Odchudzony Ram 1500 z "miękką" hybrydą zadebiutował w Detroit

Na salonie motoryzacyjnym w Detroit zadebiutowało kolejne wcielenie legendarnego, amerykańskiego pickupa Ram 1500. Nowa wersja jest lżejsza, mocniejsza, a pod maską ma układ hybrydowy.

Wygląd Rama niekoniecznie musi przypaść każdemu do gustu, ale amerykański producent postarał się wprowadzić kilka rozwiązań, które ułatwią oszczędzanie paliwa w tej potężnej maszynie. Inżynierowie zastosowali sporo aluminium, co pozwoliło obniżyć wagę pojazdu o ponad 100 kg w porównaniu z poprzednim rocznikiem modelowym. Odciążono również ramę, dzięki zastosowaniu wysokowytrzymałej stali. Ponadto poprawiono aerodynamikę pudełkowatego nadwozia, co również wpłynie na zmniejszenie zużycia paliwa.

Ram 1500 2018Ram 1500 2018 fot. FCA

Maksymalna ładowność potężnego pickupa to ponad tona, a uciąg to prawie 5,8 tony. Ram 1500 może się pochwalić nowym układem hamulcowym, którego przednie tarcze są największe spośród wszystkich amerykańskich pickupów. Dużo zmian pojawiło się we wnętrzu, gdzie zainstalowano 12-calowy ekran w stylu Tesli.

Ram 1500 2018Ram 1500 2018 fot. RAM

W podstawowej wersji pod maską pracuje Pentastar V6 o pojemności 3,6 litra. Motor dysponuje mocą 305 KM. Opcjonalnie można zamówić silnik HEMI V8 o pojemności 5,7 litra – maksymalna moc tego potężnego silnika to zaledwie 395 KM. Za kilka miesięcy do oferty dołączy wersja wysokoprężna. Obydwie jednostki współpracują z „miękkim” układem hybrydowym eTorque. To rozwiązanie zapożyczone z Jeepa Wranglera. 48-woltowy rozrusznik połączony z generatorem prądu odciąża silnik podczas ruszania i przyspieszania. Energia jest magazynowana w niewielkim akumulatorze umieszczonym w tylnej ścianie kabiny.

Czy Twoim zdaniem tzw. "miękkie hybrydy" staną się standardem w przypadku większości nowych modeli?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.