Czy Polska wprowadzi zakaz wjazdu do miast samochodów z silnikami Diesla?

Zła jakość powietrza i zatłoczenie miast to powody zaostrzeń prawa w kwestii transportu. Czy Polska pójdzie za przykładem zachodnich krajów i wprowadzi do miast zakaz wjazdu samochodów z silnikami Diesla?

Pojazdy wyposażone w silniki wysokoprężne, choć mają lepszy proces spalania mieszanki paliwowo-powietrznej, czego efektem jest mniejsze zużycie paliwa, mają wadę w postaci większej emisji m.in. cząstek stałych czy tlenków azotu. To właśnie z tego powodu dyskusyjne jest ich wykorzystywanie w miastach.

Biorąc pod uwagę, że europejscy kierowcy polubili ekonomiczne silniki Diesla, trzeba było się spodziewać, że w dobie coraz szybszego przyrostu aut na drogach, przyjdzie moment kryzysu ekologicznego.

W plebiscycie The Best of Moto.pl wybieracie Napęd Alternatywny Roku. Wybierz swojego faworyta i zgarnij ciekawe nagrody. Zapraszamy do głosowania!

The Best of Moto.pl - Napęd alternatywnyThe Best of Moto.pl - Napęd alternatywny The Best of Moto.pl - Napęd alternatywny

Jego skutki zaczynamy coraz bardziej odczuwać. Już w tym momencie mówi się o coraz mniejszym udziale silników wysokoprężnych w ogólnej produkcji pojazdów. Do tego dochodzą działania legislacyjne, które wpływają na niekorzyść tego typu jednostek napędowych. Kolejny cios zadają Niemcy, wprowadzając zakaz jazdy na określonych drogach w miastach.

Wkurzają cię korki? Zobacz, w jaki sposób powinno się jeździć, żeby je rozładować

Przeczytaj także: Historia rozwoju świateł samochodowych

Niemcy wprowadzają zakaz wjazdu do centrów miast samochodów z silnikami Diesla

Hasło "jakość powietrza" to wytrych otwierający coraz więcej możliwości. W ostatnim czasie sąd administracyjny w Lipsku potwierdził możliwości narzucenia przez niemieckie miasta, prawnego zakazu wjazdu starych diesli do centrów miast.

Wszystko za sprawą niedotrzymywania europejskich norm jakości powietrza oraz skargi Komisji Europejskiej złożonej do Trybunału Europejskiego na Niemcy. Problem jest poważny. Kilkanaście miast, jak choćby Hamburg, Monachium czy Stuttgart miały przekroczone unijne normy emisji tlenków azotu, które powodują choroby układu oddechowego, a nawet mogą doprowadzić do chorób rakotwórczych czy powstawania kwaśnych deszczy i smogu fotochemicznego.

Sąd administracyjny w Lipsku, w uzasadnieniu decyzji napisał, że nie powinno być okresów przejściowych dla wprowadzania zakazów. Jak można w nim przeczytać "(…) te ograniczenia w swej intensywności nie wykraczają poza inne zakazy ruchu i zatrzymywania się uzasadnione wymogami prawa drogowego, z którymi zmotoryzowani mają zawsze do czynienia i które muszą akceptować."

Przeczytaj także: Opłata emisyjna przegłosowana. Czy wzrosną ceny paliw?

Zakaz będzie dotyczył wszystkich głównych ulic i odcinków dróg dla pojazdów niespełniających normy Euro 6.

W Niemczech eksploatowanych jest 15 mln aut z silnikami wysokoprężnymi, a tylko 2,7 mln z nich spełnia normę Euro 6 (wprowadzona w 2014 roku). To pokazuje jak duża jest skala problemu oraz jak wielu właścicieli pojazdów ten problem dotknie.

Według zaleceń sądu w miastach, a dokładniej strefach miejskich, gdzie zakaz będzie dotyczył głównych i bocznych ulic, zakaz będzie wprowadzany stopniowo. W pierwszej kolejności ma on dotyczyć wszystkich samochodów spełniających normę do Euro 4, czyli wyprodukowanych do 2009 roku. Zakaz ten zostanie rozszerzony po 1 września 2019 roku o auta spełniające normę Euro 5.

