Volvo XC40 - pierwszy kontakt z potencjalnym bestsellerem

Krótki pobyt w Alicante pozwolił upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Obok startu regat Volvo Ocean Race, mogłem przyjrzeć się z bliska nowemu, szwedzkiemu SUV-owi. XC40 pojawi się w salonach na przełomie stycznia i lutego. Wchodzi w segment, gdzie pierwsze skrzypce gra BMW X1 i Audi Q3.

Premiera na regatach Volvo Ocean Race

Dlaczego statyczny pokaz zorganizowano przy okazji wokółziemskich regat oceanicznych? To najważniejsza żeglarska, załogowa impreza na świecie. 7 zespołów przez 8 miesięcy ma do pokonania 45 tysięcy mil morskich. Zawodnicy muszą mierzyć się z czterema oceanami, wiatrem dochodzącym do 75 węzłów i zwykłymi, ludzkimi słabościami. Każdy z jachtów został zbudowany kosztem 4,5 miliona euro i konstrukcyjnie nie różni się od pozostałych. O zwycięstwie zdecydują więc umiejętności sportowców. To w znacznej części mistrzowie olimpijscy i doświadczeni w najtrudniejszych warunkach żeglarze.

Dla Szwedów, XC40 jest najważniejszą premierą ostatnich lat. Najmniejszy w gamie SUV ma szansę sprzedawać się lepiej niż XC60. Nic więc dziwnego, że właśnie w Alicante, gdzie przyjechało około 500 przedstawicieli mediów z całego świata i kilkadziesiąt tysięcy fanów sportów wodnych, Volvo zbudowało własne stoisko. Ceremonii rozpoczęcia towarzyszył król Hiszpanii, Juan Carlos, podniebne akrobacje Boeinga 737, 7 myśliwców zostawiających za sobą żółto-czerwone smugi i kilka jednostek straży przybrzeżnej. Polityczne przepychanki na linii Madryt-Barcelona zniknęły w tle. Skorzystali na tym nie tylko widzowie, lecz również Volvo, którego model cieszył się niemałym zainteresowaniem.

Volvo XC40 2017Volvo XC40 2017 fot. Volvo

Nowa płyta CMA

Najmniejszy w gamie SUV został oparty na nowej płycie podłogowej CMA. Inżynierowie zbudują na niej w przyszłości pierwsze w pełni elektryczne Volvo i wiele pojazdów przypisanych do segmentu B i C. Dzięki modułowej platformie, udało się stworzyć samochód wymiarami odpowiadający kompaktowym crossoverom. Jest tylko 5 centymetrów krótszy od Peugeota 3008 (442 cm). Szerokość wynosi 186, a wysokość 166 cm. Rozstaw osi na poziomie 270 cm zwiastuje sporo przestrzeni w kabinie.

Podobieństwo do większego XC60, czy serii 90 jest nieuniknione w dobie powszechnej unifikacji. Zbliżony jest zatem kształt przednich reflektorów, tylnych kloszy i forma sporych rozmiarów grilla. Prześwit na poziomie 21 centymetrów to półka znacznie większych i dzielniejszych w terenie SUV-ów. W tej kwestii nie należy jednak oczekiwać cudów od szwedzkiej konstrukcji, zwłaszcza na 20-calowych felgach z niskoprofilowymi oponami. Powyższy parametr dobrze sprawdzi się w mieście podczas pokonywania wysokich krawężników i gwarantuje stosunkowo wysoką pozycję za kierownicą. To jeden z czynników, dla którego klienci tak chętnie przesiadają się do crossoverów. Wyższe umieszczenie siedziska przekłada się na lepszą widoczność w każdym kierunku i subiektywne poczucie bezpieczeństwa.

Zobacz także: Polak-patriota. Chce jeździć samochodem elektrycznym, ale tylko z Polski. I mieć z tego powodu przywileje

Volvo XC40 2017Volvo XC40 2017 fot. Jan Zomer

Pomarańczowy filc i sterowanie z pozycji tabletu

Auta klasy premium są wyraźnie ciaśniejsze od porównywalnych konstrukcji autorstwa Volkswagena, Opla, czy Peugeota. W XC40 nie poczujemy się jednak klaustrofobicznie. Miejsca w dwóch rzędach jest pod dostatkiem. Z tyłu wygodnie usiądą pasażerowie o wzroście do 185 centymetrów. Przestrzeni nie brakuje na wysokości barków, przed kolanami i nad głowami. W tej kategorii, wspomniane wcześniej BMW X1 i Audi Q3 prezentuje się trochę gorzej. Bagażnik o pojemności 460 litrów jest ustawny i foremny, ale niektórym będzie przeszkadzać dość wysoki próg załadunku.

