Opinie Moto.pl: BMW i8 Roadster - manifest?

Tomasz Korniejew
BMW i8 Roadster kosztuje 700 tys. zł. To o 26 tys. zł więcej niż 420 konne Porsche Carrera 4s w wersji kabriolet. Biorąc dodatkowo pod uwagę jego krzykliwy wygląd, wychodzi na to, że to auto kupuje się po to, żeby coś zademonstrować. I niekoniecznie jest to zgromadzona na koncie suma.

BMW i8 prezentuje się obłędnie. Zwłaszcza w dwuosobowej wersji roadster wygląda jak pojazd, który przyjechał z przyszłości.

Zwraca na siebie uwagę chyba najmocniej ze wszystkich produkowanych obecnie masowo samochodów.

Jakby tego było mało, przechodnie mogą liczyć na dodatkowy spektakl, gdy kierowca otworzy drzwi. Te unoszą się do góry, co sprawia że nie można wysiąść niezauważonym. Wsiąść zresztą też.

BMW i8 RoadsterBMW i8 Roadster fot. Tomasz Korniejew

Zazwyczaj każdemu parkowaniu towarzyszą okrzyki zachwytów pojawiających się znikąd dzieciaków. Serio. Gdy zdecydujecie się na zakup tego samochodu zapomnijcie o cichych randkach, czy wypadach do okolicznych sklepów w starych dresach.

Gdziekolwiek się nie pojawicie w BMW i8 Roadster albo wasze zdjęcia wylądują na plotkarskich portalach, albo na stronach dla car spotterów.

A wsiadać do i wysiadać z i8 nie jest łatwo. Żeby unieść do góry masywne drzwi potrzeba sporo miejsca. Więcej niż zazwyczaj zostawiają sobie po bokach kierowcy parkujący na parkingach galerii handlowych.

Może się tak zdarzyć, że jak o tym zapomnicie i pozostawicie auto na regularnym miejscu zbyt blisko linii to ktoś, kto zaparkuje obok was zablokuje.
Dlatego na końcu każdej przejażdżki i8, czeka na kierowcę moment planowania strategicznego i szukanie odpowiedniego miejsca do pozostawienia samochodu w taki sposób, by nikt nie mógł za blisko zaparkować.

BMW i8 RoadsterBMW i8 Roadster fot. Tomasz Korniejew

Ale to nie wszystko. Żeby zająć miejsce w środku sportowego BMW trzeba nie tylko mieć odpowiednio dużo miejsca do otwarcia drzwi. Trzeba się też trochę nagimnastykować. Przede wszystkim dać duży krok przez szeroki i wysoki próg. Łatwo nie jest.

Prawdę mówiąc ani razu nie udało mi się z i8 wysiąść tak elegancko, jak bym chciał i zawsze wysiadanie wydawało mi się dość męczące.

Za to, gdy zajmiemy już miejsce w środku okaże się, że jest fajnie. Czyli dość zwyczajnie. Oczywiście siedzi się w i8 bardzo nisko, z wyprostowanymi nogami, tak jak w prawdziwym samochodzie sportowym. Ale kokpit przypomina tablicę przyrządów w każdym innym BMW.

Jest rozplanowany intuicyjnie, ma odpowiednio dużo praktycznych przycisków i pokręteł do ustawiania audio, nawiewów, czy klimatyzacji oraz włączania różnych pomocnych kierowcy funkcji. Całe szczęście, mimo zastosowania dwóch kolorowych wyświetlaczy (zegarów i na konsoli centralnej) designerzy nie ulegli pokusie przenoszenia sterowania wszystkimi funkcjami do menu rozbudowanego systemu pokładowego.
A przecież i8 jest wyposażone w rozbudowany system pokładowy. Jednak steruje się nim na przykład wygodnym pokrętłem.

BMW i8 RoadsterBMW i8 Roadster fot. Tomasz Korniejew

I choć kokpit jest w gruncie rzeczy zaskakująco staromodnie urządzony to mimo to prezentuje się nowocześnie i dobrze współgra z nowatorskim designem karoserii.

W przedziale pasażerskim i8 nie brakuje miejsca dla pasażerów, fotele są wygodne, ale brakuje poręcznych schowków. Poza skrytką przed pasażerem i za przednimi fotelami do dyspozycji podróżnych jest jeszcze mikro bagażnik o pojemności 80 l, w którym poza kablami do ładowania akumulatorów zmieszczą się nie za duże zakupy.

Przeczytaj także: Ostatnia prosta do nowej "Trójki"

Jak bardzo jest sportowy?

