To w sumie ciekawe, że Superb, którego cennik startuje z poziomu około 90 tys. zł, a kończy się na kwocie 176 tys. zł (bez uwzględniania promocji) ma wśród polskiego społeczeństwa przypiętą łatkę samochodu za przystępne pieniądze. Tym bardziej, że z łatwością cenę flagowej limuzyny Skody można wywindować do 200 tys. zł.
Niemniej, choć najnowsza generacja modelu prezentuje się okazale, to logo popularnej marki, działa na wielu zazdrosnych sąsiadów uspokajająco. Dlatego po Superba chętnie sięgają osoby, które nie chcą emanować swoimi zwiększonymi możliwościami nabywczymi.
W naszej kulturze, ten model chętnie jest też wybierany przez prezesów firm, bądź urzędników państwowych, którzy co prawda korzystają na co dzień z usług kierowcy, ale nie chcą być postrzegani jako osoby rozrzutne.
Od momentu debiutu rynkowego pierwszej generacji modelu, Skoda Superb słynie z szalenie obszernego przedziału pasażerskiego. Jej wnętrze jest tak duże, że jest w nim instalowany elektroniczny wzmacniasz głosu, dzięki czemu osoby siedzące z tyłu słyszą co mówią do nich te siedzące przed nimi.
Z przodu miejsca jest po prostu dużo, ale z tyłu z pewnością wygodnie założyłby nogę na nogę ogromny Shaquille O’Neal. Jednocześnie mógłby zabrać ze sobą cały dobytek, bo bagażnik w wersji liftback ma pojemność 625 l.
Niespotykanie przestronne wnętrze jest okupione dużym gabarytem zewnętrznym, co z kolei znacznie utrudnia miejskie manewry, ale w klasie eleganckich limuzyn przymyka się oko na takie niedogodności.
Przeczytaj także: Więcej informacji na temat marki Skoda znajdziesz tutaj
Najbogatszą i jednocześnie najdroższą wersją Superba jest Laurin&Klement. Trzeba za nią dopłacić aż 19 tys. zł względem już bogato wyposażonej Style i aż 37 tys. zł względem bazowej, która jest wyposażona najskromniej.
W najbardziej prestiżowej odmianie, bez potrzeby dopłaty, znajdziemy m.in.:
Za to wszystko nabywca Superba Laurin&Klement nie musi dopłacać. W wersjach uboższych niektóre pozycje z powyższej listy są w ogóle niedostępne lub trzeba je dokupić.
Jednak zabawne jest, że w tak prestiżowej odmianie trzeba dopłacić za... wycieraczkę tylnej szyby (350 zł), kamerę cofania (1600 zł), która występuje w dzisiejszych czasach nawet w samochodach segmentu B, czy za system Park Assist (1400 zł), który podobnie do kamery, jest bardzo przydatny w tak dużym pojeździe.
Są też dodatki, które można dokupić tylko do wersji L&K (do innych nie). Są to chromowane listwy boczne (1000 zł), stalowe nakładki na pedały (400 zł), czy czarna podsufitka (350 zł).
Przeczytaj także: Nowa Skoda Fabia - cennik
Na drugim biegunie (nie za bardzo względem ceny, ale względem „prestiżu”) jest Superb w wersji specjalnej Sportline. Usportowiona odmiana Skody, jest tańsza od L&K o ok. 10 000 zł. Ma też kompletnie inny „charakter”.
Wyróżniają ją nie tylko przyciemnione światła, dyfuzor, spojler bagażnika, mocniej przyciemnione szyby w tylnej części, czy czarna kratka przedniego grilla. W wyposażeniu standardowym odmiany Sportline znajdziemy także m.in. sportowe zawieszenie, sportowe fotele przednie, tapicerkę z Alcantary ze skórą, czarne wnętrze z czarną podsufitką, czy spłaszczoną u dołu sportową kierownicę.
Trzeba przyznać, że wnętrze Superba Sportline bardziej zachęca do zajęcia miejsca za kierownicą niż na tylnej kanapie.
Przeczytaj także: Testowaliśmy system kamer 360 w Skodzie. Z zasłoniętymi szybami!
