O powrocie WSK mówiono już od dłuższego czasu, a teraz nareszcie poznaliśmy pierwsze konkrety. Auto.dziennik.pl nie dość, że wyciągnął informacje od Michała Piotrowicza, zastępcy burmistrza Świdnika, to opublikował pierwsze wizualizacje WSK nowej generacji.
WSK-T125 zadebiutuje w dwóch wersjach. Podstawowa, turystyczna odmiana będzie miała dwusuwowy, jednocylindrowy silnik o mocy 24 KM. Prognozowana waga to 148 kg, bak pomieści 22 l benzyny, a długość motocykla nie przekroczy 2 m. Mocniejsza, sportowa odmiana będzie lżejsza (140 kg) i mocniejsza (28 KM). W obydwu wersjach ma pracować bezstopniowa skrzynia CVT.
Spodziewam się, że przy takich parametrach nowe motocykle WSK będą dziarskie. Zapewnią optymalny stosunek mocy do masy, komfortowe prowadzenie i niewielkie spalanie - powiedział Michał Piotrowicz w rozmowie z auto.dziennikiem.pl
Co ciekawe, planowany jest dalszy rozwój konstrukcji i poszerzanie oferty o mocniejsze wersje. Nawet bardzo mocną z litrowym silnikiem. Za projekt nowego WSK odpowiada Jacek Synakiewicz.
Pełnoprawny prototyp powinien być gotowy już za 2 lata i wtedy rozpoczną się testy nowego WSK. Kultowy motocykl powstawał w Świdniku, nowa konstrukcja również ma pochodzić Lubelszczyzny. Maszyna będzie produkowana w okolicach Świdnika - potwierdził Michał Piotrowicz w rozmowie z dziennikiemwchodnim.pl podczas dziesiątego zlotu motocykli WSK, który odbył się w miniony weekend.
Prawdopodobnie powstanie specjalna spółka, w której głównym udziałowcem będzie Gmina Miejska Świdnik. Chęć finansowego wsparcia projektu jakiś czas temu wyraził Ursus. Zastępca burmistrza Świdnika podkreśla, że zależy im, żeby firma pochodziła z Lubelszyzny. Motocykl ma w całości, włącznie z silnikiem, powstawać w Polsce.
Zaprezentowane wizualizacje podzieliły jednak polskich motocyklistów. Sam pomysł powrotu WSK budzi pozytywne emocje, ale wygląd motocykla spotkał się z mocną krytyką. Na specjalistycznym serwisie ścigacz.pl możemy przeczytać, że miłośnicy klasycznej wueski w większości nową konstrukcję krytykują. Zarzuty to zbytnio przekombinowana stylistyka i mało nawiązań do kultowego motocykla. "Ohyda" i "masakra" – pojawiają się nawet takie komentarze.
Nasz redakcyjny miłośnik jednośladów, Piotrek, który sam posiadał WSK 175 i wciąż darzy ten motocykl dużą sympatią, unika aż tak mocnych sformułowań. Projekt określił jako "kontrowersyjny" i zauważył, że przynajmniej przednia lampa nawiązuje do pierwowzoru.
Do prezentacji jeżdżącego prototypu zostało jeszcze trochę czasu. Będziemy więc projekt nowego motocykla WSK bacznie obserwować. A co Wy o nim myślicie? Dajcie nam znać w komentarzach i sondażu poniżej.
Źródło: auto.dziennik.pl, dziennikwschodni.pl, ścigacz.pl