Opel Grandland X Ultimate - pierwsza jazda. 2 razy naj

Kilka miesięcy po debiucie Grandlanda Opel wzbogaca jego ofertę o mocnego Diesla i topową wersję wyposażeniową. A to nie koniec nowości dla tego modelu.

Jeszcze dekadę temu gama SUV marki Opel składała się z jednego modelu. Kompaktowa Antara miała duże, obłożone wyższą akcyzą silniki, do tego dość przeciętne własności jezdne i malutki bagażnik znacząco obniżały jej rynkową ocenę. Dziś w salonach niemieckiej marki możemy znaleźć już trzy znacznie lepiej przygotowane modele aspirujące do miana uterenowionych. Napęd obu osi dostaniemy na życzenie jedynie w modelu Mokka X, zaś mały Crossland X i największy Grandland X, zastępujący Antarę, nie ukrywają typowo miejskiego charakteru.

Opel Grandland X powstał we współpracy z koncernem PSA, nowym właścicielem Opla. Od strony technicznej jest mocno spokrewniony z Peugeotem 3008 i produkowany w tej samej fabryce we francuskim mieście Sochaux. Szefostwo PSA zdaje sobie sprawę, że obie firmy ze sobą konkurują, ale sposobem na uniknięcie bratobójczej walki jest zróżnicowanie oferty. Opel otrzyma silniki o innych specyfikacjach, od tych w Peugeocie, wykorzysta też rozwiązania znane z innych swoich modeli.

Opel Grandland X Ultimate
Opel Grandland X Ultimate fot. Marcin Lewandowski

Rodzinne podobieństwo

Mimo francuskich korzeni kupując Opla otrzymujemy jak najbardziej niemiecki styl. Czy spojrzymy na reflektory, atrapę chłodnicy, czy tylne lampy, na myśl przyjdą nam inne modele marki, jak choćby Astra. Oczywiście topowa specyfikacja wiąże się z posiadaniem najlepszych dostępnych rozwiązań w standardzie, jak adaptacyjne reflektory LED doświetlające zakręty, czy 19-calowe obręcze kół. Dopełnieniem jest dwutonowa kolorystyka z kontrastującym dachem.

Dokładnie tak samo jest we wnętrzu. Styl znany z innych Opli sprawdza się i tutaj. Zadowoli przede wszystkim klientów o bardziej zachowawczym guście, oferując tradycyjny układ i klasyczne zegary, czego w 3008 nie znajdziemy. Układ przycisków, jak i ich wygląd jest niemal identyczny, jak w Astrze. To samo dotyczy jakości materiałów i montażu. Jest po oplowsku, czyli solidnie. Jest też wygodnie. Dbają o to podgrzewane i wentylowane fotele AGR, zaprojektowane z myślą o zdrowych plecach.

Przy długości wynoszącej 4,47 m trudno narzekać na niedobory przestrzeni. Z przodu, jak i z tyłu miejsca jest pod dostatkiem w każdym kierunku. Przednie fotele trzeba odsunąć maksymalnie, by na tylnej kanapie odczuwać jakikolwiek dyskomfort. Bagażnik też nie zawodzi potrafiąc zmieścić 514 litrów. Po złożeniu oparcia kanapy przestrzeń rośnie do 1652 litrów.

Opel Grandland X Ultimate
Opel Grandland X Ultimate fot. Marcin Lewandowski

Luksus zwany Ultimate

Na rynku polskim tendencja przy zakupie nowych samochodów jest taka, że większość klientów wybiera środkowe pakiety wyposażenia. W bogatszych krajach zachodniej Europy klienci bardzo często sięgają po topowe specyfikacje, które dodatkowo potrafią doposażyć w szereg opcji. To z myślą o nich powstała wersja Ultimate mająca oferować to, co Opel ma najlepszego.

O rozrywkę dba system multimedialny IntelliLink 5.0 z ośmiocalowym wyświetlaczem, obsługą Apple CarPlay i Android Auto oraz nagłośnienie marki Denon. Poniżej centralnego ekranu umieszczono ładowarkę indukcyjną dla smartfonów. O wygodę parkowania dba kamera 360 st. pokazująca widok wokół samochodu, zaś w trasie pomocny będzie adaptacyjny tempomat. Na pokładzie jest też system OnStar.

Jeszcze więcej otrzymamy w zakresie bezpieczeństwa. Samochód potrafi czytać znaki ograniczeń prędkości, dostrzegać niewidoczne w lusterkach bocznych obiekty, pomagać w utrzymaniu pasa ruchu, czy rozpoznać zmęczenie kierowcy. W razie wykrycia niebezpieczeństwa ostrzeże nas przed ryzykiem kolizji.

Opel Grandland X Ultimate
Opel Grandland X Ultimate fot. Marcin Lewandowski

Francuskie serce

Choć Opel dysponuje własnymi silnikami opracowanymi jeszcze pod zarządem GM, to w Grandlandzie X cała ich gama pochodzi z koncernu PSA. Do tej pory składała się z benzynowej jednostki 1.2 (130 KM) i wysokoprężnego 1.6 (120 KM) noszącego oznaczenie CDTI, choć lepiej znanego jako BlueHDI. Dokładnie tak samo jest z najmocniejszym silnikiem, jaki odtąd będzie można zamówić w topowym SUV-ie Opla. Noszący oznaczenie 2.0 CDTI to doskonale znany Diesel PSA. Specjalnie dla niemieckiej marki otrzymał 177 KM maksymalnej mocy, o 3 konie mniej niż w 3008. Napęd na przód standardowo przekazuje nowoczesny automat o ośmiu biegach.

Silnik odpalamy przyciskiem, który trzeba nieco dłużej musnąć, niż u konkurencji. Ale reszta jest już bez zarzutu. Francuzi znają się na projektowaniu silników, także tych wysokoprężnych. Dźwięk nie jest natarczywy, wyciszenie jest na wysokim poziomie i to nawet przy wyższych prędkościach. O skrzyni trzeba wiedzieć tyle, że aby ruszyć do przodu wybieramy program D. Czyli wrzucamy bieg i zapominamy o wszystkim operując dwoma pedałami na przemian. To świetna opcja dla wymagających. Skrzynie zmienia biegi w sposób niewyczuwalny, bez żadnych szarpnięć, reakcja na kickdown jest prawidłowa, a współpraca z silnikiem zadowalająca.

Grandland X nie jest rakietą, ale sprawnie radzi sobie na drodze. Przyspieszenie 0-100 km/h zajmuje mu 9,1 sekundy, ogromny moment obrotowy (400 Nm) pozwala na sprawne wyprzedzanie, a odczucia zza kierownicy są adekwatne do suchych liczb. Nieco gorzej jest ze spalaniem, podczas mieszanej trasy podmiejsko-autostradowej średnie zużycie wyniosło 6,4 l/100 km i to przy dość spokojnej jeździe. Silnik posiada pewne rezerwy w tym zakresie, choć osiągnięcie deklarowanych przez Opla 4,6 litra poza miastem wydaje się mało realne.

Opel Grandland X Ultimate
Opel Grandland X Ultimate fot. Marcin Lewandowski

Podwozie przygotowano w uniwersalny sposób szukając kompromisu pomiędzy osiągami, a komfortem. Pierwsze jazdy potwierdziły, że poszukiwania się powiodły. Mimo kół o dużej średnicy zawieszenie gładko wybiera nierówności drogi, a układ kierowniczy spodoba się większości kierowców. Co prawda mógłby być nieco sztywniejszy, ale należy pamiętać, że nie jest to samochód o sportowych ambicjach.

Pokrewieństwo z Peugeotem 3008 ma swoje poważne konsekwencje zwłaszcza dla tych, którzy oczekują napędu obu osi. Ze względu na konstrukcję płyty podłogowej jego zastosowanie nie jest możliwe. Na pocieszenie dostajemy opcjonalny system IntelliGrip. Co to jest? To specjalnie zaprojektowana elektronika sterująca silnikiem, systemami kontroli trakcji i hamulcami w taki sposób, by samochód radził sobie możliwie najlepiej na luźnych nawierzchniach, jak śnieg, błoto, czy piasek. Tym razem nie mieliśmy okazji testować tego systemu, ale z prezentacji Peugeota wiemy, że działa i to całkiem dobrze.

Opel Grandland X Ultimate
Opel Grandland X Ultimate fot. Marcin Lewandowski

Trzecia wersja silnikowa to nie koniec nowości, jakie Opel przewidział dla modelu Grandland X. Jeszcze wiosną lista jednostek wzbogaci się o wysokoprężną nowość koncernu PSA o pojemności 1,5 litra. Będzie on oferowany w dwóch wersjach mocy: 100 i 130 KM. Od lata jednostkę benzynową 1.2 będzie można zamówić z ośmiobiegowym automatem, zaś prawdopodobnie jesienią dołączy do niej większy benzyniak 1.6 T o mocy 180 KM. W przyszłym roku na szczycie oferty stanie hybryda typu plug-in.

Najbogatsza wersja wyposażeniowa Ultimate dostępna jest dla wszystkich odmian napędowych. Z silnikiem benzynowym można ją kupić za 124 300 zł. Wybór najmocniejszego Diesla oznacza, że cena rośnie do 153 600 zł. To sporo, ale w zamian otrzymujmy dobrze zaprojektowanego SUV-a z mocnym silnikiem Diesla i bogatym wyposażeniem.

Opel Grandland X 2.0 CDTI | Dane techniczne

Silnik: 2.0 CDTI, turbodiesel CR, R4
Moc: 177 KM przy 3750 obr/min
Moment obrotowy: 400 Nm przy 2000 obr/min
Skrzynia biegów: 8-biegowa, automatyczna
Napęd: na przód
Wymiary: 4477x1856x1609 mm
Rozstaw osi: 2675 mm
Masa własna: 1575 kg
Poj. bagażnika: 514 l
0-100 km/h: 9,1 s
Prędkość maksymalna: 214 km/h
Średnie zużycie paliwa: 4,9 l/100 km (deklarowane przez producenta)
Cena:  153 600 zł (wersja Ultimate)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.