Polacy pokochali kamerki, a policja zaciera ręce. Tylu zgłoszeń nie było nigdy

Polacy pokochali kamery samochodowe i coraz częściej zarejestrowane przez nie wykroczenia wysyłają na specjalne policyjne skrzynki. W 2017 roku wysłali o 34 proc. więcej zgłoszeń niż rok wcześniej.

Jak wynika z najnowszych wyliczeń wszystkich komend, w 2017 roku na skrzynki wysłano 10 874 zgłoszeń w ramach projektu „Stop przemocy drogowej”. W 2016 roku było ich 8 113, a w 2015 roku 7 481. Dane o liczbie zgłoszeń pochodzą z serwisu moto.wp.pl.

W zeszłym roku najwięcej zgłoszeń trafiło do Komendy Stołecznej Policji – 4 646. Na drugim miejscu znalazł się Wrocław – 1 010 i Katowice – 943. Najmniej zgłoszeń było w Rzeszowie (29), Kielcach (69) i w Białymstoku (181).

Najczęściej na filmach możemy zobaczyć wykroczenia, takie jak tamowanie ruchu, czyli popularne „szeryfowanie”, a więc utrudnianie jazdy na suwak i blokowanie kierowców z lewego pasa, znane z wielu internetowych filmów. Kolejne to nieprawidłowe parkowanie i jazda z nadmierną prędkością, ale w przypadku ostatnich policja nie może nic zrobić – żeby ukarać za zbyt szybką jazdę konieczne jest nagranie z urządzenia zatwierdzonego przez Główny Urząd Miar. Nie brakuje filmów z wyprzedzaniem na trzeciego czy wymuszaniem pierwszeństwa.

Osoba, która zdecyduje się przesłać film policji, musi dokładnie opisać sytuacje, czas i miejsce zdarzenia. Może się zdarzyć, że autor filmu zostanie wezwany na świadka, jeżeli sprawa trafi do sądu.

Trzeba mieć również na uwadze, że nagrywanie filmów pokazujących wykroczenia i umieszczanie ich w internecie jest niezgodne z prawem. Publikowanie filmu, na którym są widoczne numery rejestracyjne lub twarz kierowcy i pasażera to łamanie przepisów o danych osobowych. Chyba, że nagrane osoby wyraziły na to zgodę.

Tylko w 2017 roku kupiono ok. 300 tys. kamer rejestrujących jazdę. W przyszłych latach te liczby na pewno wzrosną, a policyjne skrzynki mailowe będą się zapychać nadsyłanymi filmami.

Źródło danych: moto.wp.pl

Czy tak będzie wyglądać policja przyszłości? Niepozorny samochodzik jest zaawansowanym robotem

Więcej o: