Obwodnica Rzeszowa coraz dłuższa, ale kierowcy nie mogą na nią wjechać

Nowy odcinek drogi ekspresowej S19 od węzła Świlcza do węzła Rzeszów Południe jest już gotowy. Nitka o długości 6 kilometrów kosztowała ponad 340 ml zł, ale kierowcy na razie nie mogą nią jechać.

W środę odbyła się konferencja prasowa rzeszowskiego oddziału GDDKiA, na której poinformowano o dalszych losach inwestycji. Zanim kierowcy pojawią się na nowym odcinku trasy S19, muszą poczekać na budowany przez samorząd Rzeszowa łącznik z węzłem Rzeszów Południe. Dopiero, gdy inwestycja zostanie zakończona pojawią się tam kierowcy.

Łącznik wraz z dwoma rondami będzie oddany do użytku 30 listopada br. Pierwotnie inwestycja miała być skończona jeszcze we wrześniu, ale podczas realizacji pojawiły się problemy - jeden z nasypów zaczął osiadać. Wykonawca musiał zastosować tzw. metodę obciążeniową, a to wydłużyło pracę. Aktualny termin zakończenia prac to 30 listopada.

Odcinek drogi S18 Świlcza-węzeł Rzeszów Południe budowały firmy Eurovia i Warbud. W przypadku pierwszej firmy, kontrakt był sporym wyzwaniem, ponieważ teren był zurbanizowany i występowały na nim duże różnice wysokości. Na odcinku wykonano ponad milion metrów sześciennych nasypów, wykorzystano 37 tys. metrów sześciennych betonu i zużyto 3,8 tys. ton stali.

Droga S19 jest częścią drogi Via Carpatia biegnącej z Kłapejdy przez Polskę, Słowację, Rumunię, Bułgarię aż po greckie Saloniki. Polska część trasy ma długość prawie 700 km. Na Podkarpaciu są już gotowe trzy odcinki trasy: Stobierna-węzeł Rzeszów Wschód, węzeł Rzeszów Zachód-Świlcza i Sokołów Małopolski-Stobierna. Na pozostałych częściach trwają prace przygotowawcze lub są w trakcie procedury przetargowej, która wyłoni wykonawców.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.