Rodzaje napędów 4x4, czy warto w nie inwestować? Kiedy napęd na obie osie się przydaje?

Napęd 4x4 jest oferowany w modelach wielu segmentów. Wpływa pozytywnie na bezpieczeństwo codziennej eksploatacji w trudnych warunkach. W zależności od wybranego modelu i segmentu rynkowego, mamy do czynienia ze zgoła odmiennymi rodzajami napędu 4x4. Kiedy napęd na obie osie się przydaje?

Wśród napędów 4x4 wyróżnić możemy stały z centralnym mechanizmem różnicowym, napęd dołączany ręcznie przez kierowcę oraz dołączany elektronicznie.

Największą popularnością na rynku cieszy się ostatni wariant. Jest nie tylko najtańszym rozwiązaniem w produkcji. Nie podwyższa również zużycia paliwa tak jak napęd stały.

W jego przypadku, w czasie normalnej eksploatacji w warunkach dobrej przyczepności moc trafia wyłącznie na jedną oś (najczęściej przednią) – w ten sposób układ nie jest stale obciążany przekazywaniem momentu obrotowego także na druga oś.

Mitsubishi PajeroMitsubishi Pajero fot. Mitsubishi

Pewna część siły napędowej trafia na tylne koła dopiero w chwili utraty przyczepności. Tym samym pojazd zachowuje stabilność chociażby na zaśnieżonej drodze, czy bez kłopotów pokonuje oblodzone podjazdy. Pomoże też podczas wyciągania z wody przyczepy z jachtem oraz w czasie jazdy po wypełnionych błotem koleinach.

W tym przypadku nie potrzeba SUV-a z 20-centymetrowym prześwitem. W lekkim terenie doskonale poradzą sobie lekko uterenowione kombi klasy kompaktowej i średniej. Większość z nich dzieli od podłoża około 14-15 centymetrów. Wyróżnia się Volvo V60 Cross Country lub XC70, które może pochwalić się wynikiem dorównującym Mitsubishi Outlanderowi, czy Skodzie Kodiaq.

Sercem układu jest międzyosiowe sprzęgło odpowiedzialne za dozowanie siły napędowej na druga oś. Niestety, intensywna eksploatacja w terenie czy na śniegu może doprowadzić do jego przegrzania. Wówczas, ze względów bezpieczeństwa napęd tylnej osi zostaje rozłączony.

Może też pojawić się na desce rozdzielczej stosowny komunikat zobowiązujący użytkownika do schłodzenia mechanizmu. Dopiero ponowny restart jednostki napędowej po kilkunastu minutach przywróci pełną sprawność mechaniki współgrającej z dość prostą elektroniką.

Zobacz wideo

Stały napęd występuje zazwyczaj w Subaru i Audi

Zdecydowanie najdroższy w produkcji jest napęd 4x4 stale przekazujący moc na wszystkie koła. Tego typu rozwiązanie od lat stosuje Subaru i Audi w wielu modelach. Mamy tutaj do dyspozycji trzy dyferencjały: w przedniej i tylnej osi rozdzielające siłę napędową pomiędzy poszczególnymi kołami oraz centralny mechanizm różnicowy rozdzielający w czasie rzeczywistym moc między osiami.

Ogromną zaletą stałego napędu wszystkich kół jest bardzo przewidywalne zachowanie pojazdu w zmiennych warunkach drogowych. Auta z automatycznie dołączanym 4x4 w zmiennych warunkach zachowują się bardziej nerwowo. Niestety, stały napęd wyraźnie zwiększa zużycie paliwa.

Większa jest także masa własna pojazdu – wszystkie niezbędne elementy potrafią ważyć ponad 150 kg. Co więcej, obsługa serwisowa w niektórych modelach jest zdecydowane trudniejsza – słaby dostęp zmusza mechanika do demontażu szeregu innych elementów, co podnosi koszt usługi.

Napęd dołączany ręcznie – wariant dla amatorów mocnych wrażeń w terenie

Charakterystyczny dla pickupów i niektórych aut terenowych ręcznie dołączany napęd, uchodzi za bardzo trwałe rozwiązanie. Standardowo moc przekazywana jest na tylną oś. Kierowca z pomocą dźwigni, pokrętłem lub przyciskiem na postoju (w niektórych modelach także w czasie jazdy), może uruchomić napęd przednich kół.

Jeśli dany model wyposażony jest w przedni mechanizm różnicowy, możemy z uruchomionym napędem 4x4 podróżować również po utwardzonych drogach. Oczywiście podróżowanie w trybie czteronapędowym wiąże się ze znacznym zwiększeniem zużycia paliwa. Poprawnie użytkowany układ wymaga jedynie okresowych wymian oleju w skrzyni rozdzielczej i mostach napędowych.