Pozycja za kierownicą przypomina tę z większego XC60. Podobny zestaw instrumentów sprawia, że ten, kto obcował z modelami Volvo z ostatnich kilku lat, odnajdzie się tu bez problemu. 9,2-calowy tablet zawiaduje większością pokładowych udogodnień. Łączy się z internetem, a także wyświetli instrukcję obsługi w języki polskim. Rozbudowane menu i mnogość opcji będzie jednak wymagać od użytkownika dłuższej aklimatyzacji. System działa za to bez zbędnej zwłoki. Ma dobrą rozdzielczość i czytelną grafikę. Współpracuje z nawigacją, zestawem kamer i zewnętrznymi nośnikami pamięci. O jakość dźwięku dba zestaw zaprojektowany przez inżynierów z firmy Bowers&Wilkins. Materiały wykończeniowe są niezłe gatunkowo. Klient może sobie zażyczyć dekory wykonane z drewna lub szczotkowanego aluminium. Ciekawostkę stanowi pomarańczowy filc na podłodze i boczkach drzwiowych, przypisany do specyfikacji R-Design.

Zobacz także: Nowy Jeep Wrangler - mamy pierwsze oficjalne zdjęcia. Amerykanie pokazali wnętrze

Volvo XC40 2017Volvo XC40 2017 fot. Jan Zomer

Elektronika na straży bezpieczeństwa

Szwedzcy konstruktorzy stawiają przede wszystkim na bezpieczeństwo. XC40 wyposażono więc w szereg elektronicznych systemów. W razie wykrycia przeszkody i zagrożenia w postaci nieuniknionej kolizji, City Safety awaryjnie uruchomi hamulce. Ciekawy jest też radar monitorujący w trybie ciągłym sytuację dookoła samochodu. Lokalizuje inne pojazdy (podczas wyjeżdżania z miejsca parkingowego, w martwym polu, przed autem), pieszych, rowerzystów, a także duże zwierzęta. Elektronika ingeruje też w tor jazdy przy zarejestrowaniu kursu kolizyjnego. Ciekawostkę stanowi Pilot Assist. To półautonomiczny układ funkcjonujący na drogach szybkiego ruchu do prędkości 130 km/h. Przez kilkanaście sekund utrzyma Volvo w pasie ruchu i zachowa bezpieczną odległość względem poprzedzającego pojazdu.

Debiut 3-cylindrowego silnika

Volvo przestało oferować 6-cylindrowe silniki w modelach XC90, XC60 i serii 90. V6 nie spotkamy też w XC40. W najmniejszym SUV-ie zadebiutuje za to absolutna nowość szwedzkiego koncernu. To T3 z trzema cylindrami ustawionymi w rzędzie. Benzynowy motor ma 1.5-litra pojemności i doładowanie. Generuje 150 koni mechanicznych i napęd wyłącznie na przednie koła. To jednak melodia na drugą połowę przyszłego roku. Wówczas, w gamie pojawi się też T4 (197 KM) i wysokoprężne D3 o mocy 150 koni.

XC40 zacznie od mocnego uderzenia na polskim rynku. Pierwsze miesiące obecności nowego modelu to bogate wersje wyposażenia, mocne silniki i napęd na cztery koła. Klienci już mogą zamawiać D4. To dwulitrowy diesel o mocy 190 koni mechanicznych. Druga z dostępnych jednostek ma oznaczenie T5. Kryje się pod nim benzynowy motor o pojemności dwóch litrów, turbodoładowanie i aż 247 KM. Przyspieszenie do setki wynosi 6,5 sekundy, a prędkość maksymalna przekracza 230 km/h. W planach jest też odmiana hybrydowa i być może w pełni elektryczna. Na szczegóły trzeba jeszcze poczekać.

Volvo XC40 2017Volvo XC40 2017 fot. Jan Zomer

Ceny

Na tle rywali, ceny XC40 znajdują się na podobnym poziomie. BMW X3 w zbliżonych konfiguracjach okazuje się droższe o kilka tysięcy złotych. Pierwsze odmiany Volvo są przyzwoicie wyposażone i kosztują niemało. D4 (190 KM) z napędem na cztery koła wyceniono na 180 950 złotych. T5 AWD (247 KM) to wydatek przynajmniej 185 400 złotych. Za 150-konnego diesel D3 trzeba zapłacić 162 200 zł. T4 (197 KM), które dołączy do oferty w połowie przyszłego roku kosztuje 161 400 zł.

Czy Twoim zdaniem Volvo XC40 odniesie sukces na polskim rynku?
Więcej o:
Copyright © Agora SA