Nabicie sobie kilku punktów czy pełne konto to dobre sposoby na dobry humor. Przeważnie. Bo nie w przypadku punktów i konta ściśle związanych z twoim zachowaniem na drodze. Punkty karne i napełniające się nimi konto na pewno nie są powodem do dobrego samopoczucia.
Nie ma zbrodni bez kary, nie ma wykroczenia drogowego bez punktów karnych i mandatu. O ile policjant nie poprzestanie na pouczeniu, dostaniesz mandat i punkty.
Problem w tym, że wysokość mandatu i liczbę punktów precyzują dwa niezależne akty prawne. Jak dotąd nikt się nie pokusił, by je ze sobą zestawić. Nikt prócz prawników wydawnictwa Rondo, które udostępniło "Gazecie" tę cenną tabelę.
Sama tabela jednak nie wystarczy. Do jej pełnego odczytania potrzebujesz pięciu informacji.
O ile w banku przykre konsekwencje pociąga za sobą debet, o tyle w tym przypadku problemem jest nadmiar punktów. W końcu gromadzenie ich w nieskończoność bez jakichkolwiek sankcji nie miałoby sensu.
Jakie są te konsekwencje? To zależy od tego, jak długo masz prawo jazdy.
Kierowcy, który w ciągu roku od dnia otrzymania pierwszego prawa jazdy przekroczył liczbę 20 lub więcej punktów, zostają cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami silnikowymi. By móc usiąść za kierownicą, taka osoba musi ponownie ukończyć kurs prawa jazdy oraz zdać egzamin teoretyczny i praktyczny. Wobec kierowców starszych stażem przekroczenie limitu 24 punktów skutkuje ponownym zdawaniem egzaminu na prawo jazdy.
Zdarzają się jednak przypadki, że już za jednym zamachem można stracić prawko.
To niemożliwe - powie ktoś - przecież żadne z wykroczeń nie "kosztuje" 20 punktów. Możliwe, ponieważ punkty za wszystkie naruszenia popełnione jednym czynem (np. jazda nocą bez świateł z niezapiętymi pasami i niedozwoloną prędkością) sumują się.
Ustawodawca przewidział sposób na odkupienie win. Dokładnie o sześć punktów. Jak? Biorąc udział w płatnym 4,5-godzinnym szkoleniu.
Nie zawsze da się jednak skorzystać z tego udogodnienia. Nie możesz w ten sposób uszczuplać swojego konta częściej niż raz na pół roku. Taki sposób zmniejszania punktowego konta jest także niemożliwy po przekroczeniu limitu punktów karnych oraz dla kierowców mających prawko krócej niż rok.
Za niektóre wykroczenia można dostać zerowe punkty karne. Co prawda nie sumują się i nie powiększają punktowego konta, ale mogą mieć przykre konsekwencje. Jakie? Sąd orzekający w sprawach o wykroczenia bądź przestępstwo drogowe może uwzględnić wpisane do ewidencji naruszenia, którym przypisano zero punktów.
23 grudnia 2003 r. wszedł w życie obecnie obowiązujący taryfikator mandatów. W odróżnieniu od poprzedniego wprowadził w zdecydowanej większości przypadków sztywne kwoty grzywny za każde z wykroczeń.
Zalety? - Jasne i precyzyjne określenie wysokości mandatu karnego - twierdzi podinspektor Marek Konkolewski z wydziału ruchu drogowego Komendy Stołecznej Policji.
Wady? - Pewien automatyzm postępowania uniemożliwiający wzięcie pod uwagę okoliczności łagodzących czy obciążających sprawcę wykroczenia - uważa Konkolewski.
Taryfikator nie wyczerpuje wszystkich naruszeń prawa drogowego. Dlatego policjant może ukarać mandatem kierowcę także za wykroczenie niefigurujące w taryfikatorze. Wówczas grzywna waha się od 20 do 500 zł.
Znak "-" w kolumnie punktów karnych oznacza, że dane wykroczenie nie powiększy stanu twojego konta.
Strzałką zaznaczyliśmy najczęściej popełnianie przez kierowców wykroczenia.
Nasza tabela zawiera tylko wybrane, najczęściej popełniane wykroczenia, rzadziej spotykane zostały pominięte.