„Zaproponowaliśmy rozwiązania, które wychodzą naprzeciw oczekiwaniom branży motoryzacyjnej. Dzięki nowym przepisom prowadzenie działalności gospodarczej związanej z produkcją, dystrybucją lub badaniami pojazdów będzie łatwiejsze” - powiedział Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa.
Wprowadzenie czasowej rejestracji pojazdów dla firm i jednostek badawczych to kolejna ze zmian, za którymi wcześniej lobbował poseł Piotr Liroy-Marzec. Rozwiązanie znane w innych krajach Europy ułatwi życie kolekcjonerów zabytkowych samochodów, ale także producentów i dealerów oraz jednostek badawczych. W ramach profesjonalnej rejestracji tablica jest montowana w jednym pojeździe, który jest użytkowany w danej chwili – do jazdy próbnej, testowej lub rajdu. W ramach jednej tablicy dopuszcza się do ruchu cały zbiór pojazdów, ale ubezpieczeniu podlega najdroższy z nich. Reszta korzysta z ubezpieczenia w ramach pakietu.
Zobacz także: Robert Lewandowski ma nowe auto. Potężne kombi za ponad pół miliona zł
Rząd szacuje, że z nowej formy rejestracji skorzysta ok. 20 tys. polskich podmiotów. W myśl nowelizacji dokumentem zaświadczającym o dopuszczeniu do jazdy testowej pojazdu samochodowego, motoroweru, ciągnika rolniczego lub przyczepy będzie profesjonalny dowód rejestracyjny wraz z zalegalizowanymi profesjonalnymi tablicami rejestracyjnymi. Wystawianiem zajmie się starosta, a decyzję podejmie po wniesieniu opłaty administracyjnej i ewidencyjnej. Taka rejestracja będzie obowiązywać przez rok.
Opłata za wydanie decyzji o profesjonalnej rejestracji nie będzie wyższa niż 100 zł, a blankiet będzie kosztować 20 zł. Firmy będą mogły zamówić nie więcej niż 100 blankietów. Nowelizacja przepisów zakłada, że pojazd podlegający takiej rejestracji będzie mógł być prowadzony nie tylko przez pracownika danej firmy, ale również klienta lub wynajętego kierowcę.
Źródło: Dziennik.pl