Magazyn Automotive News donosi o pracach Mazdy nad silnikiem Wankla. Ta wyjątkowa konstrukcja po raz ostatni występowała w modelach RX-7 i RX-8. Jednak tym razem nie będzie napędzać kół, tylko posłuży jako generator doładowujący akumulator - tzw. range extender.
Japoński producent pracuje od jakiegoś czasu nad samochodem elektrycznym, który zadebiutuje w 2019 roku. Auto będzie dostępne na niektórych rynkach z dodatkowym silnikiem spalinowym w formie wspomnianego range extendera. Dzięki temu zasięg takiego pojazdu będzie dużo większy niż w przypadku zastosowania wyłącznie silnika elektrycznego.
ZOBACZ TAKŻE: Nowy silnik to nie wszystko. Mazda planuje zupełnie nowe modele
Mały silnik Wankla nie zajmie dużo miejsca, a do tego jest lekki i nie generuje dużych wibracji. Takie rozwiązanie idealnie sprawdzi się w autach elektrycznych. To na razie wszystkie plany Mazdy związane z unikatową konstrukcją.
Wszystko wskazuje na to, że nieprędko doczekamy się samochodu sportowego z takim silnikiem. Szef Mazdy odpowiedzialny za rozwój jednostek napędowych nie wierzy w duże zainteresowanie autami sportowymi. W ofercie Mazdy znajdziemy tylko model MX-5, któremu najbliżej do takiego miana. Z kolei konkurencja cały czas rozwija swoją ofertę. Nissan sprzedaje modele 370Z i GT-R, Toyota pracuje nad nowym wcieleniem Supry, a Honda od jakiegoś czasu sprzedaje NSX.