Opinie Moto.pl: VW Polo 1.0 TSI vs. Honda Jazz 1.3 - Dwa światy segmentu B

Te auta więcej dzieli niż łączy. Mimo tego, oba reprezentują segment B. Polo stanowi jeden z klasycznych pierwowzorów i wierny jest tradycji. Jazz mocno się wyróżnia na jego tle i akcentuje swoją pozycję zupełnie innymi zaletami.

33 lata tradycji

Pierwsza generacja Polo pojawiła się na rynku w 1975 roku i zaczęła definiować w Europie segment B. Po 33 latach VW wprowadził szóstą edycję, która garściami czerpie wzorce z pierwowzoru, choć jest od niego dużo większa, nowocześniejsza, a osiągami dorównuje znacznie mocniejszym autom.

Najnowsze konstrukcje segmentu B dorównują wyposażeniem kompaktom sprzed kilku lat. Polo można doposażyć w LED-owe reflektory, 18-calowe obręcze ze stopów lekkich oraz przyciemnione szyby boczne. Nadwozie nie wyróżnia się za bardzo na tle poprzednika. Nowa generacja jest jedynie ewolucją, jednak udaną. Karoseria mierzy 405 centymetrów długości, 175 szerokości i 146 wysokości.

Więcej minivana niż hatchbacka

Jazz nie jest typowym mieszczuchem. W wersji X-Road wyróżnia się dodatkowym pakietem nakładek na zderzaki i progi. Wykonane z tworzywa, czarne panele mają sugerować zwiększone możliwości poza utwardzonymi szlakami. To jednak tylko gra pozorów i elementy mające kojarzyć japońskie auto z modnym segmentem crossoverów. Reszta jest identyczna z pozostałymi odmianami. Niemniej, Honda mimo kilku lat na karku, wciąż wygląda oryginalnie. Dwubryłowe nadwozie ma niemal identyczną długość względem Polo. Jest natomiast wyraźnie wyższa – aż o 6 centymetrów. I właśnie ten parametr przywodzi na myśl mikrovany. W kwestii wyposażenia, wersja poliftingowa może pochwalić się efektownymi, choć niezbyt wydajnymi światłami diodowymi.

Na polskich drogach ginie najwięcej osób w Europie. Dlaczego? Między innymi dlatego, że nie potrafimy jeździć

Dbałość o detale

Kto lubi dbałość o detale, staranne spasowanie i zaawansowane multimedia, poczuje się w Volkswagenie jak w domu. Nowoczesny, ergonomiczny kokpit został wykonany z twardych tworzyw. W kabinie dominuje czerń przeplatana nielicznymi, srebrnymi wstawkami. Przed oczami kierowcy występuje w roli głównej zestaw analogowych wskaźników. Na liście opcji znajdziemy jednak elektroniczne zegary. Te klasyczne są bardzo czytelne i przekazują podstawowe informacje dotyczące jazdy. 8-calowy ekran pośrodku konsoli nie odstaje od tego stosowanego w Golfie. Flagowy kombajn multimedialny łączy się z internetem, kamerą cofania, zewnętrznymi nośnikami pamięci i nawigacją analizującą natężenie ruchu w czasie rzeczywistym. Wystarczy tylko dołożyć modem. Układ ma przejrzyste i logiczne menu. Dostęp do wszelkich funkcji wymaga jedynie krótkiego zapoznania. Pośród elektronicznych udogodnień jest też dwustrefowa klimatyzacja automatyczna, podgrzewane siedziska oraz szklane okno dachowe.

Polo jest jednym z najbardziej przestronnych przedstawicieli segmentu B. 255-centymetrowy rozstaw osi sprawia, że w drugim rzędzie nie brakuje miejsca przed kolanami, nad głowami i na wysokości barków. Próżno szukać w tej klasie auta z szerszą kabiną. Bagażnik w standardowej konfiguracji mieści 351 litrów. Po złożeniu asymetrycznej kanapy nie otrzymamy płaskiej podłogi, ale pojemność wzrośnie do przyzwoitych 1125 litrów. Należy jeszcze wspomnieć o fotelach. Są nieźle wyprofilowane, a siedziska umieszczone dość nisko.

VW Polo 1.0 TSI vs. Honda Jazz 1.3
VW Polo 1.0 TSI vs. Honda Jazz 1.3 fot. Piotr Mokwiński

Pomysłowe rozwiązania

Niewiele aut w segmencie B może pochwalić się równie przestronnym wnętrzem. Mało tego. W klasie kompaktowej również próżno szukać tak komfortowych i przemyślanych rozwiązań w kabinie. Gwoździem programu jest system składania dzielonej w proporcji 60:40 kanapy. Po złożeniu uzyskujemy płaską podłogę, co ułatwi przewóz długich i nieforemnych przedmiotów. Kolejną opcją aranżacji jest podniesienie siedzisk. Japońscy inżynierowie popisali się pomysłowością, choć ten patent stosują już od dobrych kilku lat. Bagażnik mieści 354, a po złożeniu oparć imponujące 1314 litrów.