Jakich kosztów należy się spodziewać przy eksploatacji napędu 4x4?

Każdy układ napędu na cztery koła wymaga regularnych kontroli mechanika, chociażby przy okazji okresowych przeglądów serwisowych. Usuwanie ewentualnych wycieków oleju jest kluczowe dla żywotności przekładni kątowych czy dyferencjałów.

Wymiana uszczelniaczy i uzupełnienie oleju smarującego przekładnie pochłonie najwyżej kilkaset złotych. Na znacznie większy rachunek narazimy się w przypadku uszkodzenia jednego ze wspomnianych elementów – naprawa lub regeneracja przekładni kątowej to koszt przekraczający nawet 4 tysiące złotych. Alternatywą jest oczywiście zakup używanego komponentu, ale w tym przypadku niewiadomą stanowi jego stan.

W samochodach używanych poza utwardzonymi drogami, warto regularnie sprawdzać obudowy elementów narażonych na mechaniczne uszkodzenia. Wszelkie uderzenia kamieni lub wystających korzeni mogą spowodować pękniecie obudowy mechanizmu różnicowego, a w konsekwencji wyciek oleju. Skutecznym rozwiązaniem okazuje się montaż osłony podwozia – koszt 500–800 złotych.

Zgodnie z zaleceniami fachowców, należy wymieniać olej w skrzyni rozdzielczej i mostach, zapewniając układowi idealne warunki do pracy. Koszt operacji to kilkaset złotych.

Niezależnie od działania mechanizmu, eksploatowany zgodnie ze sztuką układ wytrzymuje kilkaset tysięcy kilometrów. W znakomitej większości awarie wynikają z zaniedbań serwisowych właściciela. Jeszcze w latach 90., napęd w Audi oparty na Torsenie potrafił bez zająknięcia pokonać 500 tysięcy km.

Nie zapomnij o oponach

Obecność napędu 4x4 nie wymaga tłumaczenia w przypadku samochodów terenowych i roboczych wykorzystywanych do pracy w ciężkich warunkach.

Wielu kierowców wątpi w sens stosowania podobnego rozwiązania w aucie osobowym, obawiając się podwyższonych kosztów eksploatacji i awaryjności. Istotnie, możemy spodziewać się nieznacznie większych kosztów użytkowania i serwisowania, ale tylko w przypadku serwisowych zaniedbań i poważnych kolizji.

W każdym rodzaju napędu 4x4 kluczową kwestią pozostaje ogumienie. Jednakowe opony na każdym kole i równomierne ciśnienie gwarantują dogodne warunki dla AWD. Różne gumy i różnice w ciśnieniu w konsekwencji doprowadzą do uszkodzenia układu.

Warto pamiętać, że reanimacja skrzyni rozdzielczej to koszt kilku tysięcy złotych zależnie od modelu. Napęd czterech kół wraz z dodatkowym osprzętem utrudnia w wielu modelach dostęp do innych podzespołów. Niektórzy mechanicy nie podejmują się nawet prostych czynności serwisowych, odsyłając do wyspecjalizowanych warsztatów.

Kiedy warto postawić na 4x4?

W okresie letnim, na suchych drogach obecność 4x4 w codziennej eksploatacji będzie nieodczuwalna. Dopiero wjazd na śliską trawę lub błotnistą drogę udowodni wartość uśpionego wcześniej mechanizmu.
Zimą każdy kierowca doceni dodatkową przyczepność i stabilność pojazdu podczas jazdy po łuku, przyspieszania czy pokonywania podjazdów i zasp śnieżnych. Nawet prosty dołączany napęd 4x4 pozwoli bez zbędnego stresu dotrzeć do celu.

Warto też pamiętać, że obecnie stosowane, nowoczesne systemy dołączane są w rzeczywistości stałymi napędami. Dzieje się tak dlatego, że na tylną oś cały czas trafia niewielki procent momentu obrotowego.
W razie poślizgu, Haldex stosowany między innymi w koncernie VAG jest w stanie przekazać na jedno koło nawet 85 procent siły. Do tego dochodzą wszelkiej maści elektroniczne układy wspomagające kierowcę. To w zestawieniu z wymagającym dopłaty kilku tysięcy 4x4 może okazać się przydatne w najmniej oczekiwanym momencie. I to nie tylko w SUV-ach i crossoverach, lecz również w samochodach z segmentu C i D.

Więcej o:
Copyright © Agora SA