Zimowe pułapki na kierowców - jak poradzić sobie ze śnieżycą na drodze?

Filip Trusz
Śnieżyca na drodze to jedna z bardziej stresujących sytuacji, jakie mogą się przytrafić za kierownicą. Zwłaszcza, jeżeli jesteśmy na obcej nam drodze i nie widzimy ani linii, ani znaków. Jak radzić sobie z zimą?

Najważniejsze - zwolnij i zachowaj najwyższą ostrożność!

Podczas trudnych warunków powinien odbywać się z zachowaniem najwyższej ostrożności, a samochody powinny poruszać się z z bezpieczną - niską prędkością.

Dla kierowców najważniejsze jest to, że jeśli nie ma oznakowania (bądź jest niewidoczne) obowiązują ogólne zasady Prawa o Ruchu Drogowym - jak obowiązek ruchu prawostronnego czy zasada pierwszeństwa przejazdu, szczególnej ostrożności, ograniczonego zaufania, itp. - tłumaczy w rozmowie z Moto.pl policjant z Komendy Głównej Policji

Śnieg zasypał linie i znaki - co robić?

Jeżeli będziemy stosować się do ogólnych zasad ruchu drogowego, zwolnimy i zachowamy najwyższą ostrożność, to nie powinniśmy mieć problemu z rozeznaniem się w sytuacji. Nawet jeżeli nie zauważamy np. podwójnej linii ciągłej, to jadąc wolno i uważnie przyglądając się drodze, szybko naprawimy swój błąd, nie powodując zagrożenia na drodze.

Co do zasady, za każdym razem, gdy mamy do czynienia z oznakowaniem poziomym, w sąsiedztwie stoi znak pionowy, który dodatkowo określa sytuację na drodze. Jeżeli linie są zakryte śniegiem, kierowca powinien dać sobie czas na to, by przyjrzeć się znakom pionowym - podkreśla policja.

Najważniejsze znaki na drodze mają charakterystyczny kształt, dzięki czemu rozpoznamy je nawet, jeżeli są zasypane śniegiem. Znak STOP czy te informujące o pierwszeństwie trudno pomylić z innymi.

Inne zimowe pułapki na kierowców - jak się przed nimi bronić?

  • Zasypany próg zwalniający - tutaj obrona jest tylko jedna - jeżeli jedziemy drogą całkowicie zasypaną przez śnieg, to musimy jechać wolno. Szybka jazda to niebezpieczeństwo nie tylko dla nas, innych kierowców i pieszych, ale także naszego samochodu.
  • Niewidoczne przejście dla pieszych - raz jeszcze, musimy jechać wolno i przypatrywać się znakom. Jeżeli widzimy pieszego, który szykuje się do przejścia przez jezdnię, to lepiej go przepuścić.
  • Mandat za odśnieżanie przy włączonym silniku - podczas postoju silnik w naszym aucie może pracować tylko przez minutę. Jeżeli działa dłużej, to ryzykujemy mandat w wysokości 100 zł. Odśnieżać powinniśmy więc przy wyłączonym silniku.
  • Zasypany trawnik - może się zdarzyć, że zaparkujemy na trawniku, o którym nie wiemy. Jeżeli jest szczelnie zasypany, to funkcjonariusze nie powinni nas ukarać mandatem. Jednak, kiedy zorientujemy się o pomyłce, powinniśmy od razu przestawić auto.
  • Parkowanie na chodniku - co się stanie kiedy zaparkujemy na chodniku, którego nie widać? Sytuacja analogiczna do tej z trawnikiem - ewentualny mandat zależy od oceny policjanta lub strażnika miejskiego. W prawdziwą śnieżycę nie powinniśmy dostać mandatu. Pamiętajcie jednak, żeby zawsze zostawić pieszym 1,5 m miejsca na swobodne przejście.
  • Droga jest bardzo wąska przez śnieg i zaspy - droga może się stać na tyle wąska, że dwa mijające się samochody uderzą w siebie. W takiej sytuacji pamiętajmy o zasadzie szczególnej ostrożności. Widząc zwężenie i jadący samochód z naprzeciwka najlepiej mocno zwolnić albo w ogóle się zatrzymać i przepuścić pojazd. Unikniemy wtedy niepotrzebnego ryzyka.

Co warto wozić w samochodzie zimą? Te rzeczy mogą być niezbędne

Nie rozpoznałem zasypanego znaku i popełniłem błąd. Policjant chce mnie ukarać mandatem. Co robić?

Podczas śnieżycy może się okazać, że nie będziemy w stanie rozpoznać znaku i popełnimy błąd. Przykładowo, nie zauważymy zakazu skrętu w prawo i wjedziemy pod prąd w ulicę jednokierunkową. Jeżeli stosujemy się do wymienionych powyżej zasad, jedziemy wolniej i uważniej przyglądamy się drodze, to powinniśmy błyskawicznie rozpoznać pomyłkę i jak najszybciej naprawić swój błąd.

Co jeśli w takiej sytuacji natkniemy się na patrol policji? W większości przypadków policjant po prostu zwróci nam uwagę i skończy się co najwyżej na pouczeniu. Możemy jednak trafić na nadgorliwego stróża prawa, który zdecyduje się nas ukarać mandatem. Doradzamy więc nie przyjmować takiego mandatu i telefonem komórkowym udokumentować, że znak, którego nie rozpoznaliśmy, był całkowicie zasypany śniegiem. Jeżeli rzeczywiście linie i znaki były niewidoczne, to sąd powinien stanąć po naszej stronie. Co dokładnie robić w sytuacji, w której nie zgadzamy się z mandatem opisaliśmy w tym miejscu:

Więcej o:
Copyright © Agora SA