Przyzwyczailiśmy się, że o tytuł "ulubionego samochodu Kowalskiego" toczą zażarty bój dwa miejskie modele, Skoda Fabia i Toyota Yaris. Tuż za nimi zwykle znajduje się produkowany w Polsce Opel Astra, auto należące do segmentu kompaktów.
Jednak rynek zmienia się na naszych oczach. Niedawno do wyścigu dołączył Fiat Tipo, meldując się w ścisłej czołówce, ale teraz mamy prawdziwą bombę - Skoda i Toyota zostały pokonane przez budżetowego SUV-a z Rumunii. To właśnie Dacia Duster była nr 1 w kwietniu tego roku. Mówimy tu o klientach indywidualnych, czyli pomijamy zakupy, jakie robią firmy.
Dacia Duster wygrała kwietniowy wyścig z dość wyraźną przewagą. SUV jako jedyny zbliżył się do 500 sprzedanych egzemplarzy. Tak wyglądała pierwsza piątka kwietnia:
Świetna sprzedaż Dacii Duster w kwietniu to nie przypadek, co potwierdzają wyniki w całym 2018 r. Sprzedaż SUV-a nabiera rozpędu, bo do salonów trafia nowa generacja bestsellera. Tak wyglądają statystyki sprzedaży za okres styczeń-kwiecień 2018 r.:
Wspomniany Fiat Tipo nie załapał się do pierwszej piątki, ale nie zabrakło mu wiele - znalazł się na siódmym miejscu.
Zobacz także: Jeździliśmy nową, szokująco tanią Dacią Duster
Za ogromnym sukcesem Dacii Duster stoi oczywiście znakomita cena. Polski cennik otwiera 39 900 zł. Z kolei za 52 100 zł dostaniemy już Dustera z bardzo przyzwoitym wyposażeniem, na 56 900 zł wyceniono wersję Prestige, gdzie w standardzie dostajemy asystenta martwego pola, kamerę cofania z czujnikami parkowania, nawigację z 7-calowym ekranem dotykowym, przyciemniane tylne szyby i 17-calowe felgi aluminiowe. Tak naprawdę, cenniki innych SUV-ów startują dopiero w tym miejscu.
Zobacz także: Nowa Dacia Duster nareszcie w Polsce. Znamy pełny cennik! Otwiera go 39 900 zł
Dacia to też jeden z najtańszych samochodów z napędem 4x4. W dodatku, napęd Dustera i jego właściwości terenowe są bardzo chwalone. Za 4x4 zapłacimy od 52 900 zł, a w wersji z klimatyzacją - od 58 600 zł.
Producenci pokroju VW, Forda czy Toyoty nigdy nie przyznają otwarcie, że konkurują na rynku z Dusterem, Tipo, Citroenem C-Elysee czy Peugeotem 301. Te auta określa się mianem propozycji budżetowych, co ma oznaczać, że grają w niższej lidze niż pozostałe auta. I rzeczywiście z taką argumentacją można się po części zgodzić, bo są z założenia prostszymi samochodami niż reszta aut. Na ich pokładzie nie znajdziemy najnowszych technologicznych rozwiązań i topowego wyposażenia, a jakość wykorzystanych w kabinie plastików i innych materiałów odstaje od wyższych wersji konkurencji.
Dacia i Fiat musieli pójść na pewne kompromisy, aby zaproponować kierowcom samochody o identycznych rozmiarach i walorach praktycznych w cenie niższej nawet o kilkanaście tysięcy zł zł.
Tylko czy te uproszczenia trzeba odbierać jako wady? Moim zdaniem nie. Nie każdy kierowca potrzebuje przecież wielkich ekranów, masy systemów i mnóstwa technologicznych nowinek, których i tak nie wykorzysta. Wielu Polaków szuka po prostu nowego i praktycznego auta, którym będzie jeździć z punktu A do B. W takiej roli Duster czy Tipo sprawdzają się wyśmienicie, co potwierdzają wyniki sprzedaży.
Wszystkie liczby wzięliśmy z raportu Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR. My skupiliśmy się na czołówce rankingu, jeżeli interesuje Was całość, to odsyłamy do źródła: TOP30 modeli dla Kowalskiego. Mamy zmianę lidera!