W rozmowie z dziennikarzami australijskiego magazynu GoAuto, członek zarządu bawarskiego koncernu, Klaus Froehlich, podkreślił, że BMW nie rezygnuje z silników Diesla w dobie afery Dieselgate. Co więcej, stwierdził że niemiecka marka oferuje jedne z najlepszych silników dostępnych na rynku. Uzasadnił to niskim wskaźnikiem emisji szkodliwych substancji przez te jednostki.
W najbliższym czasie nie zabraknie modeli BMW wyposażonych w 4- i 6-cylindrowe silniki wysokoprężne. W tej chwili jedną z najbardziej zaawansowanych jednostek jest motor pracujący w wersji M550d xDrive. Silnik Diesla o pojemności 3-litrów wspomagany przez 4 turbosprężarki to najmocniejsza taka konstrukcja dostępna na rynku. Trzeba mieć jednak na uwadze, że w ciągu najbliższych lat może zniknąć z oferty z powodu trudności związanych ze spełnianiem kolejnych norm emisji spalin.
Rynek mocnych diesli jest niewielki, a potrzebne są ogromne pieniądze żeby rozwijać tą technologię. BMW zamierza w najbliższych latach uprościć ofertę silników wysokoprężnych. W tej chwili dostępne są jednostki z pojedynczym. Podwójnym i poczwórnym doładowaniem. Docelowo mają być dostępne dwa warianty każdego z silników.
Jakiś czas temu pisaliśmy, że ważą się losy nowego BMW X5 z silnikiem Diesla. Koncern nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, ale luksusowy SUV będzie na pewno dostępny w wersji xDrive40i, xDrive50i oraz z napędem hybrydowym typu plug-in.