1 003 290 - dokładnie tyle samochodów używanych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony ściągnęliśmy do Polski w 2018 r. Oznacza to, że import używanych aut wzrósł o 7,1 proc. w porównaniu z rokiem 2017. Pełny raport znajdziecie na stronie Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR, my skupimy się na najciekawszych danych.
Za 97 proc. importu odpowiadają osoby prywatne. Dla porównania - w rejestracjach samochodów nowych klienci indywidualni to zaledwie 26 proc., za resztę odpowiadają floty.
Średni wiek sprowadzanego do Polski samochodu używanego to prawie 12 lat, a dokładnie 11 lat i 10 miesięcy. Samochody z silnikami wysokoprężnymi, które trafiają na nasz rynek są statystycznie młodsze (10 lat i 8 miesięcy) od tych z jednostkami benzynowymi (13 lat).
Skąd ściągamy najwięcej samochodów? Nie będzie chyba zaskoczeniem, że od naszych zachodnich sąsiadów, Niemców:
Mimo nagonki na silniki wysokoprężne Polacy wciąż chętnie ściągają je zza granicy. W 2018 r. auta z silnikami Diesla stanowiły aż 43,1 proc. całego importu. To najwyższy wynik od maja 2016 r. Jak podaje IBRM SAMAR, zainteresowanie dieslami na rynku wtórnym nieprzerwanie rośnie od maja 2017 r.
Najwięcej diesli trafia do nas z Niemiec, Francji oraz Belgii.
Nie spodziewajcie się tutaj żadnych zaskoczeń. Każdy, kto choć trochę interesuje się motoryzacją w Polsce, mógłby wytypować najpopularniejsze marki i modele w ciemno, bo te nie zmieniają się od lat. Najchętniej ściągamy do Polski volkswageny, a bezsprzecznym królem rynku wtórnego jest Audi A4.
Źródło: IBRM SAMAR