryzowanym serwisem na określony czas sprawia, że np. wymiana oleju będzie angażować klienta w minimalny sposób, oszczędzając jego czas i zapewniając wygodę w postaci usługi door-to-door bez konieczności kontaktu z pracownikiem BMW.

– komentuje Michał Zarychta, ekspert ds. nowych technologii BMW Group.

Co zamiast kluczyków i aplikacji?

To jednak nie wszystko. Na targach CES w Las Vegas, Volkswagen przedstawił idee wykorzystującą rozpoznawanie twarzy (w celu otwarcia i uruchomienia samochodu). Z kolei Jaguar Land Rover, zaprezentował technologię również opartą o rozpoznawanie twarzy, ale wzbogaconą o analizę ruchu osoby zbliżającej się do pojazdu. Ma to być koncepcja wykorzystująca rejestrację obrazu 3D, która zostanie zapamiętana dla osób upoważnionych do korzystania z auta.

Takie rozwiązania przyszłości mają jednak podstawowy problem. Otóż, nie lada wyzwaniem będzie zabezpieczenie danych i dopracowanie systemu do tego stopnia, aby nie występowały błędne analizy twarzy, czy ruchów danej osoby.

Technologiczne obawy

Każde nowe rozwiązanie, jest z pewnością atrakcyjne pod względem możliwości, które oferuje. Jednak technologia ma też swoją ciemną stronę. Im bardziej cyfryzujemy auta, tym bardziej są one narażone na ataki z zewnątrz np. przez hakerów.

Oznacza to, że wraz z rozwojem technologii musi rozwijać się również ochrona pojazdów przed wrogimi przejęciami. Jest to duże wyzwanie dla firm, ponieważ opracowanie odpowiednich zabezpieczeń nie jest łatwe i wymaga czasami nawet lat pracy.

Więcej o:
Copyright © Agora SA