Kolejne systemy bezpieczeństwa obowiązkowe w UE. Od 2021 r. mogą nas czekać podwyżki cen

Filip Trusz
Żadnej ofiary śmiertelnej na drogach UE w 2050 r. - to cel, do którego dąży Komisja Europejska. Rozwiązaniem mają być zaawansowane systemy bezpieczeństwa montowane w każdym aucie. Od 2021 r. ich lista znacznie się wydłuży.

Unia Europejska cały czas próbuje, w zróżnicowany sposób, przeciwdziałać złym drogowym statystykom. Jednym z nich jest wprowadzanie obowiązkowego wyposażenia w nowych pojazdach, dla zapewnienia jak najlepszej ochrony podróżujących. Przykładem takich działań jest choćby obowiązek narzucony na producentów montowania w pojazdach układu antypoślizgowego ESP czy systemu monitorowania ciśnienia w oponach.

W kwietniu tego roku do wyposażenia obowiązkowego dołączył system e-Call, czyli ogólnoeuropejski system szybkiego powiadamiania o wypadkach drogowych. Więcej pisaliśmy o tym w tym miejscu: Samochód zadzwoni po pomoc, czyli jak działa system eCall, który będzie obowiązkowym wyposażeniem aut?

Od 2021 roku na wyposażeniu standardowym znajdą się kolejne systemy bezpieczeństwa

Przy wprowadzeniu systemu eCall europejskie władze argumentowały, że nowy system może spowodować zmniejszenie liczby zabitych o 2 500 rocznie i zmniejszyć skutki kolizji o 15 proc. Nowe systemy mają jeszcze bardziej poprawić te liczby. Ambitnym celem Komisji Europejskiej jest 0 ofiar śmiertelnych na drogach wspólnoty w 2050 r. Środkiem do celu są właśnie systemy bezpieczeństwa.

W przeciągu trzech lat do obowiązkowego wyposażenia nowo homologowanych samochodów dołączą:

  • System awaryjnego hamowania i zapobiegania kolizjom, z funkcją wykrywania nie tylko pojazdów, ale także pieszych oraz rowerzystów,
  • Asystent utrzymania pasa ruchu (nie pozwala zjechać z pasa ruchu bez włączenia kierunkowskazu, w zależności od producenta system albo ostrzega kierowcę sygnałem dźwiękowym i świetlnym, albo sam koryguje tor jazdy),
  • System wykrywania zmęczenia kierowcy (przykładowo, w nowych Citroenach taki system monitoruje zachowanie prowadzącego i jeżeli wykryje nerwowe ruchy, to informuje kierowcę o potrzebie zrobienia krótkiej przerwy na kawę),
  • Inteligentny asystent prędkości,
  • Kamera lub czujniki cofania.

Do tego samochody mają być wyposażone w czarną skrzynkę (ma działać podobnie jak w przypadku samolotów i pomóc w ustaleniu okoliczności wypadku) oraz instalację, która umożliwi założenie blokady antyalkoholowej.

Powyższe wyposażenie będzie obowiązkowe w nowo homologowanych samochodach od 2021 roku. KE szacuje, że nowe systemy obniżą liczbę wypadków śmiertelnych o 10,5 tysiąca rocznie.

Eksperci od bezpieczeństwa biją brawo, kierowcy drżą o swoje portfele

Pomysł Komisji Europejskiej spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem organizacji zajmujących się bezpieczeństwem. - Propozycja KE jest niezmiernie ważna, oznacza kolejny rozdział w historii bezpieczeństwa na europejskich drogach. Wracamy do wizji zero - Europy bez ani jednej ofiary śmiertelnej i ciężko rannej osoby w wypadku drogowym - chwali KE Joshua Harris z międzynarodowej organizacji Brake - Na nasze drogi trafią najnowsze rozwiązania, które zapobiegają wypadkom i ograniczają ich skutki.

Za każdym razem przy wprowadzeniu kolejnych systemów bezpieczeństwa do wyposażenia obowiązkowego podnoszą się głosy, że to zamach na portfele kierowców. Jeżeli policzylibyśmy, ile trzeba dopłacić do powyższych systemów w popularnych modelach, to byłoby to od kilku do nawet kilkunastu tysięcy zł. Podwyżek możemy się spodziewać, ale raczej nie aż tak wysokich, bo producenci z pewnością zrobią wszystko, żeby nie były tak dotkliwe dla klientów.

Wiele z już oferowanych aut ma takie systemy w standardzie. Nie tylko w klasie premium, ale także w markach popularnych. W których autach podwyżki mogą być najwyższe? Niestety, tych prostych i tanich, jak Dacia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.