W standardowej, 5-miejscowej konfiguracji nie brakuje też przestrzeni dla pasażerów. Miejsca jest mnóstwo, zwłaszcza w drugim rzędzie. Nie zabraknie go dwóm koszykarzom na wysokości barków, przed kolanami i nad głowami. Z przodu we znaki daje się niezbyt wygodna pozycja za kierownicą. Fotele mogłyby być mocniej wyprofilowane i wyposażone w dłuższe, niżej zamontowano siedzisko. Są również nieco za miękkie, co w dłuższej trasie może męczyć.

W kategorii ergonomii, trudno Jazzowi cokolwiek zarzucić. Rozkład przełączników jest przejrzysty, co zdecydowanie ułatwia obsługę. Wszystko jest pod ręką i w zasięgu wzroku kierowcy, więc nie ma mowy o odwracaniu uwagi od drogi. Gorzej wypada natomiast zestaw multimedialny. Hondy nigdy nie błyszczały w tej kwestii na tle konkurencji i w segmencie B sytuacja pozostaje bez zmian. Mimo, że zastosowano 7-calowy ekran dotykowy z rozbudowanym menu, to w porównaniu z multimediami Volkswagena wypada po prostu blado. Niełatwo się odnaleźć w rozbudowanym interfejsie, a grafika przywodzi na myśl urządzenia sprzed dekady. Bardziej finezyjny jest natomiast zestaw analogowych wskaźników umieszczonych w trzech okręgach, a także panel automatycznej, regulowanej w jednej strefie klimatyzacji. Tworzywa użyte do wykończenia kabiny są równie twarde, co w Polo.

VW Polo 1.0 TSI vs. Honda Jazz 1.3
VW Polo 1.0 TSI vs. Honda Jazz 1.3 fot. Piotr Mokwiński

Żwawe TSI

Trzycylindrowe silniki stanowią podstawę oferty szóstej generacji Polo. Znak czasów wcale nie musi jednak oznaczać lichej dynamiki. Przeciwnie, doładowane 1.0 TSI generuje 95 koni mechanicznych i 165 Nm w podstawowej wersji. To wystarcza, by 1080-kilogramowe auto rozpędzić do setki w 10,5 sekundy do setki. Prędkość maksymalna wynosi 191 km/h. Jeśli to za mało, pozostaje jeszcze wariant 115-konny.

Benzynowy motor pracuje kulturalnie i ochoczo współpracuje z prawą nogą kierowcy. Manualna, 5-stopniowa skrzynia ma dość krótką drogę prowadzenia, a poszczególne przełożenia wchodzą z lekkim oporem. Wyciszenie silnika w dolnych partiach obrotowych nie pozostawia wiele do życzenia. Gorzej podczas prób zapędzenia wskazówki obrotomierza pod czerwone pole. Wtedy robi się całkiem głośno, lecz wciąż znośnie. Silni cechuje się dobrą dynamiką w mieście. Nie brakuje mu też tchu w trasie do około 130 km/h. Powyżej tej prędkości warto z małym wyprzedzeniem planować manewry wyprzedzania. Na pochwałę zasługuje natomiast zużycie paliwa. Na autostradzie i w mieście trudno przekroczyć 7 litrów. W spokojnej trasie osiągnięcie 4,5-5 litrów nie stanowi większych trudności.

Układ jezdny niemieckiego auta jest kompromisem między pewnością prowadzenia a komfortem. Sprężyste nastawy pozwalają szybko pokonywać ciasne łuki i gwałtownie zmieniać kierunki jazdy. Polo nie ma się czego wstydzić na tle uchodzącego za wzór w tej kwestii Forda Fiesty. Lekka nerwowość wkrada się natomiast podczas forsowania poprzecznych przeszkód. Na 15-calowych felgach z oponami w rozmiarze 185/65 nie trzeba się też bać krawężników.

VW Polo 1.0 TSI vs. Honda Jazz 1.3
VW Polo 1.0 TSI vs. Honda Jazz 1.3 fot. Piotr Mokwiński

Wolnossące serce

Konstruktorzy Hondy postanowili pójść na przekór panującej modzie. Mimo wszechobecnego downsizingu, w Jazzie znajdziemy jedynie wolnossące propozycje zasilane benzyną. Podstawową stanowi 1.3-litrowy silnik o mocy 102 koni mechanicznych i 123 Nm. Motor sprzężono z 6-biegową, dość krótko zestopniowaną skrzynią biegów. Funkcjonuje poprawnie i wraz z układem kierowniczy tworzy zgrany tandem, choć siła wspomagania mogłaby być nieco słabsza.

