PKP od 26 kwietnia do 31 maja oznakowały blisko 14 tysięcy przejazdów kolejowych. Na każdym są minimum dwie żółte naklejki z indywidualnym numerem identyfikacyjnym przejazdu i telefonami alarmowymi. Nigdy wcześniej takiego oznakowania na polskich przejazdach nie było.
Odblaskowe naklejki znajdują się na wewnętrznej stronie krzyży św. Andrzeja – jeśli są to: przejście dla pieszych, przejazd zabezpieczony znakami lub znakami i sygnalizacją świetlną. Na przejazdach z rogatkami naklejki są na napędach rogatkowych (słupkach, do których przymocowane jest ramię rogatki).
Na żółtej naklejce umieszczonej na przejeździe są trzy podstawowe dane: indywidualny numer identyfikacyjny przejazdu kolejowo-drogowego, numer alarmowy 112, numery „awaryjne”.
W przypadku awarii lub zdarzenia na przejeździe i po połączeniu z numerem 112, kierowca podaje indywidualny numer identyfikacyjny z żółtej naklejki. Operator numeru 112 powiadamia służby PKP. Wydane zostaje polecenie wstrzymania ruchu pociągów. Dawniej w krytycznej sytuacji kierowca musiał opisywać miejsce, w którym się znajduje. Dyspozytor na bazie szczątkowych informacji decydował o wstrzymaniu ruchu pociągów na konkretnym torowisku. Często nie na tym, na którym była taka potrzeba.
Zdaniem PKP żółte naklejki znacząco poprawią bezpieczeństwo na przejazdach kolejowych. A jest nad czym pracować, bo co roku na skrzyżowaniach dróg z torami dochodzi średnio do 215 wypadków. Dwa lata temu na polskich przejazdach kolejowych zginęło 39 osób.