Marka Volvo jest mocno zaangażowana w temat elektromobilności. W rozmowie z portalem BiznesAlert.pl Małgorzata Durda, odpowiedzialna za sprzedaż autobusów Volvo Polska wypowiedziała się na temat potencjału związanego z przekształceniem komunikacji miejskiej z zasilania konwencjonalnego na elektryczne.
Jej zdaniem zmniejszy się wtedy nie tylko zanieczyszczenie powietrza w miastach, ale również poziom hałasu. To przełoży się na lepszą jakość życia mieszkańców i obniży koszty dla miasta za izolację dźwiękoszczelną.
Zobacz także: Tak będzie wyglądał polski samochód elektryczny. Znamy czterech finalistów!
Przejście na elektromobilność łączy się z potrzebą inwestycji w specjalną infrastrukturę dla takich pojazdów. Chodzi głównie o ładowarki dla aut elektrycznych. Ustawa o elektromobilności ma zobowiązać włodarzy polskich miast do budowy punktów dla samochodów osobowych. W przypadku komunikacji miejskiej sytuacja jest łatwiejsza, ponieważ trasy przejazdu są znane i wystarczy wybudować ładowarki na przystankach końcowych.
Małgorzata Durda podkreśla też, że miasta powinny odpowiednio przemyśleć obszary objęte modernizacją, żeby zbudować nie tylko gęstą sieć ładowarek, ale również wykorzystać czas, który samochód spędza na pętli. W przypadku zmiany rozkładu jazdy stacji ładowania może być mniej. Wtedy autobus mógłby przejechać ok. 80 km pos 20-minutowym ładowaniu.
Zobacz także: Skoda planuje elektryczne samochody. Znamy szczegóły
"Zmiana kilku linii autobusowych na elektryczne daje niewielką zmianę, więc trzeba zacząć myśleć o bardziej konwencjonalnych działaniach" – tak zakończyła rozmowę Małgorzata Durda.
Źródło: BiznesAlert.pl