To był wyjątkowy rok na norweskim rynku. Po raz pierwszy udział samochodów elektrycznych i hybrydowych osiągnął poziom 52 proc. To wynik całkiem sporych dofinansowań ze strony tamtejszego rządu, a także zwolnień z podatków. Do tego dochodzą jeszcze darmowe parkingi i stacje ładowania.
Szef norweskiej organizacji drogowej, Oeyvind Solberg Thorsen oświadczył, że po raz pierwszy w historii udział w rynku samochodów zasilanych paliwami kopalnianymi spadł poniżej 50 procent. "Ta zmiana nastąpiła szybciej niż przewidywaliśmy" - podsumował.
Zobacz także: Ciemna strona samochodów elektrycznych. Czy na pewno są ekologiczne?
Według obliczeń agencji IEA, sprzedaż nowych samochodów elektrycznych z wyłączeniem hybryd typu plug-in wyniosła 39 proc. całego rynku, co stawia Norwegię na pierwszym miejscu w Europie. Dla porównania Holandia zajmuje drugie miejsce z wynikiem 6,4 proc.