Porównanie - Seat Leon II vs. Opel Astra III. Kompakty na każdą kieszeń

Wśród używanych kompaktów największym zainteresowaniem cieszy się niemiecka technologia. Do tej grupy bez dwóch zdań należy Opel Astra III. Nie można jednak zapominać o hiszpańskim konkurencie z atrakcyjną linią nadwozia i dobrymi właściwościami jezdnymi.

Seat Leon II – niemiecka technologia, hiszpański temperament

Leon, podobnie jak bardziej praktyczna Skoda Octavia II, jest technologicznym bliźniakiem Volkswagena Golfa piątej generacji. Hiszpańska interpretacja kompaktu produkowana była od 2005 do 2012 roku. Niestety, władze koncernu VAG ograniczyły paletę nadwoziową wyłącznie do pięciodrzwiowego hatchbacka.

Dynamicznie narysowaną karoserię doskonale zabezpieczono przed korozją. Jedynie nielakierowane elementy zderzaków i lusterek po latach wyraźnie tracą pierwotną barwę. Cieszy też obecność wielu nietypowych elementów. Przednie wycieraczki chowają się w słupkach A. Klamki drugiej pary drzwi ukryto na wysokości szyby. Dzięki temu, to jeden z najlepiej wyglądających przedstawicieli gatunku sprzed dekady. Auto można było postawić nawet na 19-calowych felgach ze stopów lekkich (Cupra R) i doposażyć w biksenonowe reflektory.

Zobacz wideo

Wnętrze w żadnym aspekcie nie przypomina tego z Golfa V. Ciekawie zaprojektowany kokpit wykonano jednak z twardego, taniego tworzywa, na szczęście odpornego na zużycie. Równie wytrzymałe okazują się tekstylne lub skórzane wykończenia tapicerskie. W kwestii wyposażenia dodatkowego Leona II, wszystko zależy od fantazji pierwszego właściciela. Na rynku znajdziemy wiele „golasów”, jak i kompletnie doposażonych egzemplarzy. Automatyczna klimatyzacja, kolorowa nawigacja, pełna elektryka, komputer pokładowy, skórzana tapicerka i sportowe fotele – to tylko jedne z częściej wybieranych płatnych dodatków z długiej listy. Efektownie wciąż prezentują się analogowe wskaźniki. O ile po ekranie komputera pokładowego widać wiek, o tyle prędkościomierz i obrotomierz startują z godziny 6. Akcent rodem ze sportowych maszyn.

Względem pierwszej generacji, Leon II  wyraźnie urósł, choć w drugim rzędzie miejsca na kolana nie ma zbyt wiele. Optymalna przestrzeń dla dwóch osób o wzroście około 180-185 centymetrów. Bagażnik mieście 341 litrów. Po złożeniu oparć kanapy jego pojemność rośnie do 1165 litrów.

Seat Leon II
Seat Leon II fot. Seat

Najlepszy podstawowy diesel

Pomimo ogromnego wyboru jednostek napędowych, tylko kilka z nich można uznać za bezproblemowe. Wśród propozycji wysokoprężnych, specjaliści polecają wyposażonego w pompowtryskiwacze 1.9 TDI o mocy 105 KM. Doskonale znana mechanikom konstrukcja imponuje trwałością, niskim zużyciem paliwa i wystarczającą dynamiką. Regularne wymiany płynów eksploatacyjnych i rozrządu zapewniają długotrwały spokój. Regeneracja turbosprężarki oraz wtryskiwaczy to koszt odpowiednio 900-1500 i 500 złotych za sztukę.

Nowocześniejsze i dużo mocniejsze diesle 2.0 TDI o mocy 140-170 KM przez początkowe lata borykały się z wieloma wadami konstrukcyjnymi. Pękające głowice, nadmierne zużycie oleju silnikowego to niektóre z nich. W 2009 roku pojawił się w najmocniejszych ropniakach wtrysk common-rail. Udało się też przy okazji wyeliminować większość chorób dziecięcych. Ponadto, 170-konny silnik przyspiesza do setki w 8 sekund i zużywa w średnim rozrachunku niewiele ponad 6 litrów. To dobra propozycja dla osób spędzających w trasie większość czasu.

Ostrożnie z silnikami benzynowymi

Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku silników benzynowych. Mechanicy bez wahania polecają bazowe jednostki 1.4 i 1.6 MPI 80-105 KM z wielopunktowym wtryskiem paliwa – wzorowo współpracują z instalacjami gazowymi, nie sprawiają żadnych trudności eksploatacyjnych i wytrzymują przebiegi przekraczające 400 tysięcy kilometrów. Dostęp do rozsądnie wycenianych części zamiennych też nie pozostawia wiele do życzenia. Gorzej z dynamiką. Leon II z wolnossącym benzyniakiem zadowoli kierowców poruszających się głównie po mieście.

Mocniejsze TFSI 1.2, 1.4, 1.8 i 2.0 o mocy 105, 125, 160, 185-285 KM bywają kapryśne. Bezpośredni wtrysk paliwa, nietrwały łańcuch rozrządu, wadliwe pierścienie tłokowe, mocno podnoszą koszty eksploatacji. 1.8 i 2.0 potrafią również konsumować sporo oleju silnikowego. W niektórych przypadkach nawet do 1,5 litra na 1000 kilometrów. Niemniej, Cupra R (285 KM) zapewnia świetne osiągi i bardzo dobre właściwości jezdne.

