Co czwarta ofiara wypadku to pieszy. ''Aktywne przejścia'' mają pomóc zmienić te straszne statystyki

Sprawdziły się już w Warszawie, mają być testowane w innych miastach - aktywne przejścia dla pieszych to tani sposób na zmniejszenie liczby wypadków. Czym się charakteryzują?

Testy aktywnych przejść dla pieszych są przeprowadzane w największych miastach w Polsce. Jedno z nich przeszło pomyślne próby i dobrze funkcjonuje na ulicy Kondratowicza w Warszawie. M.in. lepsze oświetlenie i dodatkowe sygnały świetlne mają zwrócić uwagę kierowców na pieszych wchodzących na jezdnię. Znaki ostrzegawcze mają też uświadamiać przechodniów, by przynajmniej na czas pokonywania drogi schowali telefon w kieszeni i wytężyli czujność.

W co czwartym wypadku w Polsce uczestniczy pieszy

Według danych Zespołu Profilaktyki i Analiz Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji w 2016 roku odnotowano 33 664 wypadki, w których śmierć poniosło 3026 osób, a 40 766 zostało rannych.

W co czwartym wypadku (8 461 zdarzeń) uczestniczył pieszy. W efekcie śmierć poniosło 868 przechodniów, a 7 974 odniosło obrażenia ciała. Winę za ok 75% zdarzeń ponoszą kierowcy. Tak przynajmniej wynika z policyjnych statystyk. Nie uwzględniają one jednak braków w infrastrukturze. A te są znaczne.

Kultura uczestników ruchu i nowoczesne technologie działają na rzecz bezpieczeństwa

Na bezpieczeństwo ruchu drogowego wpływa nie tylko dobre oznakowanie dróg, lecz również kultura uczestników ruchu. W wakacje media promowały kampanię na rzecz poprawy bezpieczeństwa na linii pieszy-kierowca. Doświadczenie z wirtualnymi okularami miało uświadamiać obie strony o niebezpieczeństwie w określonych sytuacjach.

Czym są aktywne przejścia dla pieszych

Aktywne przejścia dla pieszych, stanowią kontynuację procesu wykorzystania nowoczesnych technologii na rzecz poprawy bezpieczeństwa. Czym się takie przejścia charakteryzują?

Przed „zebrą” nakładana jest antypoślizgowa nawierzchnia skracająca drogę hamowania. A czerwone tło pasów jest widoczne ze sporej odległości. Na znakach zamontowane są czujniki weryfikujące obecność człowieka i uruchamiające „kocie oczka” na asfalcie i LED-owe, żółte oświetlenie ostrzegawcze ponad znakami informacyjnymi.

Mrugające światło widać z kilkuset metrów, więc zmotoryzowani siłą rzeczy wykazują większą czujność. Co ważne, tego typu rozwiązanie jest wyraźnie tańsze względem klasycznej sygnalizacji. Melodią przyszłości jest zatem powszechne wdrażanie powyższej technologii w całym kraju.

 

W Warszawie bezpieczniej

Zebrane na pierwszym tego typu przejściu w Warszawie doświadczenia zaowocowały rozwinięciem projektu. Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie zainstalował aktywne przejścia na skrzyżowaniu Alei Niepodległości z ulicą Lenartowicza. Kolejne powstało na Grochowskiej z Mińską oraz Krasińskiego z Czarnieckiego. Piesi mogą też czuć się bezpieczniej w alei KEN na wysokości Telekiego.

Znamy też następne 13 lokalizacji, w których pojawią się aktywne przejścia dla pieszych. To Grzybowska przed Ciepłą, ks. J. Popiełuszki i P. Gojawiczyńskiej, Modlińska-Drogowa, Mickiewicza-Mierosławskiego, Powstańców Śląskich-Pirenejska, Jagiellońska-Brechta, Waszyngtona-Niekłańska i Modrzewiowa, a także Marszałkowska-Senatorska, Kruczkowskiego-3 Maja (strona północna i południowa), Ludna–Okrąg oraz Aleje Jerozolimskie–Spiska.

To jednak nie wszystko. Politycy pracują już nad przepisami, które mają zwiększyć bezpieczeństwo pieszych. Pisaliśmy o nich tutaj: Zmiana przepisów dotyczących pieszych.

Więcej o: