Wyniki badania wykazały, że cztery z dziesięciu płynów nie spełniały określonych w normie wymagań. Zbyt niską wartość temperatury wrzenia płynu wykazały cztery płyny, a dwa spośród nich podczas badania prawie całkowicie odparowały, przy okazji wykazując brak odporności na utlenianie. W ich przypadku na materiałach laboratoryjnych pojawiły się również wżery korozyjne.
- mówi Ewa Rostek, kierownik Centrum Badań Materiałowych ITS.
Instytut Transportu Samochodowego przebadał 10 najpopularniejszych w Polsce płynów hamulcowych. Przede wszystkim sprawdzono wartość temperatury wrzenia i lepkość, czyli parametry decydujące o jakości płynu. Aż 4 nie spełniły norm.
Jakość płynu hamulcowego ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo jazdy.
Jeżeli używamy płynu złej jakości, to musimy się liczyć z wydłużoną drogą hamowania, co w wielu sytuacjach może się zakończyć tragicznie. Co więcej, w skrajnych przypadkach zły płyn hamulcowy może w ogóle uniemożliwić nam wyhamowanie samochodu.
ITS zwraca uwagę, że przy jeździe 100 km/h sprawny układ hamulcowy zacznie działać na 100 proc. po 5 metrach od wciśnięcia hamulca. Mając płyn niespełniający wymaganych parametrów, droga hamowania będzie nawet 7,5-krotnie dłuższa, a samochód zacznie hamować dopiero po 35 metrach od chwili, gdy pedał hamulca został wciśnięty.
Przy okazji badania jakości sprzedawanego w Polsce płynu hamulcowego ITS zwrócił uwagę także na fakt, że Polacy nie przejmują się jakością układu hamulcowego w swoich samochodach. Żeby działał sprawnie nie wystarczy regularna wymiana klocków i tarcz. Płyn hamulcowy również traci z czasem swoje właściwości. Eksperci zalecają, by wymieniać go co 2-3 lata.
Tymczasem badania ITS-u wskazują, że: