Skoda Karoq - wrażenia po pierwszych jazdach nowym SUV-em Czechów
Skoda Karoq to zupełnie nowy model czeskiego producenta. Ten kompaktowy SUV w ofercie zastępuje Yeti. Zmiany względem poprzednika są na tyle duże, że Skoda zdecydowała się na nowe otwarcie i nazwę. Technicznie Karoqowi najbliżej do Seata Ateki, a stylistycznie - Kodiaqa. Skoda Karoq mierzy 4382 mm długości, 1841 mm szerokości, 1605 mm wysokości. Rozstaw osi wynosi 2638 mm w wersji z napędem na przód i 2630 mm w odmianie AWD. Bagażnik standardowo pomieści 521 l, a po złożeniu kanapy - 1810 l.
Podczas pierwszych testów miałem okazję zweryfikować tezy całej branży, która chwilę po premierze auta ogłosiła, że to kolejny strzał w dziesiątkę Czechów. Po dniu spędzonym z SUV-em nie mam wątpliwości - od Karoqów zaroi się na polskich drogach. Skąd ta pewność?
Skoda Karoq fot. Skoda
Powód nr 1 - Skoda Karoq podąża ścieżką wyznaczoną przez starszego brata
Szlak dla nowych SUV-ów i crossoverów z Mlada Boleslav przecierała Skoda Kodiaq. I z miejsca okazała się wielkim sukcesem. Kodiaq wszedł do sprzedaży na początku tego roku i - choć sprzedaż wciąż się rozkręca - już stał się znaczącym graczem w segmencie. W Polsce to najlepiej sprzedający się SUV tej wielkości. Lepszymi liczbami może pochwalić się tylko Volvo XC60, ale oba auta nie konkurują bezpośrednio. W skali całej Europy Kodiaq już jest numerem 2, a z każdym miesiącem skraca dystans do Nissana X-Traila.
Karoq, jako model mniejszy, tańszy i bardziej przystępny, z pewnością nie będzie miał problemów z nawiązaniem do sukcesów starszego brata. Popyt na crossovery w Europie jest wprost ogromny.
Skoda Karoq fot. Skoda
Powód nr 2 - Sprawdzony projekt z lubianych klocków
Yeti było projektem bardzo odważnym i oryginalnym. Za to z Karoqiem Czesi postanowili zagrać o wiele bardziej zachowawczo i dać kierowcom dokładnie to, co im się podoba. Karoq do złudzenia przypomina Kodiaqa. Czy to źle? Na pewno można trochę narzekać na nudę i na to, że czeskie samochody zaczynają wyglądać identycznie. Choć z drugiej strony, klientom to nie przeszkadza. Na żywo Karoq prezentuje się dobrze. Jest po prostu ładny. Bez fajerwerków i zachwytów, ale stylistykę trzeba zapisać na plus.
Podobnie jest z bardzo dobrze znanym, eleganckim i prostym projektem wnętrza. Skoda nie wymyślała koła na nowo, tylko poskładała Karoqa z klocków, które dobrze znamy z innych Skód, Volkswagenów i Seatów.
Skoda Karoq fot. Skoda
Powód nr 3 - Dobra oferta. Czy Karoq jest drogi?
Zarzuty, że Skoda Karoq jest droga pojawiły się od razu, gdy polski oddział ujawnił, że cennik otworzy kwota 87 900 zł. I rzeczywiście, to wysoka cena wyjściowa. Dla porównania, Nissan Qashqai kosztuje 79 750 zł. Tylko że Skoda nie oferuje Karoqa w bazowej odmianie Active. Kierowca od razu dostaje dobrze wyposażone Ambition.
Co to znaczy "dobrze wyposażone"? W standardzie dostajemy m.in.: 17-calowe felgi, trójramienną kierownicę skórzaną (radio, telefon), bezkluczykowe uruchamianie silnika. relingi dachowe, czujniki parkowania, system wspomagania ruszania pod wzniesienia, przednie światła przeciwmgielne, elektromechaniczny hamulec postojowy z funkcją Auto Hold, oświetlenie tylne w technologii LED, system Light Assist (Coming Home, Leaving Home, Tunnel Light) z czujnikiem deszczu i zmierzchu, system Front Assist (kontrola odstępu z funkcją awaryjnego hamowania), tempomat z ogranicznikiem prędkości, elektrycznie sterowane, podgrzewane, składane lusterka boczne z oświetleniem wokół drzwi, Bluetooth i dwustrefową klimatyzację automatyczną. Do tego klient otrzymuje gratis pakiet przeglądów o wartości 2 450 zł (przez pierwsze 4 lata lub do przebiegu 60 000 km).
Skoda Karoq fot. Skoda
Powód nr 4 - Oferta silnikowa i wrażenia z jazdy
Podczas pierwszych jazd specjalnie poprosiłem o bazową wersję Karoqa. Ma 1 litr pojemności, 3 cylindry, 115 KM. 1.0 TSI sprawdzaliśmy już w kilku innych autach i zawsze spisywał się bez zarzutu. Nie inaczej jest w przypadku Karoqa. Zarówno ze skrzynią ręczną, jak i DSG silnik ani razu nie złapał zadyszki. To oczywiście propozycja dla kierowców, którym nie zależy na szybkiej, "sportowej" jeździe. Przyspieszenie - 10,6 s do "setki" i 187 km/h prędkości maksymalnej, w zupełności wystarcza podczas jazdy w mieście i okazyjnych wypadów w trasę. Producent podaje, że Karoq z 1.0 TSI zużywa 5,3 l/100 km, a podczas testów wychodziło mi o ok. litr więcej. Zatem całkiem nieźle.
Wrażenia z jazdy? Raz jeszcze - nie spodziewajcie się po Karoqu fajerwerków. Jeździ się nim po prostu przyjemnie. Charakterystyka jazdy jest bardzo neutralna, a auto jest dobrym kompanem w trasie. Po wyjściu z Karoqa opiszesz go słowami "dobry", "poprawny", "porządny". Nie zachwyci cię i nie porwie frajdą z jazdy, ale też nie znajdziesz niczego, do czego można by się przyczepić. Ot, podręcznikowa Skoda. Na osobne zdanie zasługuje za to znakomite wyciszenie - nie słychać w ogóle, że pod maską pracują 3 cylindry. Tak samo kulturalnie pracował również 115-konny diesel, którym jeździłem później. Na plus zapisuję także nowe fotele.
W ofercie znajdziemy także 1.5 TSI o mocy 150 KM z funkcją dezaktywacji cylindrów. Diesle na razie są dwa. Bazowy silnik to 1.6 TDI (115 KM). Na szczycie cennika znajdziemy 2.0 TDI o mocy 150 KM - to propozycja dla tych, którzy potrzebują napędu 4x4. Z innymi silnikami Karoq dostępny jest z napędem na przód.
Skoda Karoq fot. Skoda
Powód nr 5 - Mistrz praktyczności. Nie tylko wielki bagażnik, ale też...
Bagażnik konkurencyjnego Qashqaia połknie 410 l pakunków, ten w Karoqu - imponujące 521 l. To nie dziwi. Ambicją Skody jest przecież oferować najbardziej praktyczne auta w segmencie. Dlatego bagażnik jest naprawdę przepastny, a na tylnej kanapie wygodnie mogą podróżować wysocy pasażerowie. Mamy też mnóstwo sprytnie rozmieszczonych schowków, cupholdery, dwa złącza USB z przodu i półkę do indukcyjnego ładowania telefonu czy wygodny podłokietnik ze sporym schowkiem. Do tego dodajmy parasolkę pod fotelem pasażera, skrobaczkę przy wlewie paliwa, solidne haczyki w bagażniku oraz gumki w kieszeniach bocznych, które nie pozwalają bezładnie latać naszym rzeczom, a dostaniemy SUV-a, który pod względem praktyczności zachwyca.
Nie dla każdego kierowcy bagażnik i schowki są najważniejsze. Jednak jeżeli szukacie w tej klasie auta rodzinnego, to Karoq wysuwa się tu na pozycję niekwestionowanego lidera.
Powód nr 6 - Bogate wyposażenie. Piękny ekran i cyfrowe zegary z Audi
Już przy pierwszym kontakcie z autem wzrok przyciąga pięknie wkomponowany w konsolę centralną duży ekran dotykowy. Tak porządnego wyświetlacza u konkurentów nie znajdziemy. Karoq naszpikowany jest też inteligentnymi systemami bezpieczeństwa, a system multimedialny ma mnóstwo ciekawych funkcji z zakresu Skoda Connect i bez problemu połączy się z naszym smartfonem. Te rozwiązania jednak już znamy. Ale Karoq ma jedną rzecz, której dotąd nie było. Klasyczne zegary z małym wyświetlaczem pomiędzy nimi można zastąpić wirtualnym kokpitem. Niczym w dużo droższym Audi. Na razie w Polsce ta opcja jest niedostępna, ale przedstawiciele Skody podkreślali, że pojawi się "lada chwila".
Skoda Karoq fot. Skoda
Powód nr 7 - Wady, które nie dyskwalifikują
Podczas pierwszych jazd znalazłem tak naprawdę dwie wady Karoqa. Po pierwsze, czuć, że Czesi musieli (lub kazał im VW) poszukać oszczędności, bo miejscami natkniemy się na nieprzyjemne i twarde plastiki. Mam też wrażenie, że ostatnio w Skodach lekko pogorszyło się spasowanie niektórych elementów. To wciąż czołówka segmentu, ale mogłoby być lepiej - mam tu na myśli głównie podłokietniki, którym zdarza się cicho zatrzeszczeć. Narzekaliśmy na to także w Kodiaqu.
Druga wada to przypadłość wszystkich nowych aut spod znaku VAG. Po najechaniu na poprzeczną nierówność zawieszenie nieprzyjemnie stuka. Nie jest to nic dyskwalifikującego, ale potrafi lekko zirytować. Zwłaszcza, że wyciszenie i wybieranie nierówności w Karoqu stoi na znakomitym poziomie. Nagłe "łup" może przyprawić o "zawał serca".
Skoda Karoq fot. Skoda
Jakbym po tym dniu spędzonym z Karoqiem miał mu wystawić ocenę w szkolnej skali, to byłoby to mocne 4+. Nie spodziewajcie się po nim fajerwerków, ale Karoq bez najmniejszego problemu poradzi sobie z każdym zadaniem, jakie można postawić przed kompaktowym SUV-em. Czesi mogą być z siebie dumni. Z rozmysłem zaprojektowali Karoqa tak, by trafił do jak najszerszego grona kierowców i znowu stworzyli auto, które odniesie sukces na rynku. Nie mam żadnych wątpliwości.
A co Wy myślicie o Skodzie Karoq? Dajcie nam znać w komentarzach i sondażu poniżej.
-
Chciał spalić gumę Mercedesem-AMG, ale nie wiedział, że musi wyłączyć trakcję. Samochód doszczętnie spłonął [WIDEO]
-
Nowa Skoda Fabia przyłapana bez kamuflażu. Wkrótce oficjalna premiera
-
Test nowej Toyoty w bojowych warunkach. Górale jej nie oszczędzają. "Samej farby jest pół tony"
-
Nie będzie zakazu wyprzedzania się ciężarówek. Ministerstwo: nie wydaje się uzasadniony
-
Volvo XC60, czyli lider w swoim segmencie. Co oferuje ten szwedzki SUV?
- Opinie Moto.pl: Hyundai Tucson - samochód, który nie ma żadnych wad
- Suzuki Jimny wraca do sprzedaży jako ciężarówka. Zmiana homologacji sposobem na przetrwanie
- Hyundai wprowadza kolejnego crossovera. Bayon będzie mniejszy od Kony
- Odcinkowy pomiar prędkości na A1. 1300 mandatów w jeden dzień, a to dopiero początek
- Tragiczny finał kuligu na foliowych workach pod Elblągiem. Piętnastolatka nie przeżyła
Forum
- opony dzisiaj (14)
- Po zakaz wyprzedzania przed i na przejsciu ? (21)
- Monitorowanie lokalizacji pojazdu elektr. (27)
- OT mamy pierwszego NOPa (85)
- Jechałem nowyn Sandero pytajcie :) (39)
- OT - zadania dla Bidena (85)
- Miernota komputerowa pyta specjalistow (43)
- Przekroczyłem 24 pkt., egzamin praktyczny zdany (60)
- Pieszy "KRÓLEM" i nie tylko... Już od czerwca 2021 (61)
- OT - Wentylacja mechaniczna z rekuperacją - warto? (37)