Mercedes E300 Coupe - komfort i elegancja

To stylowe coupe nawiązuje do tradycji marki sprzed kilku dekad. Konstruktorzy położyli duży nacisk na komfort, osiągi i radość z pokonywania setek kilometrów. Z benzynowym, dwulitrowym silnikiem potrafi być oszczędne i dynamiczne.

Dwudrzwiowe E poprzedniej generacji bazowało na Klasie C. Podobnie było z CLK. Ostatni model, który dzielił platformę z Klasą E to W124 – legenda w kwestii trwałości i wytrzymałości. Mercedes wrócił do korzeni i podobnie zrobił z obecnym wcieleniem. Wreszcie! Tym samym, mamy do dyspozycji spore wnętrze i garść elektronicznych udogodnień skutecznie wpływających na komfort codziennej eksploatacji. 483-centymetrowe nadwozie upodobniono do flagowej eSki. Auto zaprojektowano według prawideł rządzących tym segmentem od dziesięcioleci. Mamy więc długą maskę, łagodnie opadający ku tyłowi dach i krótkie zwisy karoserii (rozstaw osi wynosi 287 centymetrów). W nadkola zmieszczono 20-calowe, opcjonalne obręcze z pakietu AMG z oponami w rozmiarze 275/30 z tyłu i 245/35 z przodu.

4 cylindry i doładowanie

Czasy, gdy pod maską rasowych coupe gościły 6 i 8-cylindrowe motory wolnossące, odchodzą do lamusa. Niemiecki producent stawia na downsizing, czego dowodem jest źródło napędu widocznego na zdjęciach E300. Wbrew oznaczeniu, pod maską kryje się dwulitrowy, 4-cylindrowy silnik wsparty doładowaniem. Generuje 245 koni mechanicznych i 370 Nm. Moment obrotowy dostępny jest w szerokim przedziale – od 1400 do 4000 obr./min. Mimo stosunkowo niewielkiej pojemności, dość sprawnie napędza blisko 1700-kilogramowe auto. Tylnonapędowy samochód przyspiesza do setki w 6,4 sekundy. Wskazówka prędkościomierza kończy bieg na 250 km/h. Agregat dobrze wyważono i skutecznie odseparowano od kabiny. Słychać go dopiero, gdy przekroczy 5 tysięcy obr./min. Cechuje się też niezłą elastycznością. Sprzężono go z 9-stopniowym automatem. Skrzynia działa wydajnie, choć czasem za długo się zastanawia, gdy kierowca wymusi dociśnięciem gazu do podłogi szybką redukcję. Mechanizm najlepiej funkcjonuje podczas rozsądnego traktowania pedału akceleratora. Płynnie wbija kolejne przełożenia, bez jakichkolwiek szarpnięć.

Komfort na pierwszym planie


Konstruktorzy doszli do wniosku, że klienci oczekują przede wszystkim komfortu i tak też zestroili zawieszenie. Mimo dużych felg i niskoprofilowych opon, auto efektywnie filtruje większość nierówności. Delikatna nerwowość wkrada się podczas pokonywania poprzecznych przeszkód w postaci chociażby progów zwalniających. Układ kierowniczy ma dwa oblicza. W trybie komfortowym wzmaga się siła wspomagania i trudno wyczuć aktualne położenie kół. Po włączeniu modułu sportowego, wyraźnie poprawia się jego precyzja, a auto staje się sztywniejsze. Z wydechu zaczynają dobiegać też delikatne, basowe pomruki. Są na tyle dyskretne, że nie męczą uszu nawet w długiej trasie. Mercedes w zakrętach zachowuje się przewidywalnie, ale jego żywiołem są autostrady. Inżynierowie bardzo skutecznie wyciszyli przedział pasażerski. Znikoma jest również podatność konstrukcji na boczne podmuchy wiatru. Tym autem zwyczajnie chce się jechać w podróż liczącą kilkaset kilometrów. Zużycie paliwa? Jak najbardziej akceptowalne. 9-11 litrów w mieście i 6,5-8 w trasie. Na dogach szybkiego ruchu wzrośnie do 9.

Drewno, skóra i elektronika


Wewnątrz znajdziemy wszystko to, co w sedanie, kombi i delikatnie uterenowiononej wersji All-Terrain. Mamy zatem do wyboru kilkadziesiąt różnych konfiguracji zależnych od indywidualnych potrzeb. Można wkomponować w kokpit drewniane lub wykonane z włókna węglowego elementy, a skórą pokryć nie tylko fotele, lecz również górną część deski. Materiały wykończeniowe są dobrej jakości, ale niektóre elementy spasowane w sposób nieprzystający do klasy premium. Są miejsca, które pod naciskiem palca potrafią nieprzyjemnie zatrzeszczeć. Jest ich na szczęście ledwie kilka.
Względem pozostałych wersji nadwoziowych, w coupe popracowano nad bardziej sportową pozycją za kierownicą. Siedzisko można opuścić bardzo nisko. Niewysokie osoby ledwo dosięgną czubkiem głowy do szczytu kierownicy. Fotele dobrze wyprofilowano i wyposażono je we wszechstronną regulację. Wygodnie jest też z tyłu, choć wsiadanie do drugiego rzędu wymaga odrobiny ekwilibrystyki. Na dwóch miejscach zmieszczą się pasażerowie o wzroście około 180 centymetrów. Na korzyść przemawia też bagażnik. Ma 425 litrów, co w zupełności wystarczy na dwie duże walizki. Załadunek utrudnia jedynie mały otwór.


Summa Summarum
Coupe przyciąga spojrzenia atrakcyjną linią nadwozia. Z daleka łatwo pomylić E z flagową Klasą S. Z 4-cylindrowym silnikiem okazuje się oszczędny i dynamiczny. Oferuje też mnóstwo elektronicznych gadżetów, choć obsługa multimedialnego centrum dowodzenia wymaga przyzwyczajenia. Najtańszą wersję wyceniono na 203 400 złotych. E300 to wydatek przynajmniej 232 tysięcy. Wystarczy jednak zakreślić w konfiguratorze kilka dodatkowych opcji, by cena wzrosła o 100-150 tysięcy. Taki już urok samochodów z metką premium.


Gaz
Atrakcyjny wygląd, dobre osiągi, wysoki komfort jazdy, skuteczne odseparowanie kabiny od świata zewnętrznego

Hamulec
Miejscami przeciętne spasowanie tworzyw, utrudnione wsiadanie do drugiego rzędu, system multimedialny wymagający przyzwyczajenia

Mercedes E300 Coupe | Kompendium


Nadwozie: Coupe
Moc: 245 KM przy 5500 obr./min
Moment obr.: 370 Nm w przedziale 1400-4000 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 9-biegowa
Napęd: na tylne koła
Wymiary: 482,6/186/143 cm
Rozstaw osi: 2873 mm
Poj. bagażnika: 425 l
0-100 km/h: 6,4 s
Śr. zużycie paliwa: 8,4 l/100 km (dane testowe)
Prędkość maksymalna: 250 km/h
Cena: od 203 400 zł (za wersję E200)

Więcej o:
Copyright © Agora SA