Z początkiem wiosny na ulicach pojawiają się motocykle i skutery. Kierowcy jednośladów są szczególnie narażeni na niebezpieczeństwo, ponieważ w razie kolizji nie chroni ich nic oprócz kasku. Według policyjnych statystyk w 2018 r. na polskich drogach zginęło 313 osób podróżujących motocyklami i motorowerami (to ponad 10% wszystkich śmiertelnych ofiar wypadków drogowych). Do więcej niż połowy wypadków, w których poszkodowani zostali motocykliści lub ich pasażerowie, przyczynili się inni uczestnicy ruchu, zwłaszcza kierowcy samochodów osobowych.
Ze względu na niewielkie rozmiary i zwrotność jednośladów trudniej ocenić, jaka odległość nas od nich dzieli i z jaką prędkością się zbliżają. Dlatego kierowcy samochodów w sposób szczególny powinni uważać na nadjeżdżające motocykle czy skutery, skręcając w lewo na skrzyżowaniu, a także przy zmianie pasa ruchu, ponieważ te pojazdy mogą znajdować się w naszym martwym polu
– mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
Bardzo ważne jest również utrzymanie bezpiecznej odległości. Motocykle wytracają prędkość znacznie szybciej niż samochody. W związku z tym możliwa jest sytuacja, w której kierujący jednośladem zwolni (np. na łuku) bez użycia hamulca, jedynie redukując biegi. W takim przypadku nie włączą się światła „stop”, co może zmylić jadącego za nim kierowcę auta. Utrzymanie odpowiedniego dystansu od poprzedzającego pojazdu pozwoli wtedy wystarczająco szybko zareagować.
O swoje bezpieczeństwo powinni zadbać również sami użytkownicy motocykli i motorowerów. W razie kolizji motocyklisty nie chronią pasy, poduszki powietrzne czy kurtyny. Kluczowe znaczenie ma zatem odpowiedni strój. Nie wolno rezygnować z kasku, nawet podczas krótkiej podróży. Bezpieczeństwo motocyklistów podnosi również używanie odpowiedniej odzieży ochronnej. Ma ona za zadanie zapobiec powstaniu obrażeń lub zminimalizować ich skutki.