Kiedy wolno parkować po lewej stronie ulicy? Przepisy w tej kwestii nie są jednoznaczne
Nieprecyzyjne przepisy to zmora większości polskich kierowców. Niestety, duże pole do interpretacji konkretnych zasad ruchu drogowego pojawia się nawet w tak podstawowej kwestii, jak parkowanie. Bo odpowiedź na pytanie: "czy można w Polsce parkować przy lewej krawędzi ulicy?", brzmi: można, ale nie zawsze. To zależy od oceny konkretnej sytuacji przez stróża prawa.
Zobacz także: 9 fundamentalnych zasad, których powinni uczyć na kursach na prawo jazdy, a w większości nie uczą
Kiedy wolno parkować po lewej stronie ulicy?
W myśl polskich przepisów dopuszczalne jest parkowanie przy lewej krawędzi ulicy w obszarze zabudowanym, na drogach o małym natężeniu ruchu.
Przy czym, interpretację, która droga charakteryzuje się małym natężeniem ruchu przepis pozostawia do oceny policjantom.
A przecież w wielu polskich miastach nie brakuje bocznych uliczek, na których ruch jest wzmożony tylko w godzinach porannych i popołudniowych. Wówczas ciężko się przecisnąć, a znalezienie wolnej przestrzeni w strefie parkowania graniczy z cudem. W pozostałych porach, ruch tam niemal zamiera, a miejsca dla samochodów przybywa. Czy w takim przypadku mamy do czynienia z ulicą o małym, czy dużym natężeniu ruchu i czy można na niej zaparkować przy lewej stronie? Teoretycznie tak, ale pewności nie mamy.
Drugi przypadek dopuszczający parkowanie przy lewej krawędzi jezdni dotyczy dróg jednokierunkowych. Gdy odcinek ulicy nie jest objęty zakazem parkowania lub postoju, możemy zgodnie z obowiązującymi przepisami zostawić pojazd przy lewej krawędzi jezdni.
Zobacz także: Będzie jedna tablica dla wielu pojazdów
Upewnij się, czy nie ma znaku zakazu parkowania
Pozostawiając auto po lewej stronie drogi, na odcinku dwukierunkowym, łatwo wpaść w pułapkę. Pamiętajmy, że drogowcy nie mają obowiązku ustawiania znaków obustronnych, dlatego parkujący „pod prąd”, musimy się upewnić, że w tym miejscu nie obowiązuje zakaz parkowania lub postoju. W tym celu, należy czasem przejść nawet kilkaset metrów (do najbliższego skrzyżowania).
W razie złamania zakazu, tłumaczenie, że nie widzieliśmy znaku będzie dla straży miejskiej lub policji niewystarczające. W takim przypadku kierowca zostanie ukarany mandatem w wysokości 100 złotych, a jeżeli pozostawiony pojazd zagraża bezpieczeństwu lub utrudnia poruszanie innych użytkowników drogi, na miejsce zostanie wezwany holownik. Wówczas koszt wzrośnie o co najmniej kilkuset złotych.
Przeczytaj także: Co grozi za parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych?
-
Dźwięki ciszy. Po co sztuczne brzmienie silnika w elektrycznym samochodzie? [MOTO 2030]
-
Opinie Moto.pl: nowa Dacia Sandero. Mały-wielki problem. Dla konkurencji
-
Z USA ściągamy najciekawsze auta. Niski wiek, duże silniki oraz... wypadki na koncie
-
Sprawdzamy nową ofertę Toyoty. Popularne modele teraz w dobrej cenie
-
Auto do zadań specjalnych. Zaskakująco dzielne nie tylko w ciężkim terenie
- Dealer niechcący sprzedał samochód demo. W wigilię zadzwonił do klienta, że musi zwrócić Forda Bronco. Ten myślał, że to żart
- Opel Grandland X Hybrid4 - samochód, który ma wszystko. Flagowy okręt we flocie niemieckiego producenta
- Mercedes EQA - debiutuje kolejny samochód elektryczny. Kompaktowy SUV bazuje na GLA
- Nowy McLaren 675LT to demon prędkości. Mieli oponami na czwartym biegu i rozpędza się do 328 km/h [WIDEO]
- Nowe życie Lancii? Koncern Stellantis chce, żeby była marką premium
Forum
- szybkość ładowania sam. el. nie jest już problemem (8)
- OT - nie miałem racji w sprawie 15latka (34)
- Uszkodzone lusterko Belgia (28)
- Posłuchali rady trypla. Dziecko walczy o życie. (38)
- Kuligi rozpoczęto. Chociaż sezon już sie kończy. (28)
- OT czarny humor jak jedzenie... (41)
- Dlaczego ubezpieczenia są drogie (60)
- Pizdowatość drogowa. (67)
- Prawko kat B i nowe uprawnienia (10)
- Kuligi czas zacząć. (61)