Greenway Polska buduje w naszym kraju sieć e-słupków, ale już od maja skończy się możliwość darmowego ładowania. Firma wprowadza cenniki: za ładowanie prądem stałym zapłacimy 1,89 zł za kWh, a ładowanie prądem zmiennym będzie kosztować 1,19 zł za kWh. Po przekroczeniu 45 minut (prąd stały) i 180 minut (prąd zmienny) trzeba będzie zapłacić 0,4 zł za każdą minutę. Podobny cennik będzie obowiązywać na Słowacji. Średnia europejska wynosi 2,36 zł/kWh, a więc zapłacimy mniej, ale nadal to kilkukrotnie więcej niż w przypadku pobrania energii z gniazdka w taryfie nocnej - 1 kWh kosztuje 0,32 zł.
Prezes Greenway Polska tłumaczy, że bezpłatne świadczenie usług miało charakter przejściowy. Dodaje, że żadna firma nie może funkcjonować bez przychodów, bo nie jest w stanie się wtedy rozwijać. Wprowadzenie opłat z pewnością przyczyni się do spadku popytu na ładowanie na stacjach.
Według szacunków przeprowadzonych przez spółkę, przejechanie 100 km autem elektrycznym będzie kosztować 10,9 zł pod warunkiem, że właściciel samochodu elektrycznego przez 70 proc. czasu będzie ładować się z domowego gniazdka, a pozostałą energię będzie czerpać z ładowarek Greenwaya. Przy założeniu, że korzystamy tylko z płatnej ładowarki i średnim zużyciu na poziomie 18 kWh na 100 km, przejechanie 100 km będzie kosztować 34 zł.
Naszym zdaniem tak wysokie ceny ładowania raczej nie przyczynią się do rozwijania elektrombilności.