UOKiK wziął pod lupę 27 firm z branży ubezpieczeń komunikacyjnych, a do tego skonsultował się z ekspertami i regulatorami rynku – Komisją Nadzoru Finansowego i Rzecznikiem Finansowym. Z zebranych materiałów nie wynika, żeby powodem podwyżek były nielegalne działania. Wpłynęły na to podwyżki kosztów działalności i coraz gorszych wyników finansowych towarzystw ubezpieczeniowych.
Wyższe koszty działalności były spowodowane korzystnymi wyrokami dla konsumentów, ponieważ w latach 2011-2016 sądy zobowiązywały ubezpieczycieli do pokrywania kosztów wynajmu samochodu zastępczego i kupna oryginalnych części. Poza tym poszerzono krąg osób uprawnionych do świadczeń w razie wypadku bliskiej osoby, w odniesieniu do zdarzeń z przeszłości, w tym lat 90. Niebagatelny wpływ miały na to również podwyżki cen napraw i usług medycznych oraz konieczność likwidowania szkód wynikających z wyjazdu samochodem za granicę.
Zobacz także: Po tych wyrokach Sądu Najwyższego czeka nas rewolucja. OC wzrośnie nawet o 25 proc.
Do tego wszystkiego ceny ubezpieczeń komunikacyjnych w latach 2011-2015 cały czas spadały. Dla przedsiębiorców liczył się coraz większy udział w rosnącym rynku zamiast krótkoterminowy zysk. Przy okazji na rynku pojawiły się nowe towarzystwa ubezpieczeniowe, które nie były obciążone wcześniejszą działalnością na polskim rynku, będące pod mniej rygorystycznym nadzorem.
Z raportu Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że rosnąca równowaga pomiędzy kosztami a przychodami mogła spowodować ryzyko niewypłacalności firm ubezpieczeniowych. Dlatego we wrześniu 2015 roku Komisja Nadzoru Finansowego wydała stanowisko wzywające do urealnienia cen.