BMW chce wyeliminować potencjalne ryzyko pożarów silników i w ramach bezpłatnego przeglądu wymieni wadliwe komponenty. Akcja serwisowa to następstwo wewnętrznego dochodzenia prowadzonego z powodu pożarów jednostek do których doszło w autach BMW na terenie Korei Południowej. Stwierdzono przecieki w układzie recyrkulacji spalin. W trakcie jazdy mogą prowadzić do wyładowanych elektrycznych i wzniecenia ognia.
Południowokoreański rząd wszczął w tej sprawie śledztwo, po tym jak otrzymał w ciągu roku 40 raportów dotyczących pożarów w samochodach BMW. Do sytuacji dochodziło najczęściej w lipcu, a z relacji świadków wiadomo było, że pod maską gwałtownie pojawiają się dym i płomienie.
Prezes koreańskiego oddziału BMW poinformowało o pełnej współpracy z ministerstwem transportu i przy okazji rozpoczął wewnętrzne śledztwo w firmie. Okazało się, że do przecieków w systemie recyrkulacji spalin dochodziło podczas długich odcinków z wysokimi prędkościami. Na początku mówiono o 106 tys. pojazdów, ale niecałe dwa miesiące później do serwisów trafiło 324 tys. samochodów z potencjalną wadą silnika.
W związku z tą sytuacją BMW poinformowało o obniżeniu prognozy finansowej za 2018 rok. Niemiecki producent poinformował, że oprócz kosztów gwarancyjnych sytuację finansową pogarsza sytuacja rynkowa firmy w związku z zaostrzeniem norm emisji spalin w Europie i trwającymi konfliktami w handlu międzynarodowym.