Mimo większej pojemności i mocy, osiągi Hondy są wyraźnie gorsze. Auto przyspiesza do setki w 11,4 sekundy i czyni to ze zdecydowanie większym wysiłkiem. Brak doładowania odczuwalny jest zwłaszcza w dolnym zakresie prędkości obrotowej. By żwawo się przemieszczać, należy utrzymywać wskazówkę obrotomierza powyżej 3,5 tysiąca obrotów. To jednak generuje nieprzyjemny hałas. Niedobory mocy uwidaczniają się też w trasie. Wszelkie manewry wyprzedzania trzeba planować ze sporym wyprzedzeniem, niezależnie od tego, czy jedziecie sami, czy z dodatkowymi pasażerami i bagażem. Niskie jest natomiast zużycie paliwa. W średnim rozrachunku o 0,5 litra niższe względem Polo. W mieście wynosi około 6, na autostradzie 7, a w leniwej trasie niewiele ponad 4.

Zachowanie auta na drodze nie jest tak przewidywalne, jak niemieckiej konstrukcji. Honda w zakrętach wymaga większego skupienia i potrafi wyjechać przodem. Wtedy interweniuje elektronika i przywraca auto na właściwe tory. Ponadto, zawieszenie pracuje nieco głośniej i mniej efektywnie filtruje ubytki w asfalcie. Konstruktorzy mogliby się również mocniej przyłożyć do wyciszenia wnętrza. Na autostradzie jest zauważalnie głośniej niż w Polo. Z uwagi na większe gabaryty nadwozia, trzeba być przygotowanym na większą podatność na boczne podmuchy wiatru.

Ceny

Za Polo z 95-konnym 1.0 TSI trzeba zapłacić 53 290 złotych. Najwyższa wersja Highline to wydatek o 5400 zł wyższy. Doposażenie auta do poziomu widocznego na zdjęciach wywinduje kwotę na fakturze do poziomu około 75 tysięcy. Drogo? Japończycy żądają więcej.

Jazz w podstawowej specyfikacji Trend kosztuje 63 tysiące. Kompletnie wyposażona odmiana X-Road to już wydatek na poziomie 78 500 złotych. Dopłata do lakieru metalicznego wynosi 2500 złotych.

VW Polo 1.0 TSI vs. Honda Jazz 1.3
VW Polo 1.0 TSI vs. Honda Jazz 1.3 fot. Piotr Mokwiński

Podsumowanie. Opinia Moto.pl

Wspólny segment, różne konstrukcje. Polo wysoko zawiesiło poprzeczkę swoim rywalom. Jest solidnie wykonane, pewnie zachowuje się podczas dynamicznych manewrów, ma wygodne wnętrze oraz dynamiczny i zarazem oszczędny silnik.

Jazz spodoba się natomiast osobom żądnym przestrzeni. Tym, którzy od czasu do czasu lubią przewieźć spory gabarytowo przedmiot. To też propozycja dla zwolenników klasyki gatunku. Wolnossąca jednostka napędowa w połączeniu z trwałą przekładnią manualną oznacza długowieczność.

Volkswagen Polo - zalety:

Dobre właściwości jezdne, niezła dynamika 1.0 TSI, dopracowane multimedia, szeroka możliwość personalizacji, wiele elektronicznych gadżetów na liście opcji, wzorowa ergonomia wnętrza

Honda Jazz - zalety:

Przestronne, funkcjonalne i przemyślane wnętrze, całkiem precyzyjna, manualna przekładnia, kompletne wyposażenie topowej wersji, oszczędna jednostka napędowa

Volkswagen Polo - wady:

braki w wyposażeniu podstawowych specyfikacji, twarde materiały wykończeniowe, na autostradzie odczuwalny brak szóstego biegu

Honda Jazz - wady

głośny silnik przy wyższych obrotach, niezbyt czytelne i leciwe multimedia, przeciętna dynamika jednostki napędowej, głośna praca zawieszenia na nierównościach

Honda Jazz 1.3 i-VTEC | Dane techniczne

  • Nadwozie: hatchback, 5d
  • Moc: 102 KM przy 6000 obr./min
  • Moment obr.: 123 Nm przy 5000 obr./min
  • Skrzynia biegów: manualna, 6-biegowa
  • Napęd: na przednie koła
  • Wymiary: 4028/1694/1524 mm
  • Rozstaw osi: 2530 mm
  • Poj. bagażnika: 354 / 1314 l
  • 0-100 km/h: 11,4 s
  • Śr. zużycie paliwa: 6,4 l/100 km (dane testowe)
  • Prędkość maksymalna: 190 km/h
  • Cena: od 63 000 zł za 1.3 i-VTEC 102 KM

VW Polo 1.0 TSI | Dane techniczne

  • Nadwozie: hatchback, 5d
  • Moc: 95 KM przy 5000 obr./min
  • Moment obr.: 160 Nm w przedziale 1500-3500 obr./min
  • Skrzynia biegów: manualna, 5-biegowa
  • Napęd: na przednie koła
  • Wymiary: 4050/1750/1446 mm
  • Rozstaw osi: 2560 mm
  • Poj. bagażnika: 351 / 1125 l
  • 0-100 km/h: 10,5 s
  • Śr. zużycie paliwa: 6,9 l/100 km (dane testowe)
  • Prędkość maksymalna: 191 km/h
  • Cena: od 42 790 zł za 1.0 65 KM
Więcej o: