Braki kadrowe w firmach logistycznych przekładają się nie tylko na bezpieczeństwo drogowe, ale także na problemy ze zdrowiem kierowców zawodowych

Szacunki są zatrważające. W transporcie brakuje około 30-50 tys. pracowników. Z tego względu, pracownicy są zmuszeni jeździć więcej, na coraz to dłuższych dystansach. Taka sytuacja doprowadza nie tylko do zwiększonego niebezpieczeństwa na drogach, ale również do coraz gorszego stanu zdrowia kierowców zawodowych.

Sektor transportu drogowego już od parunastu lat przeżywa bardzo dobry okres. Zaczęło się tak naprawdę w momencie wejścia Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku.

Najlepszym tego przykładem są dane Eurostatu, zawarte w raporcie opracowanym przez PWC i TLP. Liczba tono-kilometrów wzrosła z 102,8 miliardów we wspomnianym 2004 roku do 261 miliardów w 2015 roku. Oznacza to średnioroczne tempo wzrostu na poziomie 8,8 proc.

W przeciągu 11 lat, ze średniej ligi przeskoczyliśmy do ekstraklasy transportu drogowego.

W tej dziedzinie na tyle się rozwinęliśmy, że na przestrzeni analizowanych lat, w przewozach dwustronnych pomiędzy innymi państwami Unii Europejskiej, nasz udział wzrósł z 8,8 proc. do 34,1 proc. W raporcie zaznaczono też, że polscy przewoźnicy wykonują ponad 1/3 wszystkich tego typu przewozów w UE.

W okresie między 2004 a 2015 rokiem zwiększył się też udział przewoźników kabotażowych, czyli przewozów wewnątrz jednego kraju wykonywanych przez firmę pochodzącą z innego kraju. Udział ten zwiększył się z 4,1 proc. do 36 proc.

Niedobór kierowców na rynku

W raporcie „Rynek pracy kierowców w Polsce” określono prognozy sektora transportowego. Można w nim przeczytać, że w okresie od 2005 do 2015 r., średnie roczne tempo wzrostu krajowego przewozu rzeczy w pojazdo-kilometrach wyniosło 3,7 proc., a przewozów międzynarodowych 11,8 proc. Tempo wzrostu całkowitych przewozów wynosiło w ostatnich latach średnio 6,3 proc. rocznie.

W przytaczanym raporcie zwrócono także uwagę na niedobór kierowców. Można w nim przeczytać, że „(...)w ciągu ostatnich lat intensywność wykorzystania taboru wzrosła o około 12%-15%, zaś wzrost intensywności pracy kierowców wyniósł około 20%. (...)”.

Niedobór kierowców jest znaczącym problemem. Według badania ankietowego, ponad 60 proc. firm ma okresowe, a około 20 proc. stałe problemy z obsadzeniem pełnego składu do planowanych przewozów.

Przeczytaj także: Kiedy będzie gotowa trasa S5 Poznań-Wrocław

Według danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK) liczba kierowców posiadających ważne uprawnienia kat. C i nie przekraczających 64 roku życia wynosiła w 2015 roku około 1,9 miliona. Z kolei w przypadku kat. C + E było to już tylko milion osób, a kat. D oraz D + E było to odpowiednio 327 i 236 tys. uprawnionych.

Z tego grona trzeba wyodrębnić jeszcze kierowców, którzy mają dodatkowe kwalifikacje do wykonywania zawodu. Z danych urzędów wojewódzkich wynika, że w latach 2012–2015 średnio 70–80 tys. kierowców przechodziło szkolenia. Oznacza to, że w 2015 roku polski rynek pracy posiadał około 600–650 tysięcy osób z odpowiednimi kwalifikacjami, a 500–550 tys. z nich stanowili kierowcy samochodów ciężarowych.

Biorąc pod uwagę wcześniej przedstawione statystyki odnośnie niedoboru kierowców, wynika z nich, iż w opisywanym sektorze brakuje około 100–110 tys. osób.
Z kolei, według ostatniego raportu TransJobs.eu określono braki kadrowe na około 30 tysięcy pracowników. Zwrócono też uwagę na kwestię, ile osób co roku odchodzi z zawodu – jest to ok. 25 tysięcy.

Problem niedoboru kierowców(...), dotyczy nie tylko kierowców samochodów ciężarowych, ale także autobusów. Przy średnim wieku posiadaczy odpowiednich kategorii prawa jazdy w Polsce, w przedziale 57-58 lat, można zakładać, że w najbliższych latach odejdzie z zawodu około 40% z nich. Niestety zatrudnianie obcokrajowców nie zastąpi w pełni niedoboru, a także uruchomione szkolnictwo w zakresie kształcenia kierowcy - mechanika nie napawa optymizmem, bowiem obserwuje się słabe zainteresowanie młodzieży uzyskaniem tego zawodu. Stąd też można mieć nadzieję, że przedsiębiorstwa transportowe będą musiały przeorganizować swoje strategie działania w większym stopniu wykorzystując transport intermodalny, a także systemy gospodarcze zmuszone zostaną do radykalnego zmniejszania swojej transportochłonności – komentuje prof. Zdzisław Kordel z Politechniki Gdańskiej.