W plebiscycie The Best of Moto.pl wybieracie Napęd Alternatywny Roku. Wybierz swojego faworyta i zgarnij ciekawe nagrody. Zapraszamy do głosowania!

The Best of Moto.pl - Napęd AlternatywnyThe Best of Moto.pl - Napęd Alternatywny The Best of Moto.pl - Napęd Alternatywny

Mimo podjętych działań przez niemiecki rządu oraz wypowiedzi przedstawicieli Niemieckiego Stowarzyszenia Przemysłu Motoryzacyjnego VDA, odnośnie zachowania umiaru w zakazach wjazdu i dostosowanie układów oczyszczania spalin starszych pojazdów z silnikami diesla w celu mniejszej emisji, władze miast przystępują do działania.

Najlepszym tego przykładem jest Hamburg, gdzie jeszcze w maju rozpoczęto rozstawiać znaki drogowe ostrzegające o zakazie wjazdu, a od 29 maja zakaz wjazdu obowiązuje na wybranych drogach.

Jak można przeczytać w komunikacie władz miasta – "Sąd administracyjny z Lipska orzekł, że zakazy wjazdu są dopuszczalne, dlatego też ograniczenia w ruchu dla starszych pojazdów z dieslami przedstawione w planie czystości powietrza zostaną wkrótce wdrożone".

Od nowo wprowadzonych przepisów są jednak odstępstwa. Otóż jeżeli na terenie objętym zakazem ruchu (ze względu na poziom Euro) znajduje się punkt docelowy np. dostaw to można autem z silnikiem diesla wjechać w strefę, nawet nie spełniającym obostrzeń. Na chwilę obecną policja sprawdza wyrywkowo kierowców i w większości przypadków poucza o nowych przepisach.

Przeczytaj także: Czy na przeglądzie da się wykryć wycięty filtr cząstek stałych?

Opłaty za wjazd do śródmieścia Warszawy

Jak na razie w Polsce trwają prace nad wprowadzeniem możliwości poboru opłat za wjazd do centrów miast. Rada ministrów przyjęła projekt ustawy, która pozwala samorządom na pobór opłat od kierowców wjeżdżających do śródmieścia. Tego typu działania są znane choćby z innych europejskich miast. Najlepszym tego typu przykładem jest Londyn, gdzie centrum już od jakiegoś czasu jest płatne dla kierowców.

W przyjętej propozycji ustawy została również określona maksymalna dobowa stawka opłat, która wynosi 30 zł. Natomiast maksymalna kara, jaką poniesie kierowca za brak uregulowania należności to 500 zł.

Takie rozwiązanie ma być kolejnym krokiem w walce ze smogiem i zanieczyszczeniami powietrza. Szacuje się, że w zależności od ukształtowania terenu i zaludnienia, udział transportu samochodowego w emisji zanieczyszczeń może wynosić od 30 do nawet 70 proc.

Są jednak wyjątki w kwestii opłat. Wyłączeni z niej będą mieszkańcy strefy, którą określa miasto, właściciele pojazdów elektrycznych, wodorowych, gazowych oraz służby ratunkowe.

Na chwilę obecną niektóre większe miasta Polski są zdecydowane na wprowadzenie takich obostrzeń.

Ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych weszła w życie „dopiero” 22 lutego 2018 r., a obecnie jest jeszcze przedmiotem dodatkowych prac legislacyjnych (...). Z dużą przychylnością traktujemy koncepcję stref czystego transportu jako narzędzia do poprawy jakości życia i atrakcyjności przestrzeni w strefie śródmiejskiej, jednak w większości miast europejskich wprowadzano je stopniowo – komentuje Tomasz Demiańczuk, z Wydziału Prasowego Urzędu M. St. Warszawy i dodaje – Hanna Gronkiewicz–Waltz, Prezydent m.st. Warszawy 4 maja 2018 r. (...) powołała Komitet Sterujący, którego (...) jednym z zadań będzie kompleksowe rozpoznanie zagadnienia ustanowienia stref czystego transportu, w tym prac koncepcyjnych dotyczących ich zasięgu i zasad dostępu, a w dalszej kolejności – szerokich konsultacji społecznych.

