Zamaskowane prototypy, które pojawiły się na torze wyścigowym zapowiadają wersje produkcyjne. Wyposażono je w sportowy, przedni zderzak z dużymi wlotami powietrza oraz wstawkami w kształcie plastra miodu. Oprócz tego na wyposażeniu samochodów pojawiły się aerodynamiczne obudowy lusterek oraz nowe felgi pod którymi skrywają się potężne zaciski hamulców.
W tylnej części nadwozia pojawił się zmodyfikowany zderzak, układ wydechowy z czterema końcówkami oraz zupełnie nowy zderzak. BMW nie informuje o szczegółach, ale pod maską pojawiły się zupełnie nowe silniki z serii M TwinPower Turbo. Sześć cylindrów ułożonych rzędowo rozwija 460 KM maksymalnej mocy z 3-litrów pojemności.
Oprócz nowych silników można się spodziewać układu jezdnego przeszczepionego z BMW M5 – gwarantuje maksymalną przyczepność przy zachowaniu sportowej charakterystyki jazdy. Pozostałe dodatki obejmują aktywny tylny dyferencjał i sportowe zawieszenie.
Szefowie BMW nie zdradzają, kiedy samochody pojawią się w sprzedaży. To jednak nie przeszkadza im w zapewnianiu klientów, że obydwa nowe modele znów podniosą poprzeczkę w swoich segmentach.