Czarny dym z rury wydechowej - co oznacza i czy trzeba się przejmować?

Na podstawie barwy spalin można często określić, z jakiego typu usterką mamy do czynienia. Co oznacza czarny dym wydobywający się z rury wydechowej

Gazy wydechowe składają się z tlenków węgla, azotu i siarki, a także aldehydów, ozonu i węglowodorów. Dopuszczalną ilość poszczególnych związków określa norma emisji spalin Euro.

Nowoczesne samochody są jak filtry na kominach elektrowni węglowych. Do atmosfery przepuszczają śladowe ilości szkodliwych substancji. Gorzej z pojazdami sprzed 2-3 dekad, gdy ekologiczne obostrzenia nie były aż tak restrykcyjne.

W związku z tym nie dziwi fakt, że w trosce o jakość powietrza wiele europejskich miast zakazało wjazdu do centrum samochodom spełniającym znacznie mniej restrykcyjne Euro 2 lub Euro 3 (im nowsza norma Euro, tym samochody mogą emitować mniej szkodliwych substancji, aktualnie obowiązuje Euro 6d). To właśnie w ich przypadku najczęściej dochodzi do nadmiernej emisji toksycznych gazów i nienaturalnego dymu wydobywającego się z układu wydechowego.

Nienagannie funkcjonujący silnik i układ wydechowy wydziela bezbarwne spaliny. Co w sytuacji, gdy za autem dostrzeżemy czarny dym?

Czarny dym z rury wydechowej

Czarny dym z rury wydechowej niemal w każdym przypadku dotyczy jednostek wysokoprężnych. Jeszcze 20 lat temu, trudno było znaleźć diesla, który nie zostawiałby za sobą czarnej chmury przy gwałtownym zwiększaniu obciążenia silnika. Wraz z rozwojem technologii taki napęd stał się bardziej przyjazny środowisku, ale i zdecydowanie droższy w naprawach. Czarny dym stanowi obecnie rzadkość, ale i prawdziwy powód do zmartwień.

Zobacz wideo

Wtryskiwacze

W większości przypadków gęste obłoki w czarnym kolorze oznaczają uszkodzenie wtryskiwaczy - za małe ciśnienie wtrysku lub nieszczelności w układzie. Common-rail (system wtrysku paliwa stosowany w nowoczesnych dieslach), jak również pompowtryski (z tego rozwiązania korzystał głównie Volkswagen) są wrażliwe na jakość tankowanego paliwa, więc o ich awarię nietrudno.

W takiej sytuacji, należy się spodziewać kosztownego remontu. Elementów niektórych producentów nie da się regenerować, co zmusza użytkownika do kupna nowych komponentów wycenianych na kilka tysięcy złotych - na szczęście za komplet.

Układ doładowania

Czarny dym może też oznaczać problemy ze zużytymi wężami przy chłodnicy turbosprężarki. Jej awaria wiąże się również z wyraźnym spadkiem mocy i głośniejszą pracą jednostki napędowej. Wyeliminowanie tej usterki jest znacznie tańsze niż naprawa układu wtryskowego. W zależności od modelu i popularności danego silnika, cena wyeksploatowanych elementów wynosi od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.

Układ doładowania to także sama turbosprężarka, a w niej wiele elementów współpracujących ze sobą. Defekt wirnika turbiny, koła kompresji lub łopatek zmiennej geometrii również zacznie generować czarne obłoki trujących spalin z uwagi na nieodpowiednią ilość powietrza wtłaczaną do cylindrów. Jak temu zaradzić? Doładowanie można regenerować. W przypadku popularnych silników pokroju 2.0 TDI, 1.9 dCi, 1.6 HDi, czy 1.6 CRDi, koszt przywrócenia pełnej sprawności turbosprężarki zamknie się w kwocie 1500 zł. W przypadku sprawności niektórych elementów doładowania, regeneracja pochłonie niecały tysiąc zł.

Czarny dym z rury wydechowej generowany przez silniki benzynowe

Bardzo rzadko, ale problem dymienia na czarno dotyczy również jednostek benzynowych. Zdarza się to w sytuacji, gdy użytkownik dokonał mało profesjonalnego tuningu elektronicznego silnika. Źle zaprogramowana mapa powoduje wtryskiwanie do komory spalania zbyt dużej ilości paliwa. Ciemne spaliny będą wówczas widoczne nie tylko podczas jazdy, lecz również w czasie pracy motoru na biegu jałowym.

Jak temu zapobiec? Wystarczy powrócić do pierwotnych ustawień elektronicznych komputera sterującego silnikiem lub udać się do firmy, która zaprogramuje odpowiednią mapę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.