Według danych producenta osiągi BMW i8 Roadster są godne samochodu sportowego, ale nie imponujące. Ważące 1670 kg auto rozpędza się od 0 do 100 km/h w 4,6 s i może pojechać z maksymalną prędkością 250 km/h. Dla porównania, tańsze 911 Carrera 4s Kabriolet rozpędza się od 0 do 100 km/h w 4,2 s i może pojechać z maksymalną prędkością 301 km/h.

Napęd BMW i8 stanowi układ hybrydowy (o łącznej mocy 374 KM i momencie obrotowym 570 Nm), w skład którego wchodzi silnik elektryczny o mocy 143 KM umiejscowiony z przodu oraz benzynowy turbodoładowany silnik trzycylindrowy umieszczony z tyłu, o pojemności 1,5 l, który rozwija moc maksymalną 231 KM i 320 Nm momentu obrotowego. Z układem współpracuje automatyczna sześciostopniowa  przekładnia (dla osi tylnej) i dwubiegowa (dla osi przedniej), a napęd jest przenoszony na obie osie.

BMW i8 RoadsterBMW i8 Roadster fot. Tomasz Korniejew

Jenak mimo dużego potencjału drzemiącego w opisywanym BMW, prowadząc je, zazwyczaj nie miałem ochoty na sprint. Paradoksalnie, bardziej cieszyła mnie wyjątkowa cisza panująca podczas jazdy. To dlatego, że konstrukcja hybrydowa umożliwia pokonanie znacznych odcinków (wg producenta 53 km) z wykorzystaniem jedynie silnika elektrycznego.

Za to jazda staje się pikantniejsza w trybie najbardziej dynamicznym, w którym priorytetem są możliwie najlepsze osiągi, a nie ograniczanie zużycia paliwa. Wtedy z głośników jest imitowany dobrze brzmiący dźwięk silnika o dużej pojemności, a napęd staje się bardziej czuły na położenie pedału przyspieszania.

i8 pracujące w trybie sportowym daje kierowcy frajdę z jazdy. Precyzyjny układ kierowniczy i świetnie zestrojone zawieszenie zachęcają do szybszej jazdy po krętych odcinkach. Tym bardziej, że auto jest niskie, szerokie i świetnie wyważone. Skrajnie różne odczucie względem prowadzenia tego pojazdu w trybie komfortowym.

Choć w przypadku większości samochodów sportowych z wyższej półki pytanie o zużycie paliwa nie ma sensu, w przypadku i8 ma.

Przecież jego właściciel nie zaimponuje kolegom pojemnością silnika. Nie po to kupił hybrydę. Może powiedzieć, że ma auto, które „setkę” osiąga w mniej niż pięć sekund i spala jedynie... 9 l benzyny na 100 km. No właśnie. To nie tak mało, przy czym to wynik z jazdy po mieście głównie w trybie komfortowym na silniku spalinowym. Wiem też, że trochę się starając można mój wynik zużycia paliwa obniżyć o połowę. A to już brzmi imponująco.

Przeczytaj także: Cesarz wśród SUVów. Byliśmy na premierze Rolls Roycea

Podsumowanie

BMW i8 ma w sobie wiele sprzeczności. Wygląda jakby było najszybszym i najdroższym samochodem na świecie napędzanym przez silnik rakietowy. Tymczasem nie jest ani najdroższe, ani najszybsze i jest hybrydą plug in z silnikiem benzynowym o pojemności 1,5 l.

Porównując BMW i8 do innych samochodów sportowych wyraźnie widać, że jest to propozycja dla nietuzinkowych osób, które wiedzą czego chcą. I raczej dla tych, którym bliskie są technologie mające ograniczyć emisję szkodliwych związków do atmosfery.

Myślę, że zakup tego samochodu to rodzaj manifestu. Pewnego stylu życia, którego bohaterom nie jest wszystko jedno. Ktoś powie, że przecież ta hybryda może zużyć aż 9 l benzyny na 100 km. Tak, ale nie mam wątpliwości, że przytłaczająca większość właścicieli i8 będzie jeździła tak, by w większość dystansu pokonywać tylko na silniku elektrycznym.

Przeczytaj także: Nowe BMW Z4 w topowej specyfikacji

BMW i8 Roadster dane techniczne

Silnik benzynowy: Turbo R3, poj. 1499 cm3
Moc układu hybrydowego: 374 KM przy 4800 obr./min.
Moment obr. układu hybrydowego: 570 Nm 3700 obr./min.
Skrzynia biegów: automatyczna, 6b plus automatyczna 2b
Wymiary (dł./szer./wys.): 468,9/194,2/129,1 cm
Pojemność bagażnika: 80/154 l
Rozstaw osi: 280 cm
0-100 km/h: 4,6 s
Prędkość maksymalna: 250 km/h
Zużycie paliwa: 2,1 l/100 km (średnie, dane producenta)
Cena od: 700 100 zł

Więcej o:
Copyright © Agora SA