Mechanicy zgodnie potwierdzają, że współcześnie produkowane silniki wymagają zdecydowanie częstszej kontroli poziomu oleju niż konstrukcje sprzed lat.
Dużo większe wysilenie, powszechne stosowanie turbosprężarek, systemów oczyszczania spalin, czy start&stop, przekłada się na podwyższoną konsumpcję oleju. Także w jednostkach z niedużym przebiegiem może dochodzić do tego zjawiska.
Co gorsza, producenci projektując pojemność układu smarnego nie zostawiają praktyczne żadnej, bezpiecznej dla silnika tolerancji. W efekcie nawet niewielki niedobór środka smarnego w perspektywie czasu da o sobie znać przyśpieszonym zużyciem wielu elementów jednostki napędowej i osprzętu. Koszty mogą być ogromne.
Głównym zadaniem oleju jest zmniejszanie tarcia między poszczególnymi elementami silnika. Na dobrą pracę jednostki napędowej wpływa odpowiednia lepkość cieczy smarnej i właściwości danego produktu. Należy zatem stosować specyfik, który zaleca producent. Dlaczego?
Efektywna praca skomplikowanego osprzętu w postaci turbosprężarek pracujących równolegle z kompresorami, hydraulicznych popychaczy zaworów, wariatorów, krzywek wałków rozrządu, czy łańcucha rozrządu, w znacznej mierze zależy od jakości oleju.
Jego właściwości ulegają pogorszeniu wprost proporcjonalnie do przebiegu i wieku. Zanikają dodatki uszlachetniające i maleje efektywność smarowania. Właśnie dlatego, na środku smarnym nie warto oszczędzać. Tym bardziej, że jego wymiana w większości przypadków pochłonie od 120 do 200 złotych wraz z filtrem.
Ponadto, większość producentów dopuszcza zużywanie oleju przyjmując nawet litr na tysiąc kilometrów. Co powoduje zatem jego nadmierne zużycie i jakie mogą być skutki zaniedbań?
Przeczytaj także: Które silniki nadają się do instalacji LPG
Obecnie dostępne na rynku silniki wysokoprężne zawsze wyposażane są w turbodoładowanie, pozwalające uzyskać akceptowalną moc, moment obrotowy oraz wciąż niskie zużycie paliwa.
W przypadku jednostek benzynowych, konstrukcje wolnossące stają się rzadkością. Ustępują miejsca motorom doładowanym, dysponującym większą elastycznością. Obecność turbosprężarki wymaga od użytkownika określonego sposobu eksploatacji i dbałości. Delikatne traktowanie silnika przed osiągnięciem temperatury roboczej to podstawa.
Dopiero rozgrzany agregat możemy bezpiecznie obciążać dynamiczną jazdą autostradą. Po zakończeniu podróży, dla dobra turbiny użytkownik powinien pozwolić silnikowi pracować kilkadziesiąt sekund na biegu jałowym – wówczas wirnik zwolni do bezpiecznej prędkości obrotowej.
Pamiętajmy, że po wyłączeniu silniku gwałtownie spada ciśnienie oleju, tym samym elementy robocze turbiny nie są należycie smarowane. Zużyta turbosprężarka, pojawiające się nieszczelności w jej obudowie, wnętrzu czy niedrożne przewody olejowe prowadzą do ubywania środka smarnego.
W wielu przypadkach olej przedostaje się do wirnika, trafiając wprost do komór spalania. Zbyt niski poziom oleju doprowadzi także do zniszczenia ułożyskowania wirników i ich samych – koszt regeneracji oscyluje wokół 900-2000 złotych zależnie od modelu i skali uszkodzeń.
Przeczytaj także: Jak dbać o turbosprężarkę?
Przyczyny nadmiernego zużycia oleju silnikowego. Oszczędności materiałowe
Pomimo wysokiego wysilenia, nowoczesne silniki wykonywane są z cieńszych, mniej odpornych materiałów niż jednostki sprzed lat. W efekcie coraz częściej trafiają się przypadki nadmiernego spalania oleju z uwagi na mechaniczne uszkodzenie tłoków czy pierścieni.
