13 z 799 wszystkich Leonów Cupra R trafiło do Polski. Mocno limitowana edycja specjalna to pożegnanie Seata z Cuprą - od jakiegoś czasu Cupra jest osobną marką, wydzieloną, by produkować samochody sportowe. Cupra R jest najmocniejszym Seatem w historii. Warunek? Jej dwulitrowy silnik musi być sprzężony z manualną skrzynią biegów - w tej konfiguracji rozwija 310 KM. Wersja z DSG osiąga 300 KM, a taka moc nie jest żadną nowością w gamie Seata. Co ciekawe, bez względu na skrzynię moc przekazywana jest zawsze na przednią oś.
Seat Leon Cupra R ma akcenty w kolorze miedzi (lusterka, felgi, elementy zderzaków, listwy we wnętrzu, znaczki) - takie same jak w nadchodzących Cuprach. Dzięki nim nie jest już tak cicho-ciemny jak zwykłe Cupry, ale do granicy kiczu wciąż mu daleko. Ale czy Seat zrobił coś więcej, by uczynić R-kę wyjątkową? Zdecydowanie tak!
Leon Cupra R nie jest tylko upiększoną i limitowaną wersją zwykłej Cupry. Ten samochód ma zupełnie inny charakter - jest wyraźnie sportowy, bardziej brutalny. Zawieszenie jest twardsze, wydech głośniejszy, układ kierowniczy jeszcze bardziej precyzyjny. Wybór trybów jazdy wyraźnie wpływa na pracę wymienionych elementów, ale nawet w "Normalu" Cupra R nie potrafi być tak zwyczajna jak Cupra. Nie łamie kręgosłupa na wybojach, ale daje do zrozumienia, że od podziurawionej drogi woli równy asfalt torów.
Przeniesienie 310 KM na drogę za pośrednictwem przedniej osi nie jest łatwe i wiąże się z dwoma głównymi problemami: buksowaniem kół przy starcie i wyraźną podsterownością. Ten pierwszy problem doskwiera Seatowi nie tylko na mokrym asfalcie. Koła potrafią zgubić przyczepność nawet na trzecim biegu. Inaczej jest w przypadku podsterowności. To, co udało się inżynierom Hondy w Civiku Type R, udało się też inżynierom Seata - ograniczyli podsterowność do absolutnego minimum. Dodaj do tego precyzyjny układ kierowniczy, przyjemnie pracującą skrzynię biegów i strzały z wydechu, a uzyskasz samochód o torowej naturze. Właśnie taka jest Cupra R.
182 100 zł za wersję z ręczną skrzynią i 187 500 zł za 300-konną odmianę z DSG - tyle trzeba zapłacić za Seata Leona Cupra R. Przeciwnicy auta złapią się za głowę, wyśmieją i zaczną prześcigać w wyliczankach, co za te pieniądze można kupić. Zwolennicy wyciągną długą listę wyposażenia seryjnego (m.in. kubełkowe fotele, karbonowe elementy, kierownica obszyta alcantarą, nawigacja, reflektory LED, przyciemnione szyby, nagłośnienie Beats). Leon Cupra R jest drogi - to prawda. Ale przyczyną nie jest bogate wyposażenie.
Wersje limitowane rządzą się własnymi prawami. Szczególnie te, których powstaje tylko 799 sztuk. Szczególnie te, które zamykają pewien rozdział w historii danej marki. I szczególnie te, które są tak dobrymi samochodami jak Leon Cupra R.
Wiele z nich trafi do garaży kolekcjonerów, by ponownie ujrzeć światło dzienne za kilkanaście/kilkadziesiąt lat. Pozostałe, które będą eksploatowane zwyczajnie, na rynku wtórnym staną się białymi krukami - rzadkimi, pożądanymi, a co za tym idzie, drogimi. Jeżeli cennikiem R-ki Seat nie zapowiada poziomu cen w nowej marce Cupra, to nie ma się czym przejmować.