Powstają jednak pewne wątpliwości związane choćby z zapewnieniem odpowiedniej mobilności osób, które będą chciały pozostawić auta poza płatną strefą. Kolejną kwestią jest fakt, że nie ma zbyt wielu miejsc, gdzie można by pozostawić pojazd bez obawy o mandat.

Przeczytaj także: Unia Europejska przycina normy emisji CO2. Samochody będą mniej palić

Czy Polska wprowadzi zakaz wjazdu do centrów miast samochodów z silnikami Diesla?

Bez wątpienia problem nadmiernej liczby pojazdów w miastach staje się coraz bardziej zauważalny. Dobrym tego przykładem jest Gdynia, gdzie jest o 30 proc. więcej pojazdów na mieszkańca w porównaniu do Berlina. Zapytaliśmy wiceprezydenta Gdyni, jak będzie chciał działać z problemem nadmiernego transportu prywatnego w tym nadmorskim mieście.

W najbliższej przyszłości miasto Gdynia nie planuje ograniczać wjazdu do miasta samochodom z napędem dieslowskim, lecz poprzez promocję innych, bardziej korzystnych dla środowiska, rozwiązań edukować i zachęcać mieszkańców do korzystania z innych form komunikacji. Przede wszystkim Gdynia stawia na transport zbiorowy, w dużej mierze, oparty na innowacyjnych, proekologicznych rozwiązaniach takich jak pojazdy elektryczne czy napędzane CNG, który np. dla dzieci i młodzieży szkolnej, rodzin plus oraz seniorów jest bezpłatny – komentuje Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni i dodaje – zachęcamy również mieszkańców do korzystania z takich usług jak np. car-sharing, który z całą pewnością ma duży wpływ na ograniczenie liczby samochodów w przestrzeni miejskiej, a dla posiadaczy samochodów elektrycznych mamy preferencyjne stawki za parkowanie w strefie parkowania oraz budujemy infrastrukturę do ich ładowania.

Bartosz Bartoszewicz mówi również, że obostrzenia w centrach takich miast, jak choćby Berlin czy Londyn, wynikają z dużych problemów związanych z przepustowością czy pogarszającymi się warunkami jakości powietrza.

To w pewnym sensie wskazuje również na możliwość stworzenia ekologicznych stref również w Polsce, gdzie jak na razie zaczynamy zmierzać się z coraz większym problemem wycinania reaktorów katalitycznych oraz filtrów cząstek stałych.

Burza, która powstała dookoła pojazdów z silnikami wysokoprężnymi zaczyna być coraz bardziej dotkliwa dla właścicieli tego rodzaju pojazdów. Już praktycznie w całej Europie mówi się o coraz to większych obostrzeniach związanych właśnie z dieslami.

Również producenci pojazdów zaczynają deklarować zaprzestanie prac nad rozwojem tego rodzaju silnika. Jednak na Starym Kontynencie jest bardzo duży odsetek aut zasilanych olejem napędowym. Dlatego obostrzenia, które będą wprowadzane muszą być robione z głową.

Przeczytaj także: Czy wodór ma szansę zostać paliwem przyszłości? Polska ma go pod dostatkiem

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że największy problem stanowią starsze pojazdy, które spełniają niskie normy emisyjne, jak też te które są obciążone niewykonanymi naprawami oraz posiadające usunięte istotne filtry z punktu widzenia ochrony środowiska.

Wydaje się, że rozpoczęcie walki z najbardziej efektywnymi paliwowo konstrukcjami staje się w pewnym stopniu trendy. Jednak problem z jakością powietrza jest coraz poważniejszy, dlatego konieczne są działania przeciwdziałające tej sytuacji.

Logicznym wydaje się ograniczenie ruchu transportu prywatnego na rzecz szeroko pojętej komunikacji miejskiej. Jednak trzeba w tym wszystkim znaleźć złoty środek, a nie tylko skupiać się na najbardziej widocznym ogniwie długiego łańcucha przyczynowo skutkowego.

Więcej o:
Copyright © Agora SA