Przy wyprzedzaniu rowerzysty musimy pamiętać przede wszystkim o zachowaniu bezpiecznego odstępu. Polski Kodeks drogowy określa, że musi to być minimum 1 metr.
Jednak trenerzy Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault zwracają uwagę, że odstęp powinien być większy: Wykonując manewr wyprzedzania, wielu kierowców lekceważy nawet nakazane przez przepisy minimum, czyli 1 m odstępu, i z dużą prędkością przejeżdża tuż obok osoby poruszającej się na rowerze. Takie zachowanie może skończyć się potrąceniem lub wciągnięciem rowerzysty pod pojazd. Tymczasem optymalna odległość to odstęp rzędu co najmniej 2-3 m.
W sytuacjach, w których nie możemy zachować zalecanego odstępu, konieczne będzie zwolnienie i minięcie rowerzysty przy niższej prędkości. W ten sposób manewr przeprowadzimy bezpiecznie i nie narazimy rowerzysty.
Jeśli nie możemy zmienić pasa ruchu, a chcemy wyprzedzić rowerzystę, zachowajmy minimalny odstęp, który nakazuje Kodeks drogowy (1 m) i bardzo wyraźnie zwolnijmy. Różnica prędkości między nami a rowerzystą nie powinna wynosić więcej niż kilka-kilkanaście kilometrów na godzinę. W innym wypadku istnieje ryzyko, że przewrócimy rowerzystę podmuchem wiatru wywołanym przez nasz pojazd, a już na pewno sprawimy, że ta osoba poczuje się bardzo niekomfortowo - komentuje ekspert.
Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault na sam koniec zwraca uwagę, że podczas jazdy musimy pamiętać przede wszystkim o wzajemnym szacunku i życzliwości do siebie nawzajem: Pamiętajmy, że kierowcy i rowerzyści mają takie samo prawo, aby korzystać z drogi w ramach obowiązujących przepisów. Szanujmy się nawzajem i jako kierowcy traktujmy rowerzystów tak, jak sami chcemy być traktowani. Przykładowo nie chcielibyśmy, żeby wyprzedzająca nas ciężarówka przejeżdżała tak blisko, by ledwo ominąć nasze lusterka. Tego samego nie powinniśmy też robić rowerzystom.