Ford Mustang i Chevrolet Camaro to odwieczni rywale. W tym roku Mustang kończy 55 lat, Chevrolet postanowił więc złożyć mu urodzinowe życzenia. Amerykanie zrobili to jednak z humorem i wbili Mustangowi małą szpilkę.
Skąd nawiązanie do kucyka? To nie tylko kwestia logotypu. Klasa samochodów sportowych, w której znajduje się Ford Mustang, powszechnie nazywa się pony car. Chevrolet chce pozycjonować Camaro jako muscle cara, auto większe, mocniejsze i bardziej bezkompromisowe. W tym miejscu warto jednak postawić gwiazdkę, bo większość Amerykanów Camaro również uważa za pony cara. Dzisiejszym przedstawicielem muscle carów jest przede wszystkim Dodge Challenger (ponad 5 m długości), większy i od Mustanga, i Camaro, które mierzą ok. 4,8 m długości.
Granica między pony a muscle carem jest dość płynna i istnieje sporo różnych interpretacji. Na niejednym forum toczą się o to zażarte dyskusje.
Chevrolet trochę naśmiewa się z Forda, ale Mustang zrobił sobie na urodziny znacznie lepszy prezent. W zeszłym roku na całym świecie sprzedano aż 113 066 egzemplarzy Mustanga, a to oznacza, że 4. rok z rzędu Mustang okazał się najlepiej sprzedającym się sportowym coupe na świecie. Camaro o takim wyniku może na razie tylko pomarzyć.
Przy Mustangu warto jeszcze wspomnieć, że jego sprzedaż napędza nie tylko rodzimy rynek, ale także Europa. Przez pierwsze 3 miesiące tego roku na Starym Kontynencie zarejestrowano już 2 300 Mustangów, a to oznacza wzrost sprzedaży o 27 proc.
Gratulujemy i wszystkiego najlepszego, Fordzie Mustangu.