Badanie kierowców zawodowych

Braki personalne odbijają się w znaczący sposób na zdrowiu kierowców. Nie chodzi tylko o kwestie zmęczenia, ale przede wszystkim stanu ich zdrowia. W tym roku opublikowany został raport o stanie zdrowia i sposobie żywienia pracowników sektora transportowego wydany przez Fundację Truckers Life.

Zwraca się w nim uwagę na fakt, że kierowcy zawodowi są grupą zawodową szczególnie narażoną na ryzyko występowania chorób. Do najczęściej spotykanych należą: nadwaga i otyłość. Potwierdzają to wyniki badań, z których wynika, iż u ponad połowy kierowców odnotowano nadwagę, a u 1/3 otyłość I stopnia. Na taki stan rzeczy wpływa brak ruchu.

Wyniki badań kierowców zawodowych

Grupie 116 mężczyzn w wieku od 18 do 62 lat wykonano pomiary antropometryczne masy ciała i wzrostu, a także obwodu talii. Pozwoliło to na wyliczenie wskaźnika BMI(ang. Body Mass Index) i WHtR (ang. Waist-To-Height Ratio). Określono również odsetek i masę tkanki tłuszczowej oraz beztłuszczową masę ciała.

Poza tym kalkulowano podstawową przemianę materii, ustalono wskaźnik aktywności fizycznej oraz wyliczono całkowity wydatek energetyczny. Dla uzupełnienia danych, badani musieli wypełnić kwestionariusz odnośnie częstotliwości spożywania oraz wiedzy i poglądów żywieniowych.

Okazuje się, że u 38 proc. respondentów ujawniono nadwagę, u 25 proc. określono otyłość I stopnia, a u 5 proc. otyłość II stopnia. Jedynie u 1/3 badanych stwierdzono prawidłowe wyniki.

Z kolei wskaźnik WHtR (ang. Waist-To-Height Ratio) – określający stosunek obwodu talii do wzrostu, na którego podstawie przewiduje się możliwość pojawienia się chorób o charakterze sercowo-naczyniowym, był dobry tylko u 1/3 badanych. U 55 proc. osób wynosił on powyżej 0,5, a u 13 proc. nawet powyżej 0,6.

Trzeba pamiętać o tym, jak wygląda tryb pracy wykonywanej przez kierowców. Żyją w ciągłym biegu, pod silną presją czasu, nie mają możliwości zatrzymywania się tam gdzie chcą i kiedy chcą. W efekcie, kiedy już mają przerwę wykorzystują ją na posiłek, przejadając się, bo przecież chcą najeść się na zapas. Spożywają dziennie średnio 3 posiłki z czego każdy po ok. 3000 kcal, bo tak wysokokaloryczne posiłki są dostępne w większości przydrożnych barów i restauracji. W ciągu 8 godzin pracy kierowca spala średnio 720 kcal, a to oznacza, że różnica energetyczna, która powstaje, odkłada się w postaci tłuszczu w jego organizmie. Mówiąc o otyłości mamy zwykle na myśli część tłuszczu wyraźnie widoczną na brzuchu, udach i nad biodrami. Istnieje jeszcze jeden rodzaj otłuszczenia – jest to otłuszczenie wewnętrzne, trzewne, niewidoczne gołym okiem, które jest jednakowo groźne dla zdrowia człowieka. Skutkiem patologicznego nagromadzenia się w organizmie tkanki tłuszczowej są choroby, które często mogą stanowić bezpośrednie zagrożenie życia. Najgroźniejsze z nich to cukrzyca, udar mózgu, niewydolność serca, nadciśnienie tętnicze, bezdech senny czy choroba wieńcowa. Mówimy zatem o zatrważających problemach zdrowotnych grupy zawodowych kierowców, które jest tak liczna, i która każdego dnia wyjeżdża na drogi – komentuje Patrycja Rubik z Fundacji Truckers Life.

W podsumowaniu raportu możemy przeczytać, że badanie wskaźnikiem BMI ujawniło u blisko 40 proc. mężczyzn nadwagę, a u 30 proc. otyłość I lub II stopnia. Natomiast u 68 proc. badanych kierowców odnotowano wskaźnik WHtR o wartości powyżej 0,5, co świadczy o ryzyku występowania chorób sercowo-naczyniowych.

Kolejnym wnioskiem zawartym w raporcie jest fakt, że u 90 proc. badanych zaobserwowano niskie natężenie cech diety prozdrowotnej polegającej na spożywaniu takich produktów jak m.in.: mleko, fermentowanych produktów mlecznych, potraw z białego mięsa, ryb, jaj, nasion roślin, owoców i warzyw, produktów zbożowych z pełnego ziarna czy wody.

Kierowcy pracują coraz więcej, a to źle odbija się na ich zdrowiu. Konieczne jest uświadamianie pracodawców, jak też pracowników, jak powinni zadbać o zdrowie. Jest to niezwykle ważne, ponieważ choroba w wielu przypadkach może uniemożliwić wykonywanie tego zawodu, ale i wpływa na zwiększenie niebezpieczeństwo na drogach.

Więcej o: