Seat Arona - nowy crossover hiszpańskiej marki - cennik i wrażenia z jazdy

W czasie zakupów kierujemy się emocjami, równie często, jak rozsądkiem. Dlatego powstają takie samochody jak Seat Arona. To propozycja dla osób poruszających się autem przede wszystkim w przestrzeni miejskiej, ale takich, które chcą się w niej wyróżniać i są w stanie za to więcej zapłacić.

Od wielu lat już nie wystarczy, żeby samochód był ładny, praktyczny, bezpieczny i dobrze wyceniony. Oprócz tego powinien zwracać uwagę, a najlepiej żeby choć trochę przypominał auto terenowe.

Samochody terenowe kojarzą się pozytywnie: z podróżami, wolnością, pokonywaniem przeszkód i aktywnym stylem życia. Ponieważ większość ludzi nie ma ochoty znosić niewygód związanych z jazda klasyczną terenówką, kilkadziesiąt lat temu powstała klasa samochodów SUV.

Sport Utility Vehicle (samochód sportowo-użytkowy) ma pewne cechy auta terenowego (napęd 4x4, podniesione nadwozie, sylwetka), ale tak naprawdę nie służy do pokonywania bezdroży.

Seat AronaSeat Arona Fot. Mat. prasowe

Zobacz także: Seat Leon Cupra - test długodystansowy

Z tego samego powodu, mniej więcej dekadę temu powstał kolejny segment samochodów - crossover, łączący więcej motoryzacyjnych gatunków.

Crossover to taka nisza w segmencie SUV, której przedstawiciele mają jeszcze mniej cech samochodu terenowego. Dzięki temu na co dzień jeździ się nimi, jak osobowymi, ale mają zwiększony prześwit i atrakcyjną sylwetkę.

Nowy Seat jest bardziej miejski czy kompaktowy?

Arona jest modelowym przykładem crossovera. Do SUV-a jej troszkę brakuje, między innymi napędu 4x4. Seat nazywa swój nowy produkt, kompaktowym crossoverem, można by z tym twierdzeniem polemizować, ale zarazem jest w nim sporo racji.

Arona powstała na platformie MQB, tak samo jak wiele innych samochodów koncernu (m.in. Ibiza i Leon). Jej najbliższym krewnym jest miejski Seat Ibiza.

W porównaniu z nim, długość całkowita Arony zwiększyła o ok. 8 cm, a rozstaw osi o symboliczne 2 mm. Arona jest od Ibizy jednak wyższa o niemal 10 cm (częściowo to zasługa zwiększonego prześwitu i średnicy kół).

Seat AronaSeat Arona fot. Seat

Zobacz także: Walka ze smogiem. Policja będzie sprawdzać spaliny

Bagażnik Arony ma pojemność 400 l, to o 45 l więcej niż Ibiza. Nawiasem mówiąc, cała klasa samochodów miejskich (B) urosła tak bardzo, że obecnie uniwersalnością zbliżyła się do tak zwanych aut kompaktowych (klasy C). Ibiza jest tego najlepszym przykładem.

W porównaniu z nią, wygląd zewnętrzny Arony został ożywiony dwukolorowym lakierem, relingami dachowymi oraz panelami z tworzyw sztucznych i aluminium, które pozwolą się zmierzyć z miejską dżunglą - słupkami, murkami oraz innymi użytkownikami dróg.

Wnętrze Arony jest podobnie przestronne, jego stylistyka została przejęta od miejskiego Seata Ibizy, ale w droższych wersjach Arony jest atrakcyjniej wykończone i lepiej wyposażone. Wśród dodatków można znaleźć inteligentny tempomat, układ automatycznego parkowania, w pełni diodowe reflektory, a w 2018 r. dołączą do nich wyświetlacz ciekłokrystaliczny zamiast klasycznych wskaźników oraz Alexa - robiący furorę w USA elektroniczny asystent internetowego giganta, koncernu Amazon.

Nowy Seat Arona - DSG tylko w jednej wersji

Źródłem napędu crossovera jest jeden z gamy małych silników koncernu VW. Podstawowa jednostka napędowa to trzycylindrowy, benzynowy silnik 1.0 TSI o mocy 95 lub 115 KM. Taką samą moc maksymalną osiągają dwie wersje turbodiesla 1.6 TDI.

Zwieńczenie gamy stanowi benzynowy silnik 1.5 TSI, rozwijający 150 KM. W większości wersji znalazły się manualne skrzynie biegów (5-lub 6-stopniowe), w wybranych odmianach silnikowych będzie można zamówić dwusprzęgłową, 7-stopniową skrzynię biegów DSG.

Mimo zwiększonego prześwitu i wysokości, który siłą rzeczy spowodował przesunięcie środka ciężkości do góry, nowy Seat prowadzi się bardzo zwinnie i pewnie, niemal sportowo.

Zobacz także: Koniec diesli, elektryk w każdym segmencie i miliardowe kary. Branża moto walczy z emisją CO2

Dotyczy to w szczególności najdroższej, 150-konnej wersji silnikowej. Wszystkie odmiany mają przyzwoite osiągi, głównie dlatego, że Arona jest wyjątkowo lekkim samochodem. Masa własna najlżejszej wersji, to 1165 kg.

Najlepiej rozpędza się najcięższa (1222 kg), 150-konna odmiana. Taka Arona osiąga pierwszą „setkę” już po 8 s i rozpędza się do 205 km/h. Podczas jazdy najbardziej mi przeszkadzały szumy powietrza opływającego przednie słupki, ale podobno w Seacie już się zastanawiają, jak je ograniczyć. Poza tym we wnętrzu jest cicho, szczególnie w wersji 1.5 TSI, której silnik pracuje bardzo kulturalnie, bezwibracyjnie i jest dobrze wyciszony.

Najmocniejsza jednostka napędowa jest również elastyczna, zazwyczaj nie ma potrzeby redukowania przełożenia. Arona z tym silnikiem przyspiesza chętnie nawet przy niskich obrotach. Wprawdzie ma mało atrakcyjne brzmienie i przyspiesza liniowo (podobnie w całym zakresie obrotów), przez to nie zachęca do sportowej jazdy, ale kiedy się na nią zdecydujemy, sprawdza się znakomicie.

Za oryginalność trzeba zapłacić więcej

Seat Arona jest wytwarzany w Martorell, największej hiszpańskiej fabryce samochodów, zlokalizowanej w sercu Katalonii. Najtańsza wersja kosztuje 63 500 zł, a dokładne ceny wszystkich odmian podaliśmy tutaj.

Na początku w ofercie znajdą się tylko wersje silnikowe 1.0 TSI, inne mają do nich dołączyć w 2018 r.

Na koniec trzeba wspomnieć, że nowy Seat jest niemalże (jest minimalnie mniejszy) bliźniakiem niedawno zaprezentowanego VW T-Roc, jednak w ofercie Seata zabrakło najdroższych odmian silnikowo-napędowych, które występują w Volkswagenie (2.0 TSI 4Motion). Dzięki temu cennik Seata prezentuje się nieco atrakcyjniej, ale nadal potencjalni nabywcy Arony, będą musieli za nią zapłacić zauważalnie więcej, niż za typową miejską Ibizę. Taka jest cena oryginalności.

Więcej o:
Copyright © Agora SA