Opinie Moto.pl: Kia Ceed - wypunktować głównych rywali

Kiedy zaczynałem interesować się samochodami Kia i Hyundai były traktowane z lekkim przymrużeniem oka. Teraz obydwie marki znajdują się w czołówce branży. Nowa Kia Ceed najlepiej pokazuje, jak ogromny jakościowy skok wykonali Koreańczycy.

Wcale nie tak dawno temu test 182-konnej Hondy Civic X zatytułowałem "mój ulubiony kompakt". Teraz nie odważyłbym się już na tak kategoryczne stwierdzenie. W międzyczasie pojawił się nowy Ford Focus, a chwilę później przejechałem się nową Kią Ceed. I obydwa te auta zrobiły na mnie wrażenie. I nie wiem, czy Kia nie większe niż Ford, którego samochodami zawsze jeździ mi się znakomicie.

Mój pierwszy kontakt z nowym Ceedem to pierwsze jazdy GT. Topowa, wszystko mająca wersja może być zwodnicza, ale chwilę później do redakcji przyjechał Ceed z benzynowym silnikiem 1.4 T-GDi o mocy 140 KM w rozsądnej konfiguracji.

Nowa Kia Ceed - wypunktować rywali

Dlaczego tak bardzo polubiłem nową Kię Ceed? To wyjątkowo kompletne auto. Klasa kompakt to specyficzna kategoria samochodów - muszą być praktyczne, dobrze wyposażone, przestronne i rodzinne, ale nie za duże oraz spełniać wszystkie potrzeby kierowcy. Trochę jak szwajcarski scyzoryk. Może nie porywają emocjami (nie mówię o hot hatchach), nie chwytają za serce, niektórzy określą segment C "nudnym", ale w codziennym życiu trudno znaleźć równie wszechstronne i wygodne auta.

Kia CeedKia Ceed fot. Filip Trusz

Nowa Kia Ceed podąża tropem wzoru segmentu, VW Golfa - jest bardzo mocna w każdej kategorii:

  • Kia chwali się, że nad prowadzeniem czuwał sam Albert Biermann, podebrany przez Hyundaia oddziałowi M BMW. I jestem w stanie w to uwierzyć - zwykły Ceed, również bez dopisku GT, to auto, którym jeździ się naprawdę bardzo przyjemnie;
  • testowany przez mnie silnik 1.4 T-GDi to kompromis pomiędzy dynamiką (8,9 s do setki), a zużyciem benzyny (5,9 l/100 km). Choć do deklarowanego trzeba dopisać tradycyjne 1,0-1,5 l;
  • ręczna skrzynia jest bardzo precyzyjna,
  • dopiero po przekroczeniu prędkości autostradowej w kabinie robi się głośniej;
  • auto jest zwarte i sprężyste, dobrze czuje się w zakrętach, ale nie zapomina o komforcie jazdy;
  • to wciąż poręczny kompakt o długości 4310 mm, odnajdzie się więc na ciasnych miejskich uliczkach i parkingach;
  • z kolei rozstaw osi 2650 mm zapewnia sporo przestrzeni z tyłu, na kanapę z czystym sumieniem można zaprosić dwójkę dorosłych pasażerów;
  • nikt nie będzie również narzekał na bagażnik, bo ten pomieści 395 l;
  • Koreańczycy pozwolili sobie na trochę ostrzejsze linie nadwozia. W niebieskim lub czerwonym lakierze Ceed prezentuje się ciekawie. Ten bardziej drapieżny charakter najlepiej widać w porównaniu z bratnim i30, które aż za bardzo chce być równie niemieckie, co Golf;

Nowa Kia Ceed 2018Nowa Kia Ceed 2018 fot. Kia

  • pod względem ergonomii kabinie nie można niczego zarzucić - wszystko mamy pod ręką, nie zabrakło uchwytów na kubki i schowków, a Kia zostawiła w spokoju pokrętła i przyciski, co wpływa na wygodę używania auta;
  • również wykonanie stoi na wysokim poziomie. Zapomnijcie o łamiących palce plastikach. Wielu rywali może się od Ceeda uczyć (tak, Focus, patrzę na ciebie);
  • Ceed ma też wszystkie najważniejsze pokładowe systemy wsparcia i bezpieczeństwa.
  • co ważne, Kia Ceed jest już w standardzie dobrze wyposażona, a Kia nie bawi się w wersje-wabiki cenowe,
  • Koreańczycy zachowali także zdrowy rozsądek przy ustalaniu cen. 100-konny Ceed kosztuje 61 990 zł, a w lepiej wyposażonej wersji M - 67 990 zł. 140-konny silnik zaczyna się od 70 490 zł.

Nowa Kia Ceed - co mi się nie podobało?

Trudno Kii Ceed wytknąć jakieś większe wady, bo Koreańczycy stworzyli naprawdę wyjątkowo dopracowany kompakt. Podczas jazdy w trasie, gdy nie trzeba tak często zmieniać biegów, przeszkadzał mi trochę zbyt krótki podłokietnik. Tak, to nie potrafiłbym wskazać większych wad Ceeda.

Kia CeedKia Ceed fot. Kia

Przyczepić można się też trochę do multimediów. System jest przejrzysty i prosty w obsłudze, ale czuć, że się już starzeje. Widać to zwłaszcza na tle starego Golfa, który pod tym względem, wciąż wydaje się być krok przed Kią i Hyundaiem. Zwłaszcza, że jeszcze w tym roku zadebiutuje ósma generacja, a znając zamiłowanie do nowych systemów VW, to odskoczy koreańskiemu duetowi jeszcze bardziej. To trzeba będzie  nadrobić przy okazji liftingu.

No i jeżeli nie lubicie koreańskiego systemu, to zawsze można go zastąpić Apple CarPlayem lub Android Auto, które Ceed wspiera.

 

Opinie Moto.pl: Kia Ceed - podsumowanie

Wiem, że ta krótka recenzja niebezpiecznie blisko zbliżyła się do laurki, ale, jako zagorzały fan klasycznych kompaktów, byłem nowym Ceedem oczarowany. Dawno nie jeździło mi się tak przyjemnie żadnym samochodem tych rozmiarów. Nie jest to oczywiście żaden przełomowy model i nie odkrywa klasy na nowo. Nie, to po prostu kawał porządnego, dopracowanego samochodu.

Jeżeli nowa Kia Ceed stanęłaby w ringu z bezpośrednimi konkurentami, to większość segmentu C by wypunktowała. Z Golfem i Focusem sędziowie pewnie ogłosiliby remis, a wybór lepszego to już kwestia gustu.

Test nowej Kii Ceed na polskich drogach. Czy to nowy wzór segmentu C?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.