Obie wersje wyposażeniowe Skody Superb, które trafiły do naszej redakcji były napędzane przez ten sam silnik, miały napęd na obie osie i zostały wyposażone w tę samą automatyczną skrzynię biegów.
Z dwulitrowym silnikiem Diesla, który rozwija moc maksymalną 190 KM przy 3500 obr./min. oraz maksymalny moment obrotowy 400 Nm w zakresie od 1750 do 3250 obr./min. zestawiono siedmiobiegową przekładnię DSG.
Według danych producenta duża Skoda przyspiesza od 0 do 100 km/h w 8 s i może pojechać z maksymalną prędkością 229 km/h.
Bez względu na to, którą wersją Superba jedziemy podczas szybszej jazdy po zakrętach czuć jego sporą masę (1540 kg) i długie nadwozie.
Opcjonalne zawieszenie adaptacyjne (4200 zł) z wyborem trybów jazdy działa sprawnie. Przy czym, w ustawieniu najbardziej komfortowym, kierowca ma wrażenie, że auto niczym poduszkowiec przelatuje nad wszelkimi nierównościami nawierzchni.
O tym, że jednak toczy się po ziemi przypomina sobie po przejechaniu przez jakiś większy uskok. Wtedy daje się usłyszeć nieprzyjemny i głośny stuk.
Bardziej miękki niż twardy nastaw ma również zawieszenie w trybie Normal.
Za to Skoda nabiera werwy po przejściu w tryb dynamiczny. Wtedy zawieszenie znacznie się usztywnia i m.in. zmienia się charakterystyka pracy układu kierowniczego.
To, co irytuje podczas jazdy, to zbyt duża zwłoka skrzyni biegów w reakcji na położenie pedału przyspieszania. Zarówno podczas ruszania, jak i podczas wywoływania funkcji kick down.
190 KM wystarczy do sprawnego napędu dużego auta. Jednostka pewnie przyspiesza już od ok. 1800 obr.min., ale skokowy przyrost dynamiki daje się wyczuć, gdy wskazówka obrotomierza minie wartość około 2500 obr./min.
Co istotne, charakterystyczny odgłos pracy silnika Diesla staje się zbyt wyraźnie słyszalny dopiero, gdy „wkręcimy” jednostkę napędową powyżej 4,5 tys. obr./min. W najczęściej używanym zakresie obrotów silnik pracuje cicho.
Podczas jazd w ruchu miejskim, na krótkich odcinkach, auto zużywało 9,1 l oleju napędowego. Z kolei średnie zużycie paliwa z miasta i trasy to 6,4 l na 100 km. Nieźle.
Przeczytaj także: Opancerzona Skoda Superb Combi za pół miliona złotych
Najnowsza generacja Superba w końcu wygląda dobrze. W przeciwieństwie do poprzednich, auto nabrało odpowiednich proporcji i wydaje się dostojniejsze. Konstruktorom udało się zachować najważniejsze atuty modelu – ponadprzeciętnie przestronne wnętrze i ogromny bagażnik.
Nie można też narzekać na jakość wykończenia przedziału pasażerskiego, czy dokładność montażu poszczególnych elementów.
Superb, choć już nie jest tani wciąż jest kojarzony z limuzyną za rozsądne pieniądze, a to dla wielu osób jest jego największym atutem. Wersje specjalne nie zmieniają jego wizerunku na droższy, ale jednocześnie są dobrym urozmaiceniem dla powściągliwych klientów.
Silnik: Turbodiesel R4, poj. 1968 cm3
Moc: 190 KM przy 3500 obr./min.
Moment obr.: 400 Nm 1750-3250 obr./min.
Skrzynia biegów: automatyczna, 7b
Wymiary (dł./szer./wys.): 486,1/186,4/146,8 cm
Pojemność bagażnika: 625 litrów
Rozstaw osi: 284,1 cm
0-100 km/h: 8 s
Prędkość maksymalna: 229 km/h
Zużycie paliwa: 5,2 l/100 km (średnie, dane producenta)
Cena od: 130 800 zł (126 800 zł w promocji)