Fiat ma dość skromną ofertę crossoverów. Podstawowy, 500X jest przedstawicielem segmentu B. Osoby celujące we włoskie auto i szukające czegoś większego, mogą przyjrzeć się bliżej 500L w wersji Cross. Ma zwiększony prześwit, nakładki ochronne na progach i zderzakach, a także nieszablonowy wygląd. Auto pojawiło się na rynku w 2012, a w 2017 przeszło gruntowną modyfikację obejmującą zmianę aż 40% podzespołów. Wciąż wygląda oryginalnie i dość świeżo. Z uwagi na przeciętną popularność modelu w Polsce, jego widok na ulicy, zwłaszcza w odmianie lekko uterenowionej, może wzbudzać zainteresowanie. Co ważne, producent oferuje sporo możliwości personalizacji. Dostępnych jest 11 lakierów nadwozia i każdy z nich można połączyć z dachem w kontrastującym kolorze (biały lub czarny). Do tego warto wybrać jedną z 10 obręczy w rozmiarze 16-17 cali. Nadwozie ma 428 centymetrów długości, 180 szerokości i 168 wysokości.
Zupełnie inaczej do tematu podszedł Citroen. Kompaktowy crossover znad Sekwany jest drugą generacją. Pierwsza zaskoczyła obecnością wykonanych z tworzywa ochraniaczy na drzwiach. W najnowszym wcieleniu zrezygnowano z tego patentu, ale całość wciąż prezentuje się bardzo oryginalnie. Cactus jest krótszy od Fiata od 11, węższy o 8,5 i niższy o 20 centymetrów. Niemniej, oba samochody rywalizują o klienta w tym samym segmencie. C4 wyróżnia się klasycznym dla nowych modeli producenta frontem z wąskim grillem i wkomponowanymi weń LED-ami do jazdy dziennej, a także szeregiem nakładek ochronnych z tworzywa mających sugerować lekko „terenowy” charakter. Ponadto, wygląd pojazdu można dopasować do własnych preferencji. Na liście znajdziemy 31 dostępnych konfiguracji kolorystycznych.
Mimo uterenowionego charakteru, wnętrze Fiata zachowało pierwotną funkcjonalność. Na tle francuskiego rywala, przedział pasażerski oferuje znacznie więcej miejsca. Zarówno w przednim, jak i w drugim rzędzie przestrzeni wystarczy dla 4-5 rosłych osób. Szkoda tylko, że fotele nie zyskały mocniejszego wyprofilowania, a siedzisko wysuwanej części pod uda. Za kierownicą siedzi się dość wysoko, dzięki czemu widoczność w każdym kierunku pozostaje bez zarzutu. W drugim rzędzie mamy do dyspozycji skromny podłokietnik, stoliki, oraz przesuwną kanapę z regulowanym kątem oparcia. Bagażnik o pojemności 455 litrów z powodzeniem wystarczy na kilka walizek. W razie potrzeby, można go powiększyć do 1480 litrów.
Deska rozdzielcza stanowi mieszaninę pokręteł i przełączników z innych modeli koncernu. Znajdziemy tu nawiązania do Giulietty, Tipo, a także Fiata 500X. Całość jest przejrzysta i logicznie poukładana. Dostęp do wszelkich urządzeń następuje w sposób intuicyjny. Aklimatyzacja na pokładzie włoskiego crossovera zajmie dosłownie kilka chwil. Po przeprowadzonym w zeszłym roku liftingu pojawiły się w Fiacie nowe udogodnienia. Między analogowymi wskaźnikami umieszczono spory wyświetlacz komputera pokładowego. Na środku kokpitu natomiast wygospodarowano miejsce na nowy ekran systemu multimedialnego. Ma 7 cali i czytelną szatę graficzną. Można go połączyć z nawigacją, przeciętnej jakości kamerą cofania oraz przyzwoitym, 520-watowym zestawem audio.
Warto jeszcze napisać kilka słów o materiałach wykończeniowych. Większość tworzyw jest twarda i mało przyjemna w dotyku. Miękkimi plastikami wyłożono górną część deski rozdzielczej. Na szczęście, całość solidnie spasowano, przez co na nierównościach próżno wychwycić jakiekolwiek nieprzyjemne dźwięki.