Jeśli zdecydujecie się na wersję z DSG, trzeba liczyć się z wymianą sprzęgieł i serwisem mechatroniki przy przebiegu rzędu 150-200 tysięcy kilometrów. Koszt takiej operacji nie powinien przekroczyć 5 tysięcy złotych w niezależnym warsztacie.

Opel Astra III – dla firmy, dla rodziny

Od 2004 do 2014 roku w ofercie Opla znajdowała się trzecia generacja kompaktowej Astry. Przebój Opla z segmentu C dostępny był jako trzy i pięciodrzwiowy hatchback, sedan, kombi oraz kabriolet ze sztywnym, składanym dachem. Estetycznie narysowana karoseria została przyzwoicie zabezpieczona przed korozją. Na rynku wtórnym występują egzemplarze z 18-calowymi felgami aluminiowymi i skrętnymi, biksenonowymi reflektorami.

Opel Astra III
Opel Astra III fot. Opel

Ponure wnętrze wykonano z twardych, lecz trwałych plastików – tekstylia podobnie jak w Leonie dobrze znoszą eksploatację. Na niewielką ilość miejsca narzekać będą wyłącznie pasażerowie kanapy w trzydrzwiowym hatchbacku i kabriolecie. W pozostałych wersjach, centymetrów jest trochę więcej, niż u hiszpańskiego konkurenta. W kwestii wyposażenia dodatkowego, niekiedy możemy liczyć na automatyczną klimatyzację, komputer pokładowy, nawigację, skórzane fotele i rozbudowane nagłośnienie. Spora część egzemplarzy pochodzi z parków flotowych. Występują zazwyczaj w podstawowej palecie kolorów i w ubogich specyfikacjach wyposażeniowych.

Zobacz wideo

Trwałe i oszczędne diesle

Wysokoprężna paleta jednostek jest niezwykle bogata. W kompaktowym Oplu niezbyt dobrze sprawdza się 1.3 CDTI o mocy 90 KM. Ma przeciętną dynamikę i potrafi zużywać olej. Lepiej pod względem trwałości wypada 1.7 CDTI (80 KM i 125 KM). Słabszy nie ma dwumasowego koła zamachowego, a w mocniejszych wersjach występował filtr cząstek stałych. Mechanicy polecają za to zgodnie czterocylindrową konstrukcję Fiata 1.9 CDTI o mocy 100-150 KM z bezpośrednim wtryskiem common-rail. Koszt regeneracji wtryskiwaczy i turbosprężarki plasuje się na podobnym poziomie co w Leonie. Włoski motor zapewnia dobre osiągi i niskie zużycie paliwa. Problemy ma jedynie z zaworem EGR i systemem klapek wirowych w kolektorze ssącym.

Silniki benzynowe mogą współpracować z LPG

Wśród silników benzynowych każda propozycja uchodzi za trwałą i bezproblemową. Warunkiem są częste wymiany oleju i rozrządu – koszt wymiany około 600 złotych. Wolnossące silniki 1.4, 1.6 i 1.8 generują 75-90, 105-115 i 140 KM. Wyposażone w turbosprężarkę jednostki 1.6 Turbo i 2.0 Turbo zapewniają już 180, 170-240 KM, nie sprawiając przy tym trudności eksploatacyjnych. Trzeba się natomiast liczyć z wysokim zużyciem paliwa.

Opel Astra III
Opel Astra III fot. Opel

Sytuacja rynkowa

Najtańsze egzemplarze Astry III dostępne są już za niecałe 10 tysięcy złotych. To jednak wysłużone i wymagające dofinansowania egzemplarze z początku produkcji. Na rozsądny model trzeba przeznaczyć przynajmniej 15 tysięcy. 20 tysięcy zł wystarczy na nieźle wyposażonego diesla 1.9 CDTI. Kilka tysięcy więcej trzeba przeznaczyć na rzadkie wersje – OPC lub cabrio.

Seat Leon jest wyraźnie droższy od Astry. Za auta z 2006-2007 roku trzeba zapłacić przynajmniej 16-18 tysięcy złotych. W ogłoszeniach nieznaczną przewagę mają diesle. Sporo jest też odmiany Cupra. Większość samochodów pochodzi z prywatnego importu.

Porównanie - Seat Leon II vs. Opel Astra III. Podsumowanie

Ogromna popularność na rynku znacząco ułatwia znalezienie Seata Leona II lub Opla Astry III w godnym zainteresowania stanie technicznym. Wystarczy wybrać trwałą jednostkę napędową, by cieszyć się niskimi kosztami eksploatacji. Seat zapewnia więcej sportowych doznań. Ma mocniejsze silniki i bardziej sportowe właściwości jezdne. Astra za to jest to bólu praktyczna i występuje w kilka wersjach nadwoziowych. Ma również niższą cenę, co dla wielu będzie argumentem nie do odrzucenia.

Więcej o: