Liczba samochodów zasilanych LPG cały czas rośnie. W tej chwili stanowi 14,6 proc. wszystkich samochodów zarejestrowanych w Polsce. To dane z Polskiej Organizacji Gazu Płynnego. Kierowcy decydują się na instalację LPG, żeby obniżyć koszty użytkowania pojazdu, chociaż w rzeczywistości ceny paliw w naszym kraju należą do najniższych w Europie. Największe powody do narzekania mogą mieć Włosi, którzy płacą o 2 zł więcej na litrze. Jednak mało kto bierze pod uwagę, że przy okazji rosną inne wydatki związane z użytkowaniem pojazdu. Jednym z nich jest ubezpieczenie.
Jak podaje porównywarka ubezpieczeń rankomat.pl, ubezpieczyciele proponują posiadaczom samochodów z instalacją gazową najwyższe składki. Właściciele diesli mogą liczyć na dużo bardziej preferencyjne podejście. W III kwartale 2017 roku właściciele samochodów z silnikami wysokoprężnymi zapłacili średnio 789,50 zł, a tankujący benzynę 812,48 zł. Z kolei właściciele aut napędzanych gazem LPG – 877,26 zł. To o 11 proc. więcej niż najtańszy wariant.
Zobacz także: Zakup podwyższonego ryzyka, czyli co psuje się w samochodach z LPG?
Na instalację LPG decydują się kierowcy pokonujący ponadprzeciętną liczbę kilometrów. TO oznacza, ze są bardziej narażeni na spowodowanie kolizji lub wypadku a wyższe ryzyko ubezpieczeniowe skutkuje wyższą stawką za obowiązkowe ubezpieczenie.