Poradnik | 1.6 TDI - Godny następca 1.9 TDI?

Przez ponad dwie dekady rynkowej kariery rekordy popularności bił czterocylindrowy diesel 1.9 TDI oferowany w kilkunastu wersjach. Niezła dynamika, elastyczność i niskie zużycie paliwa gwarantowały radość z codziennej eksploatacji. Dodatkowo, uwielbiany przez kierowców diesel koncernu VAG prezentował wysoką trwałość i niezawodność. Niestraszne mu było także gorszej jakości paliwo. W 2010 roku Volkswagen zakończył produkcję wyposażonego w pompowtryskiwacze silnika, zastępując go definitywnie niezbyt udanym 2.0 TDI oraz mniejszym 1.6 TDI. Jak po latach spisuje się następca legendy?

Mniejszy lepszym wyborem

O ile 2.0 TDI z początkowych lat produkcji boryka się z wieloma wadami technicznymi i materiałowymi prowadzącymi do kosztownych awarii, o tyle małolitrażowy 1.6 TDI zbiera pochlebne opinie mechaników. Do oferty trafił z myślą zastąpienia wysłużonych i hałaśliwych silników 1.4 i 1.9 TDI. Na początku obecności w katalogach Volkswagena, Skody, Seata i Audi, 1.6 TDI występował w wariantach 75, 90 i 105 KM. Paleta została rozwinięta w 2014 roku o wersje o mocy 110 i 120 KM. Bez wątpienia, niewielki diesel z powodzeniem sprawdza się pod maską Skody Fabii, Octavii czy VW Polo i Golfa.

Podobnie jak starsze konstrukcje, również 1.6 TDI cechuje się skromnym apetytem na olej napędowy. Osiągnięcie wyniku na poziomie niecałych 5 litrów w trasie na 100 kilometrów nie stanowi większego wyzwania. W mieście, auta segmentu B i C zużywają około 6,5-7 litrów. W kwestii mocy, na niedobór mogą narzekać jedynie użytkownicy Golfów, Octavii i Passatów podróżując z kompletem pasażerów na pokładzie. W takiej konfiguracji wyprzedzanie będzie wymagało większego marginesu miejsca i czasu.

3 skrzynie biegów

W zależności od generowanej mocy, 1.6 TDI łączony był z trzema przekładniami. Słabsze wersje współpracują z pięciostopniową skrzynią manualną, natomiast mocniejsze warianty otrzymały 6-stopniowy mechanizm. Opcjonalnie dostępny był dwusprzęgłowy automat DSG o siedmiu stopniach wytrzymujący bez ingerencji specjalisty około 200-250 tysięcy kilometrów. Po tym dystansie oznaki zużycia dawać może zespół sprzęgieł i mechatronika sterująca pracą całego układu. Niestety, regeneracja automatycznej przekładni nie jest tania. Generalny remont kosztuje 5-6 tysięcy złotych. Warto więc regularnie wymieniać olej w układzie i błyskawicznie reagować na wszelkie odstępstwa od normy, by odwlec w czasie kosztowne awarie.

Czterocylindrowy blok silnika 1.6 TDI przykryto głowicą o szesnastu zaworach. W przeciwieństwie do poprzednika, producent zastosował nowoczesny, bezpośredni wtrysk common-rail. Dzięki tej zmianie, ogromnej poprawie uległa kultura pracy jednostki w każdych warunkach – zniknął natarczywy dźwięk towarzyszący rozruchowi motoru przy niskich temperaturach.

Obowiązkowym elementem wyposażenia jest również turbosprężarka – w mocniejszych odmianach ze zmienną geometrią łopat. Napęd rozrządu realizowany jest za pomocą paska – wymiana konieczna jest co 150 tysięcy kilometrów, natomiast cała operacja to koszt około tysiąca złotych. Mechanicy zalecają skrócenie interwału do 120 tysięcy, by wyeliminować możliwość kosztownego w konsekwencjach zerwania paska.

Skróć interwał wymiany oleju silnikowego

Zdaniem specjalistów, największą bolączką silnika 1.6 TDI jest stosowany przez producenta interwał wymiany oleju silnikowego. Zastosowanie oleju long life wlewanego do układu co 30 tysięcy kilometrów, negatywnie odbija się na wytrzymałości i żywotności wszystkich elementów. Dla zapewnienia możliwie najlepszych warunków eksploatacyjnych, środek smarny należy wymieniać co 10-15 tysięcy kilometrów. W ten sposób pozbywamy się z wnętrza jednostki wszelkich zanieczyszczeń, których nie jest w stanie wychwycić filtr olejowy. Warto pamiętać, by kupować specyfik o niskiej zawartości popiołów zalecany do motorów wyposażonych w filtr cząstek stałych.

Wrażliwy układ wtryskowy

Podobnie jak inne nowoczesne silniki wysokoprężne, 1.6 TDI również boryka się z typowymi usterkami. Wtryskiwacze są bardzo wrażliwe na jakość tankowanego paliwa. W odpowiednich warunkach pracują bezawaryjnie ponad 250 tysięcy kilometrów. Wystarczy jednak jednorazowe tankowanie oleju napędowego niskiej jakości, by je uszkodzić – regeneracja to koszt 700-800 złotych za sztukę. O ich awarii będzie sugerować nierówna praca jednostki, spadek mocy, a także kłopoty z rozruchem.

W egzemplarzach serwisowanych wedle interwałów ustalonych przez producenta, relatywnie często dochodzi do uszkodzenia turbosprężarki. Obniżająca się jakość środka smarnego prowadzi do przyspieszonego zużycia łożysk. Do degradacji turbiny przykłada się również niewłaściwy sposób eksploatacji – gaszenie silnika od razu po skończeniu jazdy. Kres swojej wytrzymałości doładowanie obwieszcza wyraźnym spadkiem mocy silnika, wyciekami oleju i dymieniem z układu wydechowego. W takiej sytuacji konieczna okazuje się regeneracja za około 1200-1600 złotych.

Jak przystało na nowoczesny silnik diesla, 1.6 TDI wyposażony jest w filtr cząstek stałych DPF pozwalający spełnić rygorystyczne normy emisji spalin. Niestety, także tutaj eksploatacja na krótkich dystansach prowadzi do szybkiego zapychania się filtra, którego serwisowe wypalanie wiąże się z wydatkiem około 600 złotych. Bagatelizowanie problemu doprowadzi do uszkodzenia układu i konieczności wymiany filtra na nowy za około 4 tysiące złotych. Co ciekawe, trudności z DPF-em praktycznie nie występują w egzemplarzach regularnie użytkowanych w trasie.

Mniejszy nie znaczy gorszy

Zastąpienie legendarnego 1.9 TDI nie należy do łatwych zadań. Niemieccy konstruktorzy stanęli jednak na wysokości zadania. 1.6 TDI ma bardziej zaawansowany osprzęt, więc awarie siłą rzeczy będą występować częściej, ale ogólna ocena wystawiona przez mechaników i użytkowników jest wysoka. Psują się przede wszystkim eksploatacyjne podzespoły. Nie stwierdzono typowych i drogich w likwidacji usterek. Zdarzają się kłopoty z dwumasowym kołem zamachowym i wyciekami, ale dotyczą one zazwyczaj zaniedbanych egzemplarzy. Na rynku wtórnym można znaleźć samochody z przebiegiem rzędu 400 tysięcy kilometrów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.