C4 jest tegoroczną nowością w gamie francuskiego producent, co przekłada się na klimat w przedziale pasażerskim. O ile poprzednik miał wiele jakościowych niedociągnięć, o tyle w nowej generacji je wyeliminowano. Finezyjny projekt deski rozdzielczej może się podobać. Jest minimalistyczny i stworzony z dużą dbałością o detale. Obok klasycznych klamek w drzwiach zastosowano elegancko wykończone paski. Równie ciekawy element stanowi schowek przed pasażerem. Jego pokrywa przywodzi na myśl damskie torebki. Wyświetlacz kierowcy nawiązuje natomiast do wskaźników z końca lat 80. Prosta forma okazuje się bardzo przejrzysta i nie rozprasza podczas jazdy. W starym, dobrym stylu zaprojektowano też fotele. Są obszerne, masywne i bardzo wygodne. Brak wyprofilowania bocznego nie przeszkadza w tym przypadku. Citroen nie został stworzony do szybkiego pokonywania ostrych zakrętów. Komfortowo jest też w drugim rzędzie. Obszerna, wyłożona miękką wyściółką kanapa zmieści dwóch rosłych pasażerów. Nie zabraknie im miejsca przed kolanami i nad głową. Bagażnik jest wyraźnie mniejszy niż w Fiacie. W standardowej konfiguracji pochłonie 348, a po złożeniu asymetrycznej kanapy 1170 litrów.
Jako, że sprzed oczu kierowcy usunięto większość pokręteł, należało je gdzieś ulokować. I to w najnowocześniejszym układzie elektronicznym spośród dostępnych udogodnień na pokładzie. 8-calowy ekran przypominający kształtem tablet wygląda estetycznie i zawiaduje większością funkcji – dwustrefową klimatyzacją automatyczną, nawigacją, zewnętrznymi nośnikami pamięci, a także przeciętnej jakości kamerą cofania. Jakość materiałów wykończeniowych znajduje się na wyższym poziomie niż we włoskim Crossie. Znaczna część tworzyw jest miękka i przyjemna w dotyku, choć te na konsoli centralnej pozostawiają trochę do życzenia.
Fiata może być napędzany przez jeden z trzech silników benzynowych lub jeden wysokoprężny. I to ta ostatnia propozycja wydaje się być najciekawsza do auta ważącego blisko 1400 kilogramów. 1.6-litrowy diesel generuje 120 koni mechanicznych i 320 Nm dostępnych przy 1750 obr./min. Od lat trafia do większości modeli koncernu FCA i cieszy się dobrą opinią. W połączeniu z manualną przekładnia o sześciu przełożeniach gwarantuje przyzwoitą dynamikę. Pierwsza setka pojawia się na liczniku po 11,5 sekundy, a wskazówka prędkościomierza wędruje do 185 km/h. Mechanizm ręcznej przekładni nie jest zbyt precyzyjny, a droga prowadzenia lewarka mogłaby być krótsza. Niemniej, wysokoprężny motor pracuje kulturalnie i harmonijnie. Przy pierwszym rozruchu na zimno wpada w lekkie wibracje i emituje nadmierny hałas. Dobrze natomiast wypada zużycie paliwa. W spokojnej trasie nietrudno zejść do 5,5 litra. W mieście wyniki na poziomie 7 litrów nie będą niczym nadzwyczajnym. Włoska konstrukcja jest zwyczajnie oszczędna.
Podwyższony o 25 milimetrów Fiat najlepiej czuje się na spokojnie pokonywanych odcinkach. Ma sprężyste zawieszenie nieźle tłumiące wszelkie ubytki w asfalcie i dość precyzyjny układ kierowniczy. Niestety, na poprzecznych przeszkodach wkrada się lekka nerwowość, a autem może nieprzyjemnie zatrząść. Mimo sporych gabarytów, wyciszenie pokładu pasażerskiego prezentuje przyzwoity poziom. Do 140 km/h w kabinie panuje względna cisza. W szybciej pokonywanych zakrętach nadwozie potrafi lekko się przechylić. Warto też zaznaczyć obecność systemu zaawansowanej kontroli trakcji, która dopasowuje rozdział momentu na przednie koła do panujących warunków. Niemniej, 500L Cross samochodem terenowym nie jest i najlepiej czuje się podczas forsowania wyższych krawężników i nieutwardzonych szlaków ze stosunkowo twardym podłożem.
W Citroenie też mamy tylko jednego diesla w ofercie. To 1.5 BlueHDI o mocy 102 koni mechanicznych i 250 Nm dostępnych przy 1750 obr./min. Wysokoprężny napęd sprzężono z manualną przekładnią o 5 przełożeniach. Funkcjonuje mniej precyzyjnie od włoskiej i ma równie długą drogę prowadzenia lewarka między poszczególnymi biegami. Francuski silnik jest nieco lepiej wyciszony i cechuje się trochę lepszą dynamiką, na co wpływ ma przede wszystkim niższa masa własna pojazdu. C4 przyspiesza do setki w 10 sekund i rozpędza się do 190 km/h. Na drogach szybkiego ruchu zapewnia dobrą elastyczność i bez zwłoki reaguje na dociskanie pedału gazu. Kabinę Cactusa skuteczniej odseparowano od świata zewnętrznego, dzięki czemu nawet przy 160 km/h można prowadzić rozmowy we względnej ciszy.
Zawieszenie Citroena wzbogacono o hydrauliczne ograniczniki odpowiadające za sprężanie i rozprężanie. Progresywne poduszki mają gwarantować wysoki komfort niezależnie od stanu nawierzchni. I tak jest w rzeczywistości. Na podziurawionych drogach auto zachowuje się stabilnie i aksamitnie filtruje ubytki w asfalcie. To jednak odbija się podczas jazdy z większą werwą. W szybko pokonywanych zakrętach auto lekko się przechyla. Za poleceniami kierowcy nie nadąża też mocno wspomagany układ kierowniczy. Zdecydowanie lepiej podróżować francuskim crossoverem spokojnie. Wtedy auto odwdzięczy się niskim zużyciem paliwa. Leniwa trasa owocuje konsumpcją na poziomie 4,5 litra. W mieście komputer pokładowy wskaże wartości zawierające się w przedziale 6-6,5 litra. Z uwagi na lekko podniesione zawieszenie (165 mm prześwitu), Cactus radzi sobie z miejskimi krawężnikami. Nie mamy jednak do wyboru żadnych zaawansowanych trybów jazdy. To auto o charakterze rekreacyjnym dobrze wpisujące się w wielkomiejski krajobraz.
Cross znajduje się na szczycie oferty włoskiego producenta. Za Fiata z 95-konnym, wolnossącym silnikiem benzynowym należy zapłacić 64 900 złotych. Dopłata do 120-konnego diesla wynosi 15 tysięcy złotych. 500L ma jednak w standardzie dość bogate wyposażenie. Doposażenie do poziomu widocznego na zdjęciach wywinduje kwotę na fakturze do około 90 tysięcy.
Cactus w podstawowej konfiguracji Live ze 110-konny 1.2 PureTech kosztuje 58 990 zł. Diesel o mocy 102 KM wymaga dopłaty w wysokości 8200 zł. Udogodnienia podnoszące komfort i personalizujące kolorystykę podniosą finalną cenę do około 85-90 tysięcy zł. Kwoty za oba pojazdy są zatem porównywalne.
Różnorodność aut pośród crossoverów sprawia, że każdy znajdzie dla siebie coś odpowiedniego. Fiat zadowoli użytkowników poszukujących przestrzeni, niezłych właściwości jezdnych i nietuzinkowego wyglądu. Mimo 6-letniego stażu rynkowego, to wciąż ciekawa propozycja. Citroen przewyższa rywala komfortem jazdy, ale jest mniej pewny przy dynamicznych manewrach. Ma za to lepiej wyciszonego i oszczędniejszego diesla, a także bardziej przytulne wnętrze. Oferta obejmuje również więcej systemów bezpieczeństwa i tych podnoszących wygodę codziennej eksploatacji.
oszczędny silnik diesla, sporo możliwości personalizacji, niezłe wyposażenie w standardzie, przestronne wnętrze, spory bagażnik
oszczędny i dynamiczny diesel, wygodne, obszerne fotele, skuteczne filtrowanie nierówności, niezłe wyciszenie kabiny
głośna praca zawieszenia na poprzecznych nierównościach, miejscami przeciętne materiały wykończeniowe, długa droga prowadzenia lewarka, kiepsko wyprofilowane fotele
niezbyt pewne prowadzenie w zakrętach, zbyt mocno wspomagany układ kierowniczy, przechylające się nadwozie w zakrętach, multimedia wymagające przyzwyczajenia
Nadwozie: Crossover, 5d
Moc: 120 KM przy 3750 obr./min
Moment obr.: 320 Nm przy 1750 obr./min
Skrzynia biegów: manualna, 6-biegowa
Napęd: na przednie koła
Wymiary: 4276/1800/1679 mm
Rozstaw osi: 2612 mm
Poj. bagażnika: 455 / 1480 l
0-100 km/h: 11,5 s
Śr. zużycie paliwa: 6,4 l/100 km (dane testowe)
Prędkość maksymalna: 183 km/h
Cena: od 64 900 zł (1.4 16V 95 KM)
Nadwozie: Crossover, 5d
Moc: 102 KM przy 3750 obr./min
Moment obr.: 250 Nm przy 1750 obr./min
Skrzynia biegów: manualna, 5-biegowa
Napęd: na przednie koła
Wymiary: 4170/1714/1480 mm
Rozstaw osi: 2595 mm
Poj. bagażnika: 348 / 1170 l
0-100 km/h: 10 s
Śr. zużycie paliwa: 5,8 l/100 km (dane testowe)
Prędkość maksymalna: 190 km/h
Cena: od 58 990 zł (1.2 PureTech 110 KM)