Koncepcyjnego Seata el-Born będzie napędzał 204-konny silnik elektryczny, który zapewni naprawdę niezłe przyspieszenie do 100 km/h. Hiszpanie mówią o 7,5 sekundy. Jeszcze większe wrażenie robi jednak zasięg konceptu el-Born, który wyniesie 420 km na jednym ładowaniu. To wartość wyliczona w testach zgodnych z WLTP.
Akumulatory elektrycznego Seata mają 62 kWh pojemności.
Seat el-Born będzie obsługiwał technologię szybkiego ładowania 100 kW, dzięki czemu naładowanie baterii od 0 do 80 proc. ma zająć tylko 37 minut.
Jeżeli interesujecie się samochodami elektrycznymi, to Seat el-Born z pewnością skojarzył się wam z pierwszym konceptem Volkswagena z rodziny I.D. I nic dziwnego, bo auta są ze sobą bardzo blisko spokrewnione. Obydwa zbudowano na tej samej platformie MEB i w przyszłości, kiedy już wejdą do produkcji, będą bliźniakami, tak jak wiele teraźniejszych modeli Seata, VW i Skody.
Podobna ma być także sama filozofia modelu. Przy okazji prezentacji I.D. VW mówił o "wymiarach Golfa i przestronności Passata". Seat el-Born podąża tą samą ścieżką i w sylwetce konceptu możemy się dopatrzeć nawiązań do minivanów. A to oznacza, że Hiszpanie szykują jedno z najpraktyczniejszych aut elektrycznych o tych wymiarach.
W Genewie zobaczymy koncept Seata el-Born, ale producent opisuje go jako "koncept bliski produkcji". Pierwszy elektryczny Seat na bazie MEB ma wejść do sprzedaży już w 2020 r., więc na drastyczne zmiany nie pozostało zbyt wiele czasu. To że el-Born nie powinien zbyt mocno różnić się od auta, które wyjdzie na drogi najlepiej pokazuje eleganckie, utrzymane w fioletowej kolorystyce wnętrze.
Jest nowocześnie, ale nie ma mowy o futurystycznych szaleństwach, na jakie przy konceptach często pozwalają sobie projektanci.