Zniszczone, lub jak ma to miejsce w starszych silnikach TFSI koncernu VAG, zbyt cienkie pierścienie tłokowe, nie są w stanie efektywnie zbierać oleju. W rezultacie duże ilości środka smarnego trafiają do komór spalania. Zużyty układ korbowo-tłokowy może również powodować mocne przedmuchy gazów do skrzyni korbowej, skąd olej przedostaje się przez odpowietrzenie do kanałów dolotowych.
Przyczyną ubywania poziomu oleju może być także niefachowo przeprowadzona naprawa głowicy. Źle przykręcona głowica ulec może wykrzywieniu, na skutek czego pojawiają się nieszczelności.
Długotrwała jazda z niskim poziomem oleju doprowadzi do zatarcia elementów układu tłokowego. W skrajnym wypadku jedynym sposobem naprawy okazuje się generalny remont jednostki, co w wielu przypadkach kończy się fakturą rzędu kilkunastu tysięcy złotych.
W niektórych modelach pompa paliwa smarowana jest olejem, a jej ewentualna awaria bądź niepoprawna praca może prowadzić do wycieków oleju silnikowego lub przedostawania się paliwa do oleju. Rozwiązaniem problemu jest kompleksowa wymiana uszczelnień w pompie paliwa. Jeśli naprawa nie jest możliwa, pozostaje tylko wymiana całego elementu.
Dostawanie się paliwa do oleju silnikowego prowadzi do jego rozrzedzania – spadają wówczas parametry smarne lubrykantu. Długotrwała eksploatacja samochodu z podobną usterką prowadzić może do uszkodzenia chociażby turbosprężarki i całego układu korbowego silnika. Koszty naprawy z łatwością przekroczą kilka tysięcy złotych.
Na przestrzeni lat, bardzo poprawiła się jakość oleju silnikowego. Syntetyczne produkty z powodzeniem smarują jednostki napędowe w bolidach Formuły 1, autach wyścigowych i off-roadowych pojazdach rywalizujących chociażby w rajdzie Dakar. Niemniej, wraz z poprawą parametrów lubrykantu, równolegle rośnie zaawansowanie techniczne jednostek napędowych.
Eksploatacja samochodu, także nowego pochodzącego wprost z salonu wymaga od użytkownika częstej kontroli jego stanu technicznego. Weryfikacja poziomu płynów eksploatacyjnych ma podstawowe znaczenie dla żywotności jednostki napędowej. Regularna wymiana oleju silnikowego i utrzymywanie jego poprawnego poziomu jest obowiązkowa. Podobnie jak usuwanie pojawiających się nieszczelności i innych przyczyn jego ubywania.
Przeczytaj także: Jak dbać o filtr DPF?
Jeśli silnik cieszy się dobrą opinią i nie dotknęły go poważne błędy konstrukcyjne, należy wymieniać olej co 10-15 tysięcy kilometrów lub co roku. Trzeba też pilnować zaleceń producenta dotyczących klasy jakościowej i lepkości środka smarnego.
Górną granicę zaleca się w przypadku wolnossących jednostek napędowych i tych użytkowanych głównie w trasach. Co 20 tysięcy kilometrów dopuszcza się natomiast wymianę lubrykantu w 6 i 8-cylindrowych motorach, gdzie w układ wchodzi około 7-8 litrów oleju.
Jeżeli użytkujecie samochód na autostradach lub w mieście i pod dużym obciążeniem, należy przesunąć granicę serwisu olejowego do 8-12 tysięcy kilometrów. Dotyczy to zwłaszcza motorów z turbodoładowaniem i tych, eksploatowanych głównie w aglomeracjach na krótkich odcinkach. Warto też pamiętać, by co 2-3 tankowania sprawdzać poziom oleju w układzie. Coraz częściej dochodzi do sytuacji, gdy jednostka napędowa zużywa nawet litr środka smarnego na tysiąc kilometrów.