Wszystkie samochody Volvo produkowane od końca kwietnia br. będą wyposażone w nowoczesny system poprawiający bezpieczeństwo. Pojazdy będą ostrzegały się nawzajem przed śliską nawierzchnią oraz przed niebezpiecznymi lub nietypowymi sytuacjami na drodze. Jest to rozwiązanie typu car2car communication, które bazuje na chmurze gromadzącej na bieżąco dane ze wszystkich aut Volvo, które są z nią połączone.
System ten jest testowany już od 2016 roku. Początkowo pojawił się w Szwecji i Norwegii, a teraz ma dotrzeć do pozostałych europejskich krajów. Samochody przesyłając i odbierając dane z chmury są w stanie informować się wzajemnie o takich zagrożeniach jak śliska nawierzchnia czy włączenie świateł awaryjnych.
Przeprowadzone badania pokazują, że dostosowanie prędkości do warunków drogowych ma szansę znacznie zredukować ryzyko wypadków. Ostrzeganie kierowców przed niebezpieczeństwami, których jeszcze nie mają szans zobaczyć, daje im czas na reakcję i zmniejszenie prędkości.
Wymiana informacji o sytuacji drogowej między pojazdami w czasie rzeczywistym to kolejny element, który pomoże zapobiegać niektórym wypadkom drogowym. Właściciele Volvo będą szybciej wiedzieć o niebezpiecznych sytuacjach drogowych i będą sprawniej na nie reagować. Skorzystają na tym także kierowcy, których auta nie mają takiego systemu
– powiedziała Malin Ekholm, kierująca Centrum Bezpieczeństwa Volvo Cars.
Volvo XC90 2019 fot. Volvo
Funkcja będzie standardem we wszystkich Volvo z roku modelowego 2020, czyli egzemplarzy, których produkcja ruszyła w kwietniu br. Jednak obecni właściciele Volvo będą mogli doposażyć w nią swoje pojazdy. Opcjonalnie system będzie dostępny dla modeli wyprodukowanych po 2016 roku, bazujących na platformie SPA i CMA
Więcej aut wpiętych do wspólnego system oznacza większą skuteczność jego działania. Dążymy do tego, by pozyskiwać kolejnych partnerów w tym projekcie
– dodała Malin Ekholm.
To jednak nie jedyne zmiany, jakie pojawią się w samochodach Volvo od rocznika modelowego 2020. Od tego czasu wszystkie samochody Volvo będą miały ogranicznik prędkości do 180 km/h. W ciągu kilku lat firma zainstaluje także kamery samochodowe i inne czujniki, które będą monitorowały zachowania kierowcy i pozwolą na interwencję samochodu, np. jeśli kierowca utraci przytomność.