Długie na niespełna 497 cm pięciodrzwiowe nadwozie A7 prezentuje się godnie. Sylwetka nawiązująca do stylu coupe i Gran Turismo przyciąga wzrok detalami, a nie efekciarską formą, bo ta wbrew pozorom jest zachowawcza.
W tym Audi liczą się detale, a zwłaszcza światła, które dodają A7 nowoczesnego sznytu. Standardowym wyposażeniem są reflektory LED i tylne lampy LED (na których podczas otwierania i zamykania pojazdu wyświetlana jest efektowna animacja). Mała rzecz, a cieszy.
Porównując wymiary zewnętrze poszczególnych modeli z portfolio Audi widać, że nowe Audi A7 jest dłuższe od A6 o 3 cm i krótsze od A8 o 20,3 cm. Jest szersze od A6 o około 2 cm i węższe od A8 o około 4 cm. Jest także od A6 niższe o 3,5 cm, a od A8 o 5,1 cm i ma o 2 mm większy rozstaw osi względem A6 i krótszy o około 7 cm od A8.
Nisko opadająca linia dachu skrywa pokaźny bagażnik o pojemności 535 l, który da się powiększyć do 1390 l.
Przeczytaj także: "Czasami w modelu glinianym instalujemy reflektory". Polak opowiada, jak zaprojektował Audi A6
Jakość materiałów wykończeniowych i jakość spasowania poszczególnych elementów wnętrza jest w Audi na najwyższym poziomie, ale każdy, kto zasiądzie w środku nowego Audi A7 może się poczuć onieśmielony otaczającą technologią.
Głównymi elementami kokpitu są ogromne ekrany o wysokiej rozdzielczości, spośród których jeden zainstalowano w miejscu „zegarów” a dwa pozostałe na konsoli centralnej.
Górny wyświetlacz służy do sterowania systemami z gamy infotainment, a dolny daje dostęp do klimatyzacji, funkcji komfortowych i umożliwia wprowadzanie tekstu np. przy wpisywaniu adresu do nawigacji. Wieloma funkcjami, w tym klimatyzacją można też sterować głosowo.
System pokładowy zainstalowany w Audi działa szybko i bez zwłoki, i choć jest w większości intuicyjny, to jednak jest bardzo rozbudowany i trzeba się go nauczyć, żeby się sprawnie po nim poruszać.
Szkoda, że w tej pogoni za nowoczesnością producenci często rezygnują ze sprawdzonych i praktycznych rozwiązań. O ile w A7 da się sterować systemem audio poprzez przyciski umieszczone na kierownicy oraz środkowej konsoli, o tyle obsługa wspomnianej wcześniej klimatyzacji, nawiewów i opcjonalnego, rozbudowanego wyświetlacza Head-Up (kosz 7760 zł) odbywa się już z poziomu menu komputera. To wymaga większego skupienia, poza tym na szklanych powierzchniach ekranów pozostają odciski palców, co znacznie pogarsza estetykę.
Co ciekawe, mimo nisko opadającej linii dachu na tylnej kanapie A7 (podobnie do miejsc w przedniej części kabiny) przestrzeni jest pod dostatkiem.
Przeczytaj także: Nowe Audi A6 2018 - wrażenia z jazdy
Emblemat 55 TFSI świadczy o tym, że pod maską recenzowanego egzemplarza Audi A7 pracuje sześciocylindrowa jednostka benzynowa V6, o pojemności 3l, która rozwija moc maksymalną 340 KM w zakresie od 5000 do 6400 obr./min. oraz maksymalny moment obrotowy 500 Nm w zakresie od 1350 do 4500 obr./min.
Według danych producenta opisywane A7 przyspiesza od 0 do 100 km/h w 5,3 s i może pojechać z maksymalną prędkością 250 km/h.
Benzynowy silnik doskonale pasuje do „charakteru” samochodu. Bo choć kierowcę podczas jazdy może wspomagać do 39 systemów, a dane do obliczeń pozyskiwane są z zestawu czujników, który w pełnej wersji obejmuje pięć czujników radarowych, skaner laserowy, przednią kamerę, cztery kamery otoczenia i dwanaście czujników ultradźwiękowych, to jednak Audi A7 jest samochodem który wciąż daje przyjemność z prowadzenia.
Dbają o to opcjonalne pneumatyczne zawieszenie, które dostosowuje siłę tłumienia amortyzatorów do stylu jazdy i rodzaju nawierzchni oraz doskonały progresywny układ kierowniczy. Z napędem świetnie współpracuje siedmiobiegowa skrzynia S tronic, która sprawnie reaguje na położenie pedału przyspieszania.
Duży moment obrotowy dostępny już od 1350 obr./min sprawia, że Audi żwawo wyrywa do przodu bez względu na to od jakiej prędkości kierowca ma ochotę gwałtownie przyspieszyć.
Przy czym, bez względu na to jak dynamicznie jedziemy, w wnętrzu Audi panuje atmosfera jak w komfortowej salonce i raczej próżno tu szukać sportowych emocji.
Nieźle A7 wypada pod względem zużycia paliwa. Podczas jazd w ruchu miejskim „spalanie” oscylowało wokół 10-12 l na 100 km z wyłączonym systemem Strat&Stop.
Chętni na zakup nowego A7 powinni poważnie rozważyć zamówienie dynamicznego układu kierowniczego wszystkich kół z tylną osią skrętną (ok. 10 600 zł). System nie tylko poprawia trakcję podczas jazdy po zakrętach, ale także czyni z dużego Audi auto bardziej zwrotne, co przy jego rozmiarach zewnętrznych ma znaczenie.
Przeczytaj także: Nowe Audi Q8 - wiemy już wszystko
Choć linia nadwozia nowego Audi A7 może sugerować, że jest to pojazd z dużym zacięciem sportowym to jednak bliżej mu do komfortowej limuzyny. Trzylitrowy silnik stanowi idealne źródło napędu dla tego pojazdu zapewniając doskonałe osiągi przy rozsądnym zużyciu paliwa.
To ostatnie to po części zasługa zastosowania układu Mild Hybrid, dzięki któremu auto jadące z prędkością od 55 do 160 km/h, może „żeglować” przy wyłączonym silniku.
Nowe A7 jest pod każdym względem lepsze od poprzednika i może być wyposażone niemal we wszystko co obecnie najlepszego ma Audi do zaoferowania, a zwłaszcza najnowocześniejsze systemy wspomagające kierowcę. Mimo to prowadzenie tego pojazdu daje sporo przyjemności, choć bez względu na ogromny potencjał drzemiący w jednostce napędowej, nie ma co liczyć na sportowe emocje.
Silnik: Turbodoładowany, Benzynowy, V6, poj. 2995 cm3
Moc: 340 KM przy 5000-6400 obr./min.
Moment obr.: 500 Nm od 1350-4500 obr./min.
Skrzynia biegów: aut., 7b
Wymiary (dł./szer./wys.): 496,9/190,8/142,2 cm
Pojemność bagażnika: 535 litrów
Rozstaw osi: 292,6 cm
0-100 km/h: 5,3 s
Prędkość maksymalna: 250 km/h
Zużycie paliwa: 7,2 l/100 km (średnie, dane producenta)
Cena od